Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Nie rozmnażaj, nie kupuj, adoptuj...

Nie rozmnażaj, nie kupuj, adoptuj... 2016/11/10 13:52 #34831

  • piku
  • piku Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • "Zielono mi..."
  • Posty: 8536
  • Otrzymane podziękowania: 25811
Większość ludzi pragnących przytulić zwierzaka woli małego szczeniaczka, bo chcą go sobie sami wychować, inni dlatego, że jest taki śliczny a kończy się to nie zawsze sukcesem. Przygarnięcie psa dorosłego to sprawa trudna, bo są to zwykle zwierzęta z zaszłościami i nie zawsze wiemy jak sobie z tym poradzić dlatego decyzja powinna być dobrze przemyślana i nigdy nie podejmowana pochopnie!
Nie wolno przygarniać zwierzaka po przejściach gdy nie mamy pewności że damy radę by po kilku dniach oddawać go z powrotem, bo to dla niego kolejny stres z którego później coraz trudniej go wyprowadzić.
Mój pierwszy pies przybył do mnie jako niechciany ale na szczęście młody dwumiesięczny doberman wychowanie było trudne ale to był mój najlepszy przyjaciel [*]
Kolejny to schroniskowy pięciolatek z kolejnym trudnym charakterem. Nie żałuję że jest z nami choć adaptacja była trudniejsza jak z trudnym dobermanem. Po czterech latach mogę powiedzieć że jest prawie dobrze.
Dlatego potencjalnym adoptującym chciałam powiedzieć by zwracali uwagę nie tylko na wygląd ale i charakter psa, bo jak są w domu dzieci to sprawa nie zawsze jest łatwa. Choć im trudniejsze wyzwanie tym większa radość z sukcesu :)
pozdrawiam z ziemi przodków
Wiesia
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Roma, Efkaraj

Nie rozmnażaj, nie kupuj, adoptuj... 2016/11/10 14:14 #34837

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 988
  • Otrzymane podziękowania: 2280
W tym temacie jestem pesymistką i czarnowidzką, podziwiam tych którym się jeszcze chce tłumaczyć, bo ja nie widzę ani już ani nadziei ani sensu, naszego społeczeństwa nie da się oświecić w tym temacie, mają zakute łby jak niegdysiejsi rycerze i pozbawieni są serca i empatii. Niczym się od Chińczyków nie różnimy, Chińczyk zeżre psa, a Polak będzie ciągał na linie za samochodem aż pies umrze w męczarniach, odrąbie kociętom łapki i wyrzuci do rowu konające ciałka, w przypływie dobroci wywiezie do lasu i przywiąże do drzewa, tak, tak, to łaska w polskim wydaniu, bo przecież mógł zrobić coś gorszego. A te psy na łańcuchach, co to po 12 godzinach mają zostać spuszczone zgodnie z prawem polskim, te mikroskopijne kojce, gdzie pies tapla się we własnych odchodach, nierzadko głodując, zdzierając łapy do krwi o siatkę, a te wrośnięte w szyję łańcuchy, obroże. Jesteśmy potworami, to nie ulega wątpliwości.
Ostatnio powiedziałam znajomemu żeby sobie kupił pluszaka zamiast szukać yorka z pseudo to popatrzył na mnie jak na Ufoka, wcześniej w nagłym przypływie empatii objeździł dwa schroniska, żaden z kilkuset psów nie spełnił jego oczekiwań, bo to ma być yorczek, jak ten poprzedni, że kiepski genetycznie? e tam, ważne że maleńki, że chorowity i przeżył ledwo sześć lat? e tam, kupimy nową zabawkę, a że nabiliśmy kasę pseuduchowi? e to nie mój interes. Lepiej nie będę się rozkręcać, bo mogę niechcący kogoś urazić.
Tak więc pomagam na miarę swoich możliwości, w domu mam cztery psy i osiem kotów, da się żyć ;) Dodatkowo, czterech deklarowiczów, którzy się zmieniają, kiedy jeden znajdzie dom w jego miejsce wskakuje drugi. Deklaracje to malutkie kwoty, ale jeśli zbiera się nas 15 do jednego psa, jesteśmy mu w stanie zapewnić godne warunki w przygotowaniu do startu w nowe życie. Dawniej skupiałam się tylko na staruszkach na finiszu, bo te mają zerowe szanse na adopcje, ale ostatnimi czasy i te młodsze załapują się na moje deklaracje. Ostatnio do moich deklarowiczów dołączył cudny pies, śliczny taki że strach, chyba mogę Wam go tu pokazać, gdybym straciła resztkę zdrowego rozsądku, już by hasał po moim ogrodzie, mamy nadzieję że szybciutko znajdzie swoją chałupkę na -do końca życia- :kocham
Poznajcie cudnego Strusia i niech wszyscy Zielonozakręceni trzymają kciuki za szybki domek, Struś jedzie do hoteliku i będzie szykowany do adopcji.
www.dogomania.com/forum/topic/337501-struś-zameldowany-w-radysach-opuszcza-schronisko-121116-prosimy-o-deklaracje-na-utrzymanie-spa-weta-i-transport/?_fromLogout=1

Siberko super temat :buziak
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Poll, Siberia, Roma, piku, halszka, danutal, Efkaraj, Gosia1704, chester633, beatazg ten użytkownik otrzymał 1 podziękowań od innych


--=reklama=--

 

Nie rozmnażaj, nie kupuj, adoptuj... 2016/11/10 17:39 #34857

  • Siberia
  • Siberia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 3122
  • Otrzymane podziękowania: 6551
piku napisał:
Większość ludzi pragnących przytulić zwierzaka woli małego szczeniaczka, bo chcą go sobie sami wychować,

Tyle, że często nie mają pojęcia jak to się robi... Nie czytają, nie uczą się, nie słuchają rad...

Trwają w przekonaniu, że jeśli powiedzą do psa "siad" to on usiądzie :blink: Jeśli nie siada, kwitują, ze jest głupi :silly:
Z jakiegoś powodu myślą, ze pies powinien zrozumieć wielