Większość moich warzyw siedzi w gruncie.
Marchew z siewu zimowego większa od sadzonej do gruntu w wiosennym terminie.
Moje selery...
no właśnie, dlatego kupiłam na ryneczku spore sadzonki i postanowiłam dać sobie spokój z rozsadą.w przyszłym roku. Potrzebuję ze 20 szt, a warunki w domu do produkcji rozsady mam mizerne.
W przyszłym sezonie będę robiła tylko rozsadę cukinii, ogórków i ewentualnie papryki. Resztę kupię na rynku, lub posieję do gruntu.
W tym roku nie mogę dojść do porozumienia z ogórkami
Pierwsza rozsada, mimo skiełkowania nasion nie powiodła się.
Posiałam drugą, więc ogórki będą później, ech, ciężki jest los ogrodniczki.
Posiałam jako przedplon szpinak. W ubiegłym roku był spoko. W tym ma chyba za ciepło, bo już malutkie sadzonki wybijają w kwiat. Znowu porażka. Niestety pogody się nie przewidzi.
Za to w tym roku posadziłam po raz pierwszy arbuza... do donicy. Córcia dostanie prezent. Ciekawe czy dojrzeje do konsumpcji.
I posadziłam rozsadę kapusty. Przykryłam siatką p/owadom i mam nadzieję, że bielinki i inni amatorzy mojej kapusty się do niej nie dobiorą .
Podobną siatkę dostanie też marchewka. Mimo uprawy współrzędnej z cebulą, jakoś nie mam przekonania (przy moim szczęściu) , że to by wystarczyło.
W ubiegłym sezonie siatka zadziałała świetnie i marchewka była beż żadnego robala.
Mam już posianą część fasoli karłowej, muszę podosadzać jeszcze w innym miejscu, ale to za dwa tygodnie, żebym miała ją dłużej. Dzięki takim przesunięciom czasowym mam fasolkę prawie przez cały sezon.