Edytko, ale piękna wycieczka, tyle, że tempo zabójcze. Z pierwszych zdjęć, jedno mnie przytłoczyło, bo taki obszar, a plaża zupełna. Czekam na relacje- super byłoby, gdyby każdy ogród w osobnym, choć króciutkim wątku, bo byłby wskazówką dla przyszłych podróżników.
Jaka miałyście pogodę?

Post sprawdzający.

edyta napisał:
Edytko, strasznie długo się coś ogarniasz? Powrót we wtorek był...
Tam nikt nie chodzi po ogrodach...czy przeganiałaś do fotek ?

Tomku, byłyśmy zdziwione tym, jakie pustki panowały wszędzie . W jednym z ogrodów prywatnych, udostępnionych do zwiedzania w Dni Otwarte nie zastaliśmy właścicieli, chociaż była godzina 16,30 (do 17-tej miało być otwarte). Chwilę poczekałyśmy i w końcu się znaleźli, ale powiedzieli, że rano było 6 osób i potem nikogo . Mówili też, ze w najbardziej popularny ogród przez cały dzień odwiedziło 30 osób.
W ogrodach publicznych było trochę więcej, ale też bez szaleństw. Zastanawiałyśmy się czy Holendrzy nie zwiedzają ogrodów czy zniechęcił ich upał 32 stopnie w cieniu. Taka temperatura nie jest im za bardzo znana, więc może chowali się w domach .
Polu, największe tempo było w niedzielę, bo był Dzień Otwarty i wiedzieliśmy, że mamy jedyna szansę na zobaczenie prywatnych ogrodów. Tego dnia zwiedziliśmy aż 5, ale były stosunkowo nieduże i położone blisko siebie. W pozostałe dni zwiedzaliśmy po 2 ogrody, a w poniedziałek zaliczyłyśmy tylko 1. Chciałyśmy coś jeszcze zaplanować, ale okazało się, że wszystkie atrakcje w pobliżu są nieczynne . Wszystkie okoliczne ogrody i szkółki były zamknięte. Szukałyśmy samodzielnie w necie i pytałyśmy właścicieli ogrodów czy są w stanie nam coś podpowiedzieć na poniedziałek, ale wszyscy zgodnie twierdzili, że poniedziałki są w tym względzie trudne. W ostatnim zwiedzanym ogrodzie zapytałyśmy nawet o co chodzi z tymi poniedziałkami, ale właścicielka stwierdziła, ze sama tego nie rozumie, ale tak jest, że dużo miejsc otwiera się od środy do soboty.
Jeśli wiec będziecie planować podróż w tym kierunku to zaplanujcie zwiedzanie od środy .

Oczywiście założę oddzielne wątki dla zwiedzanych ogrodów .

Jako patriota lokalny- jestem ciekaw kiedy pokażesz radkowski ogród

Miałyście fantastyczną wycieczkę ,czekam na więcej...

Żanetko, wycieczka faktycznie była super i liczę na powtórkę w przyszłym roku.
Nieśmiałe plany mówią o Chelsea Flower Show .

Jurku, z radkowskiego mam niewiele, bo nie miałam przy sobie aparatu i tylko pstrykałam komórką. Jednak zdjęć nadal nie zgrałam .
Nie wiem kiedy sie z tym wszystkim ogarnę. Zdecydowanie moja doba jest za krótka, a i z kondycją tak sobie . Zawstydziły mnie dziewczyny na wyjeździe, że choć starsze ode mnie, to zdecydowanie więcej energii w sobie miały. W sobotę pożaliłam się sąsiadce (też o kilkanaście wiosen bogatszej ). Odpowiedziała, że ona też stara się młodym dotrzymać kroku i nie odpuszcza sobie...
Tego już było za wiele .
Złapałam za szpadel i przekopałam rabatę, która od dawna czekała na bardziej ludzką do pracy pogodę .



I powstało coś takiego :



I trochę zbliżeń:
przed:



po:




Jak już zapewne zauważyliście, powstała nowa dziurka wodna. Póki co, dla bezpieczeństwa zwierząt, wrzuciłam tam gałęzie. Rośliny przerzuciłam z oczka - jeszcze pomyślę, co tak posadzić .





A żeby było bezpiecznie w 100%, zatrudniłam jeszcze ratownika :

Co jeszcze z nowości ?
Donica warzywna zyskała towarzystwo:







I znów nie mogłam się powstrzymać :

Niezłą poczekalnię musiałaś mieć jak obsadziłaś nową rabatę i w zasadzie miejsca już brak... fajnie wyszło..

