Asiu, nie czuję się ekspertem od sadzonek pomidorów, choć robię je od wielu lat. Przyznam jednak, że jak do wszystkich rośłin w moim ogrodzie podchodziłam dotąd w ten sposób - masz rosnąć
.
Ten rok jest pierwszym, kiedy postanowiłam nieco bardziej się postarać.
Tak wyglądają dzisiaj sadzonki pomidorów siane 14 lutego:
I zbliżenie na losowo wybrane 3 różne odmiany:
Porównując nasze rośliny, przede wszystkim wydaje mi się, że nie różnią się zasadniczo wysokością. Moje jednak są istotnie lepiej rozrośnięte. Sugerowałoby to, że Twoje nieco wybiegły i są osłabione. Zastanawiam się, czy nie mają za mokro (podlewamy, gdy wierzchnia warstwa ziemi jest przeschnięta), za ciepło i za mało światła. Generalnie zasada jest taka, że im mniej światła tym niższa temperatura. Moje sadzonki miały w domu temperaturę pomiędzy 18 a 19 stopni, pod oknem dachowym, gdzie jest znacznie więcej światła niż na zwykłym parapecie. Trzymałam je w pokoju z zakręconym grzejnikiem.