No faktycznie ogród aż kipi kolorami i zielenią , a u mnie mdlały hortensje i kaliny nie mówiąc o bylinach . No nie ma sprawiedliwości
Lady Neva faktycznie rzuca się w oczy i nie dziwię się że jest Twoją faworytką . U mnie na razie na pierwszym miejscu jest Free Whelin

Wiesiu, ja też bardzo lubię Free Wheelin. Jedyną jego wadą są stosunkowo krótkie łodygi. Sam kwiat jest cudny, ale mógłby wznieść się wyżej nad ziemię .

Verciu, cóż mogę powiedzieć ? Jedno, że glina, drugie to ogród jest już dość dojrzały. Gęste nasadzenia i gruba ściółka chronią ziemię przed nadmiernym parowaniem. I oczywiście długich suszy nie mieliśmy w tym roku .
W tak ciepłe dni, jak np. dzisiaj rośliny oczywiście omdlewają trochę, ale zdjęcia robiłam wczoraj rano, gdy były jeszcze świeże.

Edyto -Twój ogród zachwyca w każdym kąciku ......a hortensja diva fiore ,

Jaki cudny warzywnik! Teraz w pełni lata to dopiero uroda! A łóżko w altanie jest jak najbardziej na miejscu. Chętnie bym tam legła
A co to za niebieskie cudo kwitnie w sadzawce?

Oj znam dylemat z dorosłymi dziećmi... Ale za naszych czasów to bywało różnie. Mój brat też był wspomagany i mieszkał z rodzicami do trzydziestki. Różne typy są.
Trzeba wspierać, ale lekko i skutecznie wystawiać za drzwi. Jednemu synowi pomogłam dokonać wyboru, ale potem się nie odezwałam i to wyszło ok, a drugi nie pytał, wybrał nie do końca, co chciał, ale skończył i teraz robi drugie studia z innej dziedziny.

Miłko w oczku kwitnie pontederia sercolistna "Blue" (do kupienia m.in. w Sadzawce ).
Łóżko już poszło w świat, ale też uważam, że pasowało . Nie wiem, ile jeszcze atrakcji dostarczą mi dzieciaki, ale kryzys szczęśliwie (przynajmniej chwilowo) zażegnany .

Żanetko, hortensje w tym roku dają czadu, chociaż drugi, młodszy egzemplarz Diva Fiole nie wygląda tak imponująco. Nie wiem, czy ma za mało słońca, czy to bliskość tafli wody wpływa tak korzystnie na pierwszy krzew .

Edytko, zielono, kolorowo, pięknie. W takim ogrodzie chce się przebywać, jest czym oczy cieszyć.
Pomysł ze szklarenką bardzo trafiony, zresztą jak wszystkie Wasze przedsięwzięcia.

Aniu, bardzo jestem zadowolona z zakupu poliszklarni .
I mówiłam, że pokażę Wam mój lunchbox, więc proszę - poranne zdjęcia. Zapewniam, że smakuje jeszcze lepiej niż wygląda .

Edytko hortensje ogrodowe masz przepiękne mnie muszą chyba wystarczyć piłkowane i bukietowe bo te kwitną niezawodnie za to moja Presioza w tym roku ścięta do zera a Santiago niby krzew duży chyba w tym roku odpoczywa bo tylko trzy kwiatostany.Liliowce uwielbiam i na razie to się nie zmienia teraz juz powoli kończą a zaczynają jeżówki i hortensje

Wszystko smaczne i da się zjeść.( oprócz nagietków )

Pomidora z nagietkiem to jeszcze nie jadłam . Ale wygląda bardzo apetycznie i malowniczo

Aniu, a dlaczego oprócz nagietka?

Martuś, szczerze mówiąc to nasturcje lepiej mi smakują niż nagietki, ale wymieszany z innymi warzywami jest ok, a zdecydowanie podnosi jej walory estetyczne. Ponadto ma właściwości lecznicze, więc warto dodawać go do sałatek .

Danusiu, ja kupiłam Presiozę po tym, jak zachwyciła mnie w Twoim ogrodzie. i przyznaję, zakwitła pięknie :







Mówiłam, że planuję donicę na szczypiorek przy domu.
I dzisiaj powstała .
Najpierw M nawiercił mi otwory w kastrze budowlanej, a potem obudował ją deskami.





Opalenie drewna, to już jego autorski pomysł :





Donica została ustawiona na tarasie, ale zdjęcia bardzo słabe, bo już sie ściemniało i robiłam z lampą:

Taki mąż to skarb i wisienka świetny pomysł ze skrzynią
Edyto ogród piękny wszystko sadzone z przemyśleniem
ale warzywa masz niesamowite a w ogrodzie to one są najważniejsze /moim zdaniem/-podziwiam

Edytko, bo nagetka nijak nie mogę przełknąć. Za to robiłam z niego maści na wszelkie rany.
Donica profesjonalna, podziw za pomysł i wykonanie. Odbiór techniczny wypadł pomyślnie, na co wskazuje podniesiony ogon.

Fajna ta donica, dobry pomysł. Ja taką kastrę właśnie chciałam wykorzystać do oczka wodnego, bo już mam trzy kociołki, a jak jeden zrobię, to może będzie lepiej wyglądać.
Ale o donicy też muszę pomyśleć, bo w gruncie mi się miejsce kończy.

Cieszę się, że pokazujesz rośliny z ogródka z przeznaczeniem do zjedzenia, bo już wielokrotnie powtarzałam,
że nie wyobrażam sobie przydomowego ogródka bez chociażby świeżej zieleniny typu szczypior czy koperek.
Nagietki wysiewam między warzywami, ale jakoś do tej pory nie próbowałam ich dodawać do śniadania, może to błąd był?
Dzisiaj pierwszy raz robiłam sałatkę ze złotego buraczka ćwikłowego i powiem, że warto odejść od schematów.
Wracając do ozdobnych roślin poskarżę się, że moja hortensja Diva .... ma tylko jeden kwiatostan,
tak samo "serniczek", czy ta piękna kupowana oczami w ubiegłym roku bez nazwy,
pewnie nie dałam im właściwych warunków albo też trzeba im czasu.
Chyba muszę pokazać mojemu M. wpisy dot. donicy na szczypior, data wpisu z planem i data tego z wykonania ,
i żeby nie było niedomówień, to jest pochwała dla wykonawcy .

Edytko Presioza u Ciebie wygląda cudnie Donica super brawa wielkie

Też ma taką podłużną donicę, ale jeszcze w stanie surowym. Zamierzam tam posadzić nieco jadalnej zieleninki. Czy opalenie faktycznie przedłuża żywotnośc drewna? Czy M potem jeszcze ją czymś malował?

Polu, po raz pierwszy stosowaliśmy opalanie w zeszłym roku, więc trochę za krótko, żeby wyciągać wnioski na własnym przykładzie. Liczymy na to, że tak jest . Najlepiej takie drewno dodatkowo zaolejować, ale nie jest to konieczne i my tego nie zrobiliśmy, bo nie mieliśmy oleju . Trzeba pamiętać, że nieumyte, opalone drewno brudzi. Olejowanie wzmacnia kolor i jest dodatkowym zabezpieczeniem.

Danusiu, dziękuję .

Elu, a jak smakuje taki burak?
Moja druga (młodsza) Diva Fiore wygląda skromniej. Chyba też ma gorsze warunki .
Oto porównanie:
młoda:



starsza:



Miłko, z takiej kastry już dziewczyny robiły oczka i dobrze się sprawdzały .

Aniu, M się śmiał, że pani fajną kuwetkę kotkom przygotowała . Ale od razu posadziłam cebulki oraz rozsadę sałaty, więc koty nie powinny wchodzić.

Maju, piszesz, że warzywa najważniejsze a mało pokazujesz swojego warzywnika .

We wtorek wróciłam z podróży po holenderskich ogrodach.
Razem z Izą i Irmą w 4 dni zwiedziłyśmy łącznie 10 ogrodów: 5 ogrodów pokazowych oraz 5 prywatnych, otwartych dla zwiedzających jedynie w czasie Dni Otwartych Ogrodów.
Mam pełno zdjęć i wrażeń, ale jeszcze się nie ogarnęłam po powrocie.
Jednak specjalnie dla Was trochę holenderskich migawek:

c.d.



















Reszta i podpisy jak się ogarnę .