Edytko, Twój ogród jest piękny o każdej porze. Jesienią trawy i przebarwiające sie drzewka, za chwilę będą zachwycać piwonie, hortensje, ale ja chyba najbardziej lubię to miejsce obok domu, gdzie rosną hosty a do tego teraz ten śliczny judaszowiec.
Ropuszkę na mojej działce ostatnio widziałam 4 lata temu.

No ja to wiedziałam za czym tęsknię-cudowne widoki i wspaniałe nowe zakupy ,Edytko fantastycznie

edyta napisał:
Zielone żabki też mi się podobają. Ale one bardzo są siedliskowo związane ze środowiskiem wodnym (tak wyczytałam) więc może muszą mieć większe akweny??? Jak byłam po zlocie u Basi, to je widziałam w Basinym stawie (bo to już nie oczko)

Faktycznie - Edytko - jak nie Ty zaniedbałaś majowy wirtualny ogród a teraz zdjęcia szybko się "przeterminowują".
Pokazałaś dwa nowe nabytki, jakoś nie wierzę, że to już wszystkie .
Wiedziałam, wiedziałam, że przy altance długo pusto nie będzie, obsadzona tak, jakby tam stała, co najmniej 5 lat .
Dereń kwitnie bardzo obficie, niesamowity jest.

Edytko przepięknie jest ten rodek mocno fioletowy cudeńko a o pierwiosnkach to juz mówić nie muszę

Zakupy bardzo udane oczko ładnie 'zarasta'.., tylko fotek coś mało...

Podlewając ostatnio pod krzaczkami wystraszyłam wielkiego ropucha... co roku widzę podobnego, ale
ten był wielki! Pewnie się wypasł na ślimakach bo dopiero niedawno posypałam granulki...
Widziałam go potem w różnych częściach ogródka, mobilny jest

A jak Venus..? moja tylko 4 kwiatki ma...

Ciemny rodek i mnie ujął...

Nelu, jakoś mnie ostatnio odrzuca od komputera. Jednak na Twoją prośbę zaraz coś dorzucę .
Venus mocno podcięłam w tym roku, więc pozbawiłam go wielu kwiatów. Poza tym, kwitnie wysoko i kwiaty są mało widoczne.





Danusiu, to jeszcze raz rodek z pierwiosnkami dla Ciebie :







Elu - Elsi, kupiłam niewiele więcej, bo jeszcze 3 klony . Nadal czekają w doniczkach na miejscówki . Derenie kousa daja czadu w tym roku, ale muszę zrobić im aktualne fotki.







Efciu, od 2 dni znowu widuję w oczku tą zieloną żabkę. Nawet udało mi się zrobić jej kilka zdjęć:



Żanetko, to dla Ciebie może bukiet pięknej piwonii Red Charm:


Kwiat ma duży i piękny :



Aniu, dla Ciebie przesmyk za domem z judaszowcem:

Edytko, pięknie dojrzewa Twój ogród. Lada moment, ani się obejrzysz, trzeba będzie z maczetą biegać.

Teraz to najpiękniejszy czas w ogrodzie,wszystko takie piękne ,zielone i świeże.
Kapitalny ten biały piętrowy pierwiosnek.A żabci się spodobało to wróciła

Edytko dziękuję Ci ślicznie wiesz że dla mnie to najpiękniejsze widoki biały mi gdzieś wcięło ale mam dużo sieweczek więc moga być inne kolorki nawet jak go nie będzie to przeżyję Zabcia u mnie też wróciła do stawu z czego bardzo się cieszę nie jest zielona ale nic nie szkodzi

Danusiu, tych ciemnych żabek jest u mnie dużo. Pierwiosnki kupiłam w zeszłym roku i albo się nie wysiały, albo wypieliłam siewki .

Polu, już miejscami zrobiło się zbyt gęsto. W zeszłym roku zaczęłam rozsadzać rośliny i wiosną też sporo wykopałam.

Gosiu, mówisz zielone ? A mnie wzięło na kolor .

We wtorek przyszła zamówiona poliszklarnia i dzisiaj M z synem zaczęli składać:



Ciekawe, kiedy skończą .

