Kiedy mi brakuje sadzonek to kupuję na targu, co poniedziałek jest kilku sprzedających.
Kiedy jednak zależy mi na konkretnej odmianie, to wolę sama zasiać, mimo tego, że to oznacza, hm... nie bójmy się tego nazwać - bałagan w domu prawie do maja.
Mam nadzieję, że nasiona już uzupełnione, pojemniki na wysiewy zgromadzone, bo niedługo start!
A może nawet niektórzy już zaczęli.
. Mnie łatwo się powstrzymać, bo za oknem śnieg.
W lutym jest kilka dobrych okresów do wysiewu, Do 3-go były dni do siania warzyw, których plonem jest owoc, kusiło mnie sianie ostrej papryczki, ale odpuściłam, kolejne dobre dni na owocowe będą od 28-go, wtedy posieję. To również dobre dni dla bakłażana, jeśli ktoś uprawia, ja odpuszczam, moja szklarenka za mała, musi mi wystarczyć na pomidory a że dokupiłam 10!!!! nowych odmian amatorskich na Pomidorlandii to wiadomo, że będzie ciasno. Udało mi się po latach zdobyć odmianę pomidora Orange Strawberry, która moim zdaniem była najsmaczniejsza z tych, które jadłam w życiu. tyle, że to takie subiektywne odczucie
. Zebrałam nasiona pomidorów karzełków i gdzieś "posiałam" w domu razem z torebką, to odmiana dobra na balkonowe uprawy (Dwarf).
Między 6 a 11 lutym będą dobre dni na warzywa korzeniowe (w sumie jak korzeniowe to można siać wszystkie, bp dobry korzeń to podstawa
), zamierzam wysiać do paletek cebulę Exhibition, por wczesny i kilka selerów spróbuję pierwszy raz. Ułożę też w kartonowym pudełku jedna warstwą trochę ziemniaków na pędzenie i wyniosę je na parapety poddasza, na światło. Nie mam typowo wczesnych odmian, może uda mi się jeszcze gdzieś upolować, niestety w mojej wsi tacy rolnicy jak ja, większość nawet warzyw dla siebie nie uprawia. Jeśli nie, to muszę się zadowolić takimi, jakie mi smakują, niezależnie od odmiany.
Ten okres jest też dobry na ukorzenianie roślin, spróbuję rozmnożyć szałwię Amistad, którą skubnęłam latem u Ewy sierki i ukorzeniłam, teraz z niej pozyskam nowe sadzonki.
W dniach 21-26 lutym można siać liściaste, czyli hulaj dusza z sałatami, koperkami, rukolami itp. Może kilka kapust wczesnych? Pomyślę też o bobie, chociaż bób to raczej użytkujemy z nasion niż z liści ??? Liściowe dni? owocowe? a może korzeniowe?
Nie wiem tylko, gdzie podzieję to dobro po wykiełkowaniu? tunel mi rozebrali, a szklarnia ma póki co fundament.
Te daty powyżej to z kalendarza biodynamicznego, można się nim kierować lub nie, wierzyć w to lub nie, ale co nam zależy, jakby miało pomóc??????
To teraz przyznajcie się, kogo już łapki swędziały i coś już posiał????
Nasiona na kiełki też się liczą
I wiecie co? tak się podliczyłam i jakbym nie kombinowała, to tych warzywnych rabat mam trochę za mało
Mogłam ten skansen usytuować trochę dalej
Mam jeszcze dwie grządki za komorą, ale tam dość szybko jest cień od dębów.
Okazuje się, że 0,30 ha to wcale nie jest duży ogród.