Myślę że sezon grzybowy powoli się rozkręca,a jak u innych wiem że macie sucho w lesie






I taką szelme spotkałam,przystawiła się i niesamowicie syczała.



Na razie rosną kozaki i prawdziwki ceglastopore,zupki przepyszne .

O rety , nie bałaś się robić jej zdjęcia Dagusiu?
Ale zbiory już fajne

Byłam z M,żebyś widziała jak podnosiła głowę raz na mnie raz na m,na dodatek wcale się nie bała,ostatnio młodą żmiję spotkałam to szurnęła w zarośla,a ta pewno zołzą była.







Przygotowana do ataku była

O nie, coś mnie podkusiło i zajrzałem tu a na zdjęciach u Dagusi borowiki ceglastopore których u nas niema i kozaki eh...
Qrde rzekła Qra i zajrzała w kalendarz... a tam przynajmniej, przypuszczalnie około 80 dni do pierwszego możliwego zbioru grzybów



Niemniej gratuluję zbiorów i czekam na kolejne relacje

Beatko ja zbieram tylko na bieżąco nigdy czarnych grzybów nie suszę czekam na prawdziwki,ale z braku laku dobry kit.
Qra wiem że w waszych okolicach grzybki rosną pużniej ja wczoraj też byłam prawdziwków brak,za to ceglastych w bród

I wreszcie doczekałam się prawdziwków


Takie widoki śnią się po nocach.

O rany!!!! jakie łowy...Ale Ci zazdroszczę. mur
Co z nich zrobisz ??? Do suszenia, czy pierwsze na sosik do młodych ziemniaczków?

po co ja tu zajrzałam no po co u nas niestety grzybów nawet jak na lekarstwo.Zawsze o tej porze to już miałam przynajmniej kilka razy kurki na obiad a w tym roku posucha

O jeżu kolczasty!
Dagmara, bój się Boha, jak można takie zdjęcia pokazywać, chcesz żebym na zawał zeszła?!

Żono najdroższa, nam zostaje zjeść zeszłorocznego piękniaka i czekać do września.

Ani mi się waż tknąć ten słoik gadzino!

Polusiu prawdziwki idą wszystkie do suszenia,a inne czyli kozaki,ceglaki kurki do smazenia i na zupę,natomiast gołąbki piekę na piecu.
Dzisiaj i wczoraj też połaziłam po lesie,strach bo W Babiej strasznie się chmurzyło i trzeba było wiać


Romciu,Kasiu, Qra mam to szczęście że u mnie w okolicy codziennie polewa więc grzybki rosną.

Dwa razy mi wywaliło zdjęcia ciekawe czy teraz wejdą.





Udało się a dzisiaj znalazłam giganta,zdrowy i ważył 750g




Ale i widoki podziwiam i kwiecie.

No,no ale prawdziwek i czerwoniaki

Wieści nas doszły że u nas kurki się pokazały, więc jak się uda to w drodze z pracy zahaczymy o pobliski lasek i zdamy relację.
Może będzie jajkownica z grzybem

Mówiąc A trzeba powiedzieć i B, tak więc już się tłumaczę. Do lasu nie wstąpiliśmy gdyż zabrakło czasu. Ale jako że w naszych okolicach o dziwo również pojawiły się prawdziwki to w niedzielę (ma być chłodniej) ruszamy na rekonesans

Qra,ja dzisiaj na grzybach byłam,przy okazji zmokłam jak kura,ale było warto,prawdziwki cudne rosną,kurek też sporo potoczków się po nocnych opadach narobiło sama radość w chodzeniu po lasach


Nawet wodospad odwiedziłam.




Tutaj jeszcze nieobrane

Dziś szybki wypad dalej niż za płot. Grzybów ogólnie brak mimo wilgoci w lesie. Poniżej kilka fotek niestety wszystkie z lokatorami

Dobry wieczór Po 4 dniach przyszła pora na kolejny skok przez płot

Podsumowując jest przyrost grzybów

Czy to może być prawdą, że tam gdzie była trzebierz (wycinka) grzyby znikają na 2-3 lata

Qra napisał:
Qra!!!!

Roma napisał: Romciu, niestety prawda, mało tego, grzyby potrafią się na tyle skutecznie obrazić, że już nigdy w to miejsce nie wrócą..
Samosiejka za płotem, gdzie tak regularnie zaglądamy, leży centralnie pod linią wysokiego napięcia. Panowie z elektrowni co kilka lat wycinają w pień wszystko co rośnie pod liniami i nie usuwają tego, efektem czego nasze grzybobranie, to nie jest spacer po lesie, a pokonywanie istnego toru przeszkód, o dziwo grzybki się stamtąd nie wyniosły..
Dziś po pracy jedziemy sprawdzić co słychać w "naszym" dużym gdzybodajnym lesie, wieczorem zdamy relację