Mam strasznie zachwaszczony ogród, ale ostatnio skupiłam się na warzywniku,
Poliszklarnia prawie gotowa. Nie ma jeszcze ścianek w szczytach i wypełnienia drzwi, ale zależało mi na szybkim wysadzeniu męczących się w małych doniczkach sadzonek warzyw. Nie jest ona może spełnieniem moich marzeń w kwestiach estetycznych, ale uważam, że wygląda przyzwoicie .
Wczoraj pomidory, ogórki i papryka powędrowały do gruntu. Zostało mi jeszcze całkiem sporo wolnego terenu . Będę musiała albo dokupić sadzonek, albo coś dosiać .

Wczoraj syn skosił trawnik, a rabaty są na tyle zarośnięte, że na zdjęciach nie widać wspomnianego przeze mnie chwastowiska :

schubertowskie fajerwerki:







róża Bouquet Parfait












Sezon hortensjowy zapowiada się świetnie w tym roku:











liliowce się rozkręcają:

Poza szklarnią, na warzywniku, też się dzieje.
Zobaczcie jakie duże już mam pomidory :



I pokażę Wam jeszcze zestawienie, bo wyświetliło mi się wspomnienie na fb.
Tak wyglądało moje oczko równo 2 lata temu:



A tak dzisiaj:

Edytko szklarenka super marzy mi sie taka na działce obok może kiedyś marzenia się spełnią Oczko wygląda rewelacyjnie juz nawet zapomniałam jak było

Kiedy patrzę na to powiększone oczko, to tak trochę zazdroszczę, bo naprawde jest piękne.
Może kiedyś się uda zrobić, jak już dobrniemy do remontu tarasu.
A wiesz, zainspirowałaś mnie, popróbowałam herbatki dereniowej
a że jest pyszna, to poczytałam skład. I co? Pierwszy składnik - płatki różane - już ususzony .
Miałam jeszcze popytać o szklarnię jak byłaś, ale miałam kłopot z myśleniem.
Widać, że szklarnia jest duża? I wcale nie przeszkadza, znaleźliście jej bardzo dobrą lokalizację.
A jak znam życie, to na pewno zaraz zostanie dookoła czymś obsadzona .
Użytkowym, żeby pasowało, jakieś rabarbary, szparagi czy tym podobne .

Elu, trafiłaś z tym rabarbarem, bo planuję posadzić jak tylko miną upały . Na szparagi też mam ochotę, ale wyczytałam, że nie tolerują gliny, wiec wymyśliłam dla nich inne miejsce, które wymaga przygotowania. Chcę je posadzić na brzegu piwnicy, ale najpierw trzeba ogarnąć chwastowisko, zrobić podmurówkę ogrodzenia z sąsiadami . Zejdzie się .
A wiesz, że nigdy nie suszyłam płatków różanych? Może pora spróbować ?
Szklarnia ma 2,85 szerokości i 5 m długości.

Powiem Ci Danusiu, że aż byłam zdziwiona oglądając zdjęcia starego oczka . Już też zapomniałam jak wyglądało. Byłam zdziwiona, że tak skromnie .

Koleżanka z Iranu mówiła mi kiedyś, że oni przede wszystkim suszą płatki i kupują suszone i to jest właśnie podstawa do kolejnych wyrobów, zwłaszcza dla zwykłych ludzi, nie plantatorów. Stąd w necie przepisy na konfiturę z suszonych płatków.
Szklarnia zacna. Ale po co Ci ona, jak pomidorki w gruncie masz wieksze, niż ja w mojej szklarni

Miłko, jakieś takie żelazne pomidory od koleżanki dostałam, że faktycznie dają radę w gruncie , ale chciałam przedłużyć sezon. Co roku zrywałam zaledwie część pomidorów, bo potem albo zaraza, albo chłodne noce pozbawiały mnie reszty plonów. Teraz zacznę sezon wcześniej i zakończę później .
Płatków wciąż nie ususzyłam, bo w ten upał nie daję rady nic robić, choć akurat suszenie mogłoby być dobrym pomysłem .

A nawiasem mówiąc: jak o robicie? To znaczy jak suszycie płatki róż?