Marysiu! Unikam określenia "kolekcja", bo ich nie zbierałam do tej pory. Przesadzenie ich z półcienia było głosem rozsądku i sentymentu do ogrodu rodziców. Drugie tyle rozdałam bliźnim, bo nie chciałam na początku ich zostawiać w ogrodzie i w rezultacie posadziłam najlichsze, których żal było wyrzucić na kompost. No i chyba zostałam za to nagrodzona
Puszczyka w okolicy gratuluję! Cudownie go słyszeć. Ciężko go zobaczyć, bo to typowo nocna sowa. Inne bywają widywane na polowaniu w ciągu dnia, puszczyk raczej nie.
Dziś przeglądałam moje dalie. Tylko kilka sztuk jeszcze nie wyszło, ale rokują. Podlewam je nieco, chodząc z małą konewką po ogrodzie.
Dziś rano mżyło. Efekt był taki, że na samochodzie mam błocko zaschnięte
Zaczęłam też zbiory kwiatu czarnego bzu. Jak kto chciał pozbierać - teraz zaczyna się pora. No i chyba w weekend pójdzie pierwsza partia konfitur różanych, bo Rose de Resht już się rozhulała, a i Variegata de Bologna kwitnie. Przycięta Losie Odier ma sporo pąków, ale jeszcze w powijakach.
Na dziś: