Miłko, ja też nie fejsbukowa, ale biję się w piersi, mniej mnie tu niż kiedyś.
Podziwiam Cię za pracowitość i entuzjazm, to takie budujące
.
Sama usprawiedliwiam się, że wzrok nie ten, kręgosłup nie lubi siedzenia itp.
No i prawie cały wrzesień w rozjazdach a sierpień z dziećmi itp.
Ale prawda jest taka, że jak jest więcej czasu, to człowiek jakiś niezorganizowany
.
Robisz piękne zdjęcia, więc nie dziw, że trafiły na licytację i zarobiły na szczytny cel.
A jeśli chodzi o narzekanie, zauważam, że co roku na coś narzekamy
;
a to za sucho, za mokro, za dużo śniegu, brak śniegu
...... ogrodnikowi zawsze coś nie tak.