A.niu, z poczekalni na rabatę trafiły tylko 4 małe doniczki. Jałowiec płożący został zabrany z innej części ogrodu, a pozostałe rośliny już tu rosły . Przekopywałam je już po ciemku licząc na to, że się nie zorientują .

To może jeszcze coś starego ?
Z porannego spaceru w dniu dzisiejszym :

















Choć temperatury za oknem o tym nie świadczą, rośliny przypominają o zbliżającej się jesieni:

I jeszcze trochę aktualności.
To już chyba ostatni liliowiec w tym sezonie:

Fiu ,fiu -dobrze Ci się przysłużyła wycieczka ..... Twoja pozytywna energia bije aż z mojego lapka (przyda się bardzo)
,no i kolejna rabata cudowna i ogród w całości oczywiście również

Edytko wycieczka super ja po odwiedzinach w innych ogrodach zaraz kombinuję co by u siebie zmienić ,przerobić ,dorobić
Powiększona rabatka super a reszta ogrodu zachwyca jak zawsze

Edytko, wypoczęłaś, pozwiedzałaś, więc, proszę, zajrzyj do wątku identyfikacji hortensji.

P.S. W ogrodzie prawdziwie letnia obfitość .

Edytka, czasami człowiek musi.......... ta przerobiona rabata jest tego przykładem.
Dziurka wodna fajnie wyszła, choć ja wolę Twoje konkretne (duże) oczko .
Miałam pytać o hortensję od Ciebie (jak Pola), ale ja mam tę mniejszą, która szybko się przebarwia.
I typuję jako E.S. - dostałam ją ostatniego lata na zjeździe mazowieckim.

No Edytko, takie wyjazdy jednak napędzają do pracy twórczej
Rabata super wyszła, niedługo znów będziesz szukac miejsca

edyta napisał: - super pomysł, i co nie zorientowały się?

Bardzo podziwiam Twój zapał do pracy,mnie nawet nie chce się wychodzić do ogrodu - piorę i sprzatam w domu
A kompozycje które tworzysz nadają się do pokazywania w katalogach i pismach ogrodniczych, piękne są





[

nowababka napisał: Powiem Ci Marysiu, że dzisiaj oglądałam rośliny i są w świetnej kondycji . Widać metoda skuteczna .

Mi też się ostatnio nie chciało wychodzić, ale jak już się wzięłam to samo poszło .

Efciu, miejsca to ja już dawno szukam, bo klony kupione w maju nadal czekają w donicach . Wcześniej ich nie sadziłam, bo czekałam na kamień, żeby podwyższyć rabaty, ale jak tak dalej pójdzie, to zużyję kamienie zanim zrealizuję pierwotne plany . Powiem Ci jednak, że zaczynają mnie irytować te poczekalnie i mam wielka chęć pozbyć się wszystkich donic . Może po niedzieli, kiedy pogoda stanie się bardziej ludzka wysadzę trochę towaru .

Elu-Elsi, ja też wolę duże oczko, ale ono jest przed domem, a chciałam mieć także coś z tyłu domu. Zresztą kocham wodę i życie, które wnosi i mogłabym mieć jakąś wodę na każdej rabacie . E.S. zakwita wcześnie i wcześnie się przebarwia. We wrześniu jej barwy staną się bardziej intensywne. Rozumiem, że zajrzałaś do wątku identyfikacyjnego i tak sobie dopasowałaś odmianę?

Polu, czy już wiesz, co u Ciebie rośnie?

Danusiu, to prawda. Po takim zwiedzaniu zaraz się kombinuje, co by tu zmienić. Powiem Ci jednak, ze ja przede wszystkim upewniłam się, co do swoich ogrodowych preferencji. Wcześniej trudno było mi to do końca nazwać, a teraz już wiem, że ogród to dla mnie drzewa i krzewy, ale potrzebuję także polany w tym "lesie", czyli otwartej przestrzeni trawnika. I dużo wody. Kwietne łąki i ogrody preriowe mogę podziwiać u innych, to nie jest mój styl.

Żanetko, wyjazd faktycznie bardzo mnie doładował. Jeszcze nie mogę przestawić się na codzienność. Mam poczucie, jakby ten urlop trwał ponad 2 tygodnie, a nie byłam w pracy ciut dłużej niż tydzień. To chyba nie tylko miejsce, ale sympatyczne towarzystwo, same dziewczyny, zero dzieciaków . Babskie wyjazdy są super .

edyta napisał:
Qurcze, mam trochę przesadzania

Verciu, żeby nie być gołosłowną, zdjęcia sprzed chwili:



















Patrząc na zdjęcia z góry, zastanawiam się czy trochę nie spłaszczyć obwody rabaty, bo jakaś taka okrągła wyszła