Dzięki za fotki ptaków - niektórych to w życiu nie widziałam- u mnie tylko wróble , sroki i wrony / może kruki? / Nie odróżniam- ja ' miastowa' jestem- tylko chodniki i bloki i wielki ruch na ulicach... Wczoraj słyszałam za oknem świergot wróbli- a dawno już ich nie było słychać... Leje od kilku dni- na ogród się wchodzi jak na bagna- ugina się trawnik pod nogami ...
Pozdrawiam.

Miłko nie żebym sie specjalnie z tymi cebulowymi rozglądała... po prostu szkoda tego było .. całkiem fajne jakościowo, a kisiły sie w workach... już posadzone.. będę miała krokusy... może w maju...

Aniu! Możesz być pewna, że zrobiłabym dokładnie tak samo! Poczekasz chwilkę dłużej, ale na pewno zakwitną!

Juleczka! Ja też miastowa kompletnie. Jak byłam mała, tato specjalnie prowadził mnie na spacer nad Wartę, żeby obejrzeć sroki. Na osiedlu latały ... dzierlatki - typowo polne ptaki, bo osiedla powstały na byłych polach uprawnych. Wszystko się zmienia , ptaki zawsze mnie zaskakują

Dziś piękna pogoda, kwiatki rozkwitają. Od jutra pogoda ma się popsuć.

Na żółto:

Miłeczko, mnie tak wkurza ta dołująca pogoda! Nie pamiętam takiej mokrej zimy- deszcz na przemian z mrozem. przecież to nie ma ani ciut logiki! Niechby przymroziło, pośniezyło, ok! Mamy przecież luty i ma prawo. Tymczasem, to raczej pogoda listopadowa, upierdliwa w najwyższym stopniu. W niedzielę udało się złapać kilka słonecznych godzin- iJarek właził na drabinę i czyścił ptasie budki. Kilka trzeba jeszcze zawiesić, bo drzewa zostały wycięte, więc budki stały się bezdomne.
Wy już czyściliście swoje?

Fajne określenie bezdomne budki !!!

Ja swoje wyczyściłam tylko nie mogę jakoś doprowadzić do finału, czyli zawiesić na drzewach

Ależ masz wspaniały łan ranników A ja właśnie dokupiłam w Juce dwie doniczki ranników, żeby przyspieszyć wiosenne zarannikowanie różnych zakątków, bo moje niby się sieją, ale ten proces trwa zbyt długo jak na mój gust
Znalazłam właśnie paczkę nieposadzonych dotąd krokusów i jutro będę je sadzić jeśli ziemi nie zmrozi w nocy

Halszka! Ja też dość długo czekałam aż mi się rozrosną, rozsieją. One w dodatku miały taką tendencję, że rozrosły się, a potem skurczyły i potem znów rozrosły. Posadziłam pod różami i innymi krzakami, żeby ich nie wykopywać przez przypadek . A z krokusami widzę, że popełniła i pobiłaś rekord Ani, która dopiero co posadziła cebule.

Ewa! To Ty je ściągasz do czyszczenia? My wchodzimy na drabinę z elektrycznym wkrętakiem i szpachtułką. Tzn Maciej wchodzi, ja czasami pomagam.

Ola!

Pola! Ja się cieszę, że mokra, ale u nas jest straszny deficyt wody i każda kropla cieszy. Po dwóch suchych zimach (i latach) schną mi rodki. Może skorzystają tego mokrego okresu i zmężnieją.
Nie wyczyściliśmy jeszcze budek. A już najwyższy czas. Maciej z synkiem mieli to zrobić tydzień temu, ale ... nie zrobili. W zeszłym sezonie tez tak było. Doszło do tego, że wygarnęliśmy z nowymi mazurkowymi gniazdkami i musiały nosić piórka jeszcze raz. Trudno! A jak Dudkowa budka?

Jestem od kilku dni w Słońsku, ptaki oglądamy i pocimy. Zdjęcia jeszcze niegotowe więc kwiatki sprzed wyjazdu:

Na fioletowo:

I kilka obiecanych zdjęć z ptasiego wyjazdu:

Gonitwy czajek

Stadko dzików na polu

Rożeniec wśród krzyżówek

Czajka

Gawrony I kawki

Myszołów

Znajoma pójdźka z komina. Ktoś ją tam chyba przykleił.

Bielik

Sarenki

Znajoma pójdźka z komina. Ktoś ją tam chyba przykleił.

Cudne

Pójdźka chyba faktycznie przyklejona, pamiętam stare zdjęcie
Dziki ominęłam wzrokiem, ale czajka - bombastyczna! Z jakiej odległości fotografowałaś?
Białe kupry sarenek też boskie, ale nie będę głośno chwalić, bo jeszcze usłyszą, przylezą i dokończą zniszczenia
Co to za odmiana krokusa w poprzednim poście, trzecie zdjęcie, fiolet z białymi maziajami, piękny jest!

Brydzia! Czajka z kilku metrów. Z reguły zwiewały, ale co poniektóre miały zawiechę, a ja tem moment wykorzystywałam.
Ale który krokus? Trzeci od góry to De Jagger, a trzeci od dołu to Hubert Edelsten.

Isia! Dzięki w imieniu pójdźki!

Jeszcze pomęczę fotkami z wyjazdu, bo nie zrobiłam zdjęć kwiatków w ogrodzie. Sąsiadka zrobiła porządeczek w ogrodzie aż mi wstyd się zrobiło. Muszę powoli zacząć sprzątać. Walają się suchelce i liście od host, a po wichurach mam pełno gałęzi brzozowych.

Męcz mnie, dręcz, katuj (chyba tak to leciało ) - piękne, nostalgiczne zdjęcia - chciałoby się tam być

Miłko, a możesz zdradzić gdzie ten słynny już komin się znajduje? W najbliższym czasie wybieram się do Słońska, to może miałabym to szczęście zobaczyć pójdźkę na żywo

Jaki porządek skoro ciągle mamy zimę.
Ptaszki choć płochliwe potrafisz pięknie złapać.
Ja tylko się przyglądam coraz grubszym sikorkom jak się uwijają pomiędzy karmnikiem a stołówkami.

Basiu! We wsi się znajduje, we wsi...

Marysiu! To podręczę Cię jeszcze, zwłaszcza, że nie mam coś nastroju na krokusy...

Batalion w lutym! Co najmniej miesiąc za wcześnie!

śmieszka powoli nabiera szaty godowej

Czapla siwa

Kruki na budzie

Czapla biała

Czajka

żuraw

Dziś nie zamierzałam robić nic. Miałam jakiś obrazek do dokończenia, jakiś obiad... Tylko wyszłam do ogrodu wyrzucić obierki na kompost, zaginęłam na dwie godziny. Było fajnie, dość rześko, ale przyjemnie. Posprzątałam pod jabłonią, poprzycinałam suchelce, budleję, ogrodówki. Nawet ćwierci roboty nie zrobiłam, ale jestem zadowolona, bo trochę się poruszałam, ptaki śpiewały. Dostałam opieprz od wróbli, które znalazły nową kryjówkę w mojej jedynej tui. A ja im potrząchłam gałęziami.
Resztę zrobię jak pogoda będzie ładna i będzie mi się chciało.

Zdjęć w ogrodzie nie robiłam, bo ręce miałam brudne, a potem mi się nie chciało. Widziałam nowe irysy, przylaszczki i całe mnóstwo krokusów. Ma padać w nocy śnieg, wszystko mi poprzykrywa może jednak zmienia zdanie...

Na razie kilka z wyjazdu CD
Bernikle białolice

Domek, w którym mieszkamy zawsze w PN Ujście Warty

Taki landszaft

gęgawy

Łabędzie krzykliwe

Skowronek

Potrzeszcz

Oglądanie Twoich zdjęć to już uzależnienie

Ewka!

Dziś spadł śnieg więc odpuściłam sobie ogródek, potem śnieg stopniał, ale Maciej siedział w czatowni i nie mogłam mu się kręcić

Więc nadal ptasie:

Gęsi dziś.

Gęgawy

Bernikle białolice

Gęsi białoczelne

Miłko -cieszę się ,że taka uczta na mnie czekała z przyjemnością ogląda się cuda natury tak pięknie sfocone