Ja
Majeczko często wyrywam siewki, bo często rozsiewają się tam, gdzie ich nie chcę. Ale zostawiam sporo, a poprzekwitnieciu obcinam. A i tak się rozsiewają.
Dziś sprzątałam po tulipanach, robiłam rozsadę pomidorków na rozdanie, bo moje już w gruncie. Obiecałam sąsiadom, ale jeszcze rozsadziłam, żeby wyglądały przyzwoicie.
Wczoraj i dziś sądziłam też kaktusy. Już nie mogę więcej kupować, bo miejsce na drabinie się skończyło. Już dołożyłam im miejscówkę na ryczce i na dwóch tackach, ale docelowo muszę wymyślić im regał.
Porozsadzałam też cebule z donic do gruntu. Boje się, ze potem jesienią zapomniałabym je posadzić.
No i mam weekend pieczenia chlebów. Wczoraj żytni ten, co jemy go na codzień, dziś bezglutenowy dla syna i jego dziewczyny, jutro przenny na zakwasie w bochenkach do grilla i smalcu. Bardzo lubię to robić. Mąk różnorakich mam kilka wiader z wieczkami. Dziś jeszcze upiekłam takie włoskie paluchy z ziołami o strukturze ciabatty, ale nie zdążyłam im zrobić zdjęcia...
Na dziś:
Nowe kaktusy na drabinie
Rodek Bluerettia i zaczyna Duke of York
ciemniejszy zakątek
jedna z pierwszych dalii