Elu niektóre róże są podstępne i zawsze trzeba być przytomnym przy cięciu, zwłaszcza przy pnących, dzisiaj chciałam poprawiać róże przy łukach, ale tak wiało że pędy 'żyły swoim życiem' i musiałam zrezygnować.
Żołędzie czy orzechy to czasami odkopuję w tak dziwnych miejscach że szok, wczoraj wyciągnęłam jednego żołędzia z doniczusi a sadzonka była wykopana
Z tego co pamiętam to szałwia Madeline miała bardziej podłużne listki a nie takie okrągłe

Majka może Ty masz jakieś podstępne skrzaty... i zamiast pomagać robią Ci psikusy i w doniczki żołędzie sadzą

Aniu zgadłaś i wygrałaś nagrodę kilka sadzonek dębowych
Kiedyś przez okno obserwowałam jak dwie sójki sadziły żołędzie, z żołędziem w dziobie lądowały na rabacie, chodziły i sprawdzały czy to miejsce jest dobre, czasami dopiero w 3-4 miejscu wykopały dołek, wsadziły żołądź i zasypały dołek. Po skończonej czynności leciały po nowego żołędzia i znowu było wybieranie odpowiedniej miejscówki. Prawdziwe ogrodniczki, my też czasami latamy z doniczkami po różnych rabatach

A Ty potem im te żołędzie wykopałaś pewno... musiały być zawiedzione....
Ale widok musiał być niezły...
Za nagrodę chyba jednak..... podziekuję

Majka, niby na tej rabacie mam tylko Magdalenkę , więc to raczej ona.
Ale kiedyś ukopałam koleżance wielosiła białego i zakwitł niebiesko , mam nadzieję, że teraz wtopy nie będzie.
To dlatego kopiąc cebulicę wybierałam kwitnące a i chyba lepiej, żeby miały zielonkę, cebulki będa mocniejsze.
Teraz, jak zakwitną Ci na niebiesko, to ja umywam ręce .
Sójki wybieraja chyba miękkie miejsca, u mnie wsadzały orzechy w kretowiska.

Aniu sęk w tym że dokładnie nie pamiętałam w którym miejscu to było, co prawda jedna sadziła pod limbą ale nie będę rozkopywać ściółki jak tam jeszcze śpią hosty, ale jak tylko wychyną z ziemi już ja będę wiedziała co z nimi zrobić, z żołędziami a nie z sójkami, choć czasami mam ochotę
Jak nie dęby to może trochę zapachu



Elu jakby co to będę wiedziała na kogo zwalić winę za niebieskie cebulice tę szałwię wsadziłam do doniczki, ale niedługo wysadzę ją do gruntu na nowo kopaną rabatę, tam jest wszystko jedno co zakwitnie
Dzisiaj wyciągałam zakorzenione żołędzie z kawałka przekopanego paska wokół nowych łuków różanych, mięciutko im było i korzenie miały już cho-cho

Pomyśleć, że dęby to takie piękne drzewa, majestatyczne wręcz. Tylko po kiego licha takie urodzajne
....i jeszcze sójki do kompletu - to już nadmiar szczęścia
Już lepsza ta kolorowa wiosna..................

Verciu cytując klasyka 'sory taki mamy klimat' tyle tylko że coraz mniej to mnie bawi sprzątanie wiosenne, szykowanie nowych rabat a tu pogoda jaka jest każdy czuje na własnych plecach

Ja dzisiaj drewno woziłam z chłopakami przynajmniej żeśmy sie nie spocili

Danusiu przy takiej temperaturze trudno się spocić. Ja dzisiaj kolejny dzień przekopywałam połączenie 2 szpalerów róż, chwilami było ciepło. Zdecydowanie lepiej się kopie przy temperaturze do 10* niż przy 25*.
I miałam dziś odwiedziny, wpadła do mnie Ania w doniczkami, troszkę pogadałyśmy, szkoda że nie daje się spotkać w kilka osób jak rok temu w Brennej.

Majeczko też bardzo żałuję strasznie mi brakuje takich zielonych spotkań.

Ten szafirek to taki trochę większy, bo i liście mam szersze i dłuższe od tych moich.
Mi dziś fajnie się sadziło dalie, bo przez ten chłód się nie zziajałam. Ale w końcu się podziębiłam i musiałam pod kocykiem popołudnie przeleżeć z herbatka rozgrzewającą.

Miłko to jakiś odmianowy a raczej siewka bo tam kiedyś sadziłam kupione ale pewnie znacznik przepadł. Moje babcine jeszcze nie kwitną.
Ja swoje suszki daliowe mam w donicach, na te przymrozki schowałam pod wiatą, ale dzisiaj już idą pid chmurki, jeszcze nic nie widać żeby coś żyło.

Majeczko, prace przy prawie 300 różach, to dla mnie wyczyn nie do wyobrażenia , a Ty jeszcze myślisz o powiększaniu
kolekcji. Szacunek.

Miłko po tych paru dniach słonka w końcu szafirki babcine zaczynają




Aniu a jak cieszą te nowości jak ładnie startują, fociłam siewki sasanek a załapała się i nowa różyczka

Wierzę Majeczko, że każdy nowy listek w krzaku róży powoduje u Ciebie szybsze bicie serca, znam to uczucie, ale w kierunku
innych roślinek.
Czy dobrze widzę, że ta siewka sasanki ma kwiatki w różnych kolorach ?

Cudownie to wygląda! I ta alejka żółtych kokoryczy też! Nowa róża dobrze startuje, czyli dobry materiał szkółkarski!
Zwykłe kokorycze już do ciebie jadą. pewnie dopiero we wtorek będą. Wypatruj!

Majeczko -pięknie wygląda szafirowa rzeczka ,no i pięknie wysprzątana rabatka

Aniu rzeczywiście każdy listeczek na nowej róży czy na jakimś słabeuszu wywołuje szybsze bicie serca. Dobrze widzisz, wszystkie kępki sasanek mam w kilku kolorach, fioletowe mam od Marty-Markity, białe i czerwone kiedyś kupiłam, reszta to są krzyżówkowe moje samosiewki i siewki z nasionek od Geni-e-genia.

Miłko aż się wróciłam do zdjęć gdzieś Ty widziała kokorycze, to są kępki trzmieliny z młodymi przyrostami, dość często przycinam je niziutko żeby takie małe były. Już będę wypatrywać przesyłki, dzięki za fatygę bo nie za sadzonki.

Żanetko to jedna z niewielu rabatek wyczyszczonych, ale już zarasta chwastami i siewkami, ale jeszcze plewić nie będę, niech siewki przeróżne podrosną.

Dzisiejszej nocy miałam w ogrodzie wizytę dzików, z krokusów zrobiły pobojowisko niszcząc przy okazji inne rośliny i inne cebulowe bo ani tulipany ani szafirki ani cebulice im nie smakowały, tylko poniszczyły wszystko ryjąc

miałam tulipanki tarda



a rano tak to wyglądało

bo zachciało im się cebulek krokusów Golden Yellow