Siatka i włóknina jest w porządku, chociaż mnie bardzo wkurza to odkrywanie i zakrywanie.
Po doświadczeniach z ubiegłego roku nie wysiewam ogórków do gruntu, bo siałam dwa razy, widziałam kiełki a potem nic .
Niestety to super kąsek dla ślimaków.
Dlatego teraz wysiewam do doniczek (tak też robię z fasolką) i wysadzam na grządkę ukorzenione.
Przez to i jeszcze przez dalie, w mojej szklarni trudno przejść, ale pocieszam się, że to chwilowa niedogodność .




Dodatkowo syn zainstalował mi osobne podlewanie pod każdy pomidor, więc wężyki ograniczają mi nieco stawianie rozsad. Inna rzecz, że to bardzo dobra rzecz jest. I jeszcze automat otwierający okienko.
Ja kupiłam tylko nowy tunel i chciałam, by chłopcy pomogli i go postawili, te pozostałe elementy, to już działy się poza mną .

Elsi napisał:
Mam tak samo Ale lepiej się trochę pomęczyć niż wyrzucać warzywka z powodu robali

Super masz facetów. To miłe, że zadbali o wygodę mamy

Fasolkę sadzę w grunt, ale na początku przykrywam, bo u mnie ptaki wyciągają wychodzące z ziemi siewki.

Pokażę na przykładzie moich pomidorów, jak ważne jest podłoże, do którego sadzimy rośliny.


Widać, że pomidory na środkowej grządce są bardziej dorodne, niż te na bocznych?
Co może być przyczyną gorszej kondycji tych z boku?
Otóż przygotowując grządki boczne wykorzystałam ziemię odrzuconą na bok podczas składania szklarni.
Na środkową grządkę tej ziemi zabrakło, więc nawiozłam tu przesianego kompostu.
I zagadka rozwiązana.
Kompost, czyli odpadki, to co wyrzucamy, oddajemy jako bioodpady.
To jest wielkie bogactwo i koniecznie !!! trzeba znaleźć w ogrodzie miejsce na ich składowanie
i ponowne wykorzystanie w ogrodzie !!!

A pomidory z bocznej grządki dostały na pocieszenie trochę granulowanego obornika .

A tu ziemniaki chronione przed stonką mikrosiatką, w ubiegłym roku stonka przedarła się poza linię obrony , czy teraz się uda????

Tak, masz rację Elu, gleba, to podstawa.
Ja z innej beczki.... Tez macie taki problem, jak ja? Moje cukinie, które przecież są roślinami słońcolubnymi, dosłownie kulą sie od tego palącego słońca i choć mają wilgotne podłoże, listki zasychają na brzegach.

Od słońca? dziwne. Może je ślimory skubią? albo coś nie tak w glebie?

Poll, a podlewasz je (cukinie) z konewki czy mają linię kroplującą ? Bo może nie zdążają wyschnąć przed upałem.
Może sadzonki były słabsze i nie radzą sobie z nadmiarem słońca ?
Można spróbować je trochę zacieniować w największy upał i zobaczyć, czy to coś da.
U mnie podobne objawy mam na kilku sadzonkach ogórków, które są przez cały czas w pełnym słońcu. Natomiast cukinie mają patelnię do popołudnia, a potem cieniście i wyglądają zdrowo.

A może to przędziorek, podobno przez tą suchą i gorącą pogodę szaleje w ogrodach.

Polu, może im się korzonki gotują w słońcu ? Czy doniczki są choć trochę izolowane? Może się przegrzewają?

Podziwiam Elu Twoją dbałość o warzywa, Twój nowy tunel i osłonkę na ziemniaki. No bajka!

Ja się pochwalę, że moje pomidorki zaczęły kwitnąć. Ja mam wszystkie w dużych donicach w kompoście.

U mnie zaszalała cukinia... posadzona w gruncie.
Pokazała jeden kwiatek, przykryłam ją na noc, bo strasznie zimno się zrobiło.

Pogodynka w telefonie pokazywała, że miało być 4-6 na plusie. Ale było tak zimno, że postanowiłam przykryć przynajmniej ogórki, dynie i cukinie.
Wydawało mi się, że reszta da radę.

W nocy było 0 st i... pomidorów nie będzie, bo miałam malinowe koktailowe z własnego siewu.



Podobnie wygląda fasolka szparagowa i papryka. Fasolę posiałam dzisiaj jeszcze raz, papryki słodkiej też nie będzie (na ryneczku mieli tylko ostrą) .
Ach te ciepłoluby i moja

To co było przykryte dało radę.

W tym roku coś mi nie po drodze z wysiewami, już drugi a nawet 3 raz dosiewam fasolę i buraki. Chyba muszę wywalić nasiona, chociaż miały jeszcze dobry termin do siewu.

O, Ewo, jaka szkoda .
A nie wierzyłam w przymrozki w czerwcu (w kalendarzu księżycowym Magdalena Przybylak przewidziała znaczne ochłodzenie w dniach 2-6 czerwca). Wczoraj zlekceważyłam sprawę (nie ma żadnych śladów), ale rozmawiałam dziś z panią z drugiej strony Biłgoraja, która skarżyła się, że niektóre uprawy mróz polizał, więc dzisiaj okryłam wrażliwce włókniną. Wieczorem zrobiło się faktycznie bardzo zimno.
Ewa, może nasiona fasoli są w porządku, tylko ślimaki zjadają kiełki?
U mnie nieładnie wygląda bukszpan po cięciu, już myślałam, że to kwestia tępego narzędzia do cięcia. Ale nie, bo tak nierówno odrastają młode listki, obserwowałam więc. I co? Wieczorem wyłażą te małe skorupkowe ślimaki i żerują na bukszpanie, jeszcze winniczki im w tym pomagają.
Dlatego doradzam, aby wysiewy zabezpieczyć przed ślimakami, bo to może być powód niepowodzenia w uprawie.

Elu, w części masz na pewno rację, bo faktycznie część fasolek miała zniekształcone listki, chyba właśnie przez ślimaki. Nawet przez pewien czas trzymałam groszek cukrowy pod osłoną z kubków, bo też był podgryzany.

Warzywnik , co drugi dzień podlewany z węża, daje radę pomimo suszy. No, ale na cały warzywnik idzie jednorazowo 200-300 l





Ale jednak znacznie lepiej by było, gdyby od czasu do czasu coś z chmur popadało... a tu kicha. Zresztą widać jak wygląda nie podlewana trawa...
Kapusta ma się nieźle pod ochronną siatką.




Podobnie jak marchewka. Mam nadzieje, że w tym roku też będzie bez robaczków.




Groszek za to jakiś mały...




Ogórki ruszyły, choć ciągle walczę z kretem, który zrobił sobie trasę w-z przy moich ogórkach. Ostatnio wsadziłam tam brzęczyk, może to go zniechęci..

Sałaty w ogrodku nie mam, mam takie warzywa jak: Por, Seler, Marchew, był szpinak, ale wszyscy już zjedli Szczypiorek, pietruszki mam tak troszkę. Zobaczymy co będzie wtym roku z ogórkami. Mam nadzieję, ze mi nie padną i nie skonczy się tylko na kwiatach.

W tym roku opryskuję ogórki drożdżami, jestem ciekawa jaką będą miały zdrowotność. Jak na razie liście bardzo ładne i sporo kwiatów.

Póki co, ogórki ładnie się zawiązują tfu tfu- , żeby nie zapeszyć. mega ładnie mi botwinka również wyrosła. Marchew jak na razie też okay.

Widziałam, ze pytanie pojawiło się na początku zeszłego sezonu, ale zostało bez odpowiedzi. Może ktoś jednak ma już doświadczenie w uprawie:
- skorzonery( wężymord)
- i salsefii?
Zastanawiam się, czy warto wysiać ?

Powiem szczerze, że moja wiedza w tym temacie jest zerowa. Pamiętam, że kiedyś kupiłam nawet nasiona skorzonery, ale co się z nimi stało?

Ja niestety też nie pomogę, bo raczej sadzę warzywa tradycyjne i nudaaaa. Chociaż w tym roku jeden eksperyment będzie - dałam się omamić i posadzę orzeszki ziemne

Warto spróbować uprawy skorzonery i salsefii - moim zdaniem są smaczne. Należy jednak pamiętać, że ich korzenie są długie i kruche więc gleba powinna być głębiej uprawiona (pulchna).
Edytko, widziałam, że chcesz wysiać szpinak malabarski - ta roślina w ubiegłym roku skradła moje serce swą urodą, jednak w tym sezonie do powtórzenia tylko w ogrodzie ozdobnym bo w smaku jest paskudnie ziemisty ( coś jak burak liściowy albo komosa ).