Jak posadziłaś w grudniu, to zakwitną trochę później. Też mam od nich, jest zgodny. Mieli tylko skuchę z Roseus. Dwa razy zamawiałam i raz reklamowałam. Za każdym razem był Lilac Beauty. Czyli takie z Holandii dostali

Wiosna zaawansowana, a tu zimę zapowiadają.
Co te nasze rośliny poczną?
Czyżby naturalna selekcja?
I miejsce na nowe?

Zapowiadali i przyszła Gosiu!

Wczoraj:

Dziś:

A wczoraj po południu przyleciała do ogrodu piękna duża samica krogulca:

A dziś wreszcie zauważyłam, że stadnie powróciły ptaki do karmników, był rudzik, grubodziób, bogatki, modraszki, czubatki, sosnówki, kupa dzwońców, mazurków, zięby, wróble, sierpówki i kwiczoły na jarzębinie:

Ojojoj... krogulec też na ptaszki przyleciał?
Ale on też chce żyć

Pięknie Miłeczko u mnie ptaszki tez teraz bardziej karmniki atakuja odkąd zima wróciła

Różnorodne towarzystwo ptasie u Ciebie i piękne ich fotki ....u mnie nie ma nawet stałych bywalców kosów,były dwie pary

U mnie to samo, nawet teraz, kiedy spadł śnieg widzę 2-3 sikorki i tyle.

A dzisiaj już chyba przedwiośnie bo wszysyko się topi i robi się ble.
Przy słoneczniku ciągle urzędują sikorki, czy była wiosna czy zima zawitała, zjadają prawie zawsze tyle samo.

Pooglądałam Twoją wiosenkę w styczniu Pięknie! Ja już parę razy miałam jechać na działkę ale nic z tego nie wyszło Już tęsknię bardzo... Chociaż nie myślę, żeby coś tam u mnie kwitło, bo nigdy o tej porze nic nie kwitnie. Nie, pewnie oczar kwitnie albo zbiera się do kwitnienia.
Krogulec piękny!

Swietko! Jak mieszkałam 20km od ogrodu, to ostatni raz jechałam wykopać dalie pod koniec października , a wracałam po świętach wielkanocnych. Tak też rozumiem, że tęsknisz, ale to chyba czas na odpoczynek i niemartwienie się. Chociaż, gdybym miała czara, na pewno bym na przedwiośniu pojechała na ogród.

Majka! U mnie trochę za dnia się topi, a wieczorem podmarza, tak więc mam jeszcze trochę śniegu. Trochę okrył rośliny i donice z cebulami. U mnie też karmnikiem zarządzają sikorki. Nie robię zdjęć, bo ciemno strasznie, ale obserwuję przez lornetkę.

Ewka! Może się rozhulają, jak zimniej będzie. U mnie wróciły, a martwiłam się do tego stopnia, że pomyslałam, że ktoś mi wytruł ptaki

Żanetko! Może dlatego, że ja mam 4 (już) karmniki i w nich pełno ziarna na stałe. Wkoło jest sporo dojrzałych ogrodów i miejsc, gdzie gnieżdżą się różne ptaki. Niedaleko jezioro obrośnięte chaszczami. A jak tylko przychodzi jesień, różne ptaki zbijają się w żerujące stadka i penetrują karmniki w okolicy. Czasami taka banda przyleci tylko raz w ciągu dnia, bo gdzieś znalazła lepsze smakołyki.

Danusiu! Zgłodniały zmarzlaki! U mnie np jak tylko pojawia się śnieg, zlatują się zięby.

Ewka! My lubimy obserwować drapieżniki. Widzimy różne sytuacje w terenie. Żal tylko czasami jak np sokół wcinał płaskonosa, a płaskonos nie tak liczny jak krzyżówka, ale może był nieco wolniejszy, jak dał się upolować.

Maciej zrobił sobie czatownię w altanie. Wstawił w okno ramkę z kamuflażem, wbił nowy karmniczek (prosto w moje krokusy ). Jeszcze nie korzystałam, czekam na lepsze światło.
Tymczasem przez okno:

Dziś finał WOŚP. Moje ostatnie dwa obrazki są licytowane. Jestem wdzięczna licytującym i kupującym. Trochę mnie to nerwów kosztowało, bo martwiłam się, że nic z tego nie będzie. Ale niepotrzebnie. Zawsze się znajdzie ktoś z dobrym sercem
Za oknem mordor straszny. Patrzę na ptaki, dziś przyleciał nawet szczygły Wczoraj czubatki urzędowały w karmniku małym od Asi.

A u na śliczne słoneczko choć wiatr zdecydowanie ochładza.

Majeczko! Twoje słoneczko dotarło i do nas, ale strasznie wieje. Byłam na spacerku z kijami i wywiało mnie nieźle, a nawet się spłakałam, bo wiatr w oczy wiał.

Przyleciał strzyżyk na żelaźniak

Karmnik wyrżnięty z pnia. Już ma 5 lat, musieliśmy go poskręcać, bo się lekko rozleciał.

Nowy prosty karmnik do czatowni w altanie

Sierpówka w dużym karmniku

Dzisiaj było i słoneczko i opady mokrego śniegu i ciągle wieje. Ptaszyny zadowolone z pełnych karmników.

Minęło kilka dni, a pogoda znów inna. Śniegu nie ma, przyszedł mróz. Zaplanowana redukcja worków z ziemia liściową przełożona na wiosnę, bo teraz wszystko zamarzło. Panowie umieścili mi liście jesienią w ... niebieskich workach. Patrzeć na to nie mogę, fengszuj mam zaburzony. Udało mi się zlikwidować 2 niebieskie i jeden żółty worek przed mrozami, ale reszta wesoło świeci za szklarnią. Na dniach ma się ocieplić, może wtedy spróbuję.

Ptaki przylatują. W ptasim wątku pisałam o czatowaniu z altany. Całkiem fajnie zdjęcia wyszły, choć było pod słońce. Ale aparat miałam stabilny i nie było szyby, stąd jakość o wiele lepsza.

Wspaniałe fotografie, piękne ujęcia i modele prima sort

Wspaniałe, ostre zdjęcia ptaków Ja przestałam cykać fotki bo potrójna szyba okna koszmarnie wpływa na jakość zdjęcia Podziwiam Twoją cierpliwość, siedzenie w czatowni! Wspaniałą masz pasję i do tego jeszcze malowanie akwareli! ( dzwońca nie udało mi się wylicytować, chociaż próbowałam wiele razy )

Ta fotka z sikorką podrzucającą pestkę słonecznika przebojowa!

Wszystkie fotki świetne, ale rudzik