Polu! Dużo nie brakowało, a bym kliknęła kolejny koszyk, ale basta! Już mi się nie chce nawet sadzić. Jak sadziłam te ostatnie, nie było to przyjemne. Strasznie zmarzłam i cały czas stukałam się w głowę. Do Bożego Narodzenia zamierzam focić ptaszki i grzać się przy kominku
Brydzia! (cały czas się zastanawiam, czy mogę tak na Ciebie mówić
) Oj będę wzdychać wiosną, aż zadyszki dostanę... jak tak policzyłam, to ok. 800 sztuk cebulek posadziłam. Lekko przesadziłam, a i tak nie posadziłam krokusów na trawniku, jak sobie obiecałam. Etykiety pozostaną tylko do kwitnień, by się przekonać, czy jest zgodność odmianowa.
Gosiu! Ja też wiele "chwastów" mam dla owadów, dla bioróżnorodności. Ostało się nieco skrzypu, szczawiu, babki wąskolistnej. Szkoda, że moja spolegliwość wykorzystują szczawik i podagrycznik...
Wracaj do zdrowia i sprawności! Czego nie posadzisz dziś, odbijesz w kolejnym sezonie!
Żanetko! Mam nadzieję, że się udało. Dziś, np była u nas całkiem znośna pogoda, bez wiatru i trochę się przejaśniło. Ale już za żadne skarby nie chce mi się sadzić niczego!
Majeczko! Masz rację, a i tak uważam, ze to było przegięcie. Ja zawsze czekam aż dalie wykopię, a co roku wykopuję później, bo aura na to pozwala. Przez te późne sadzenie cebul, mamy dłuższy okres kwitnienia wiosną, bo te później posadzone z reguły później kwitną. Ale w kolejnych sezonach się zrównują.
Edyta! Też miałam zamiar ok setki posadzić. Nie wiem, kiedy to się stało, że liczba wzrosła do kilku setek, a pomysły miałam na kolejne.
Dość już!
Podziwiam Cię, i tak sporo masz do sadzenia.
W ogrodzie już nic nie robię. Powolutku butelkujemy cydr. I próbujemy ten z lat ubiegłych, czy oby nie mdły
Przyszedł lekki mrozik, schowałam oleandra do altany. Nie wiem, czy nie zmarzł, bo lekko zsiniał. Nie mam do niego serca, ale kilka lat temu dostałam go od forumowej koleżanki więc staram się go utrzymać przy życiu .
A tak maluję ptaszki, czasami focę. Spaceruję z kilkami 2-3 razy w tygodniu, ale niewiele. Za to miło potem ugrzać górki przed kominkiem.
Kilka ptaszków z karmnika. Ciemno było. Lepiej to wygląda przez lornetkę:
Pierwszy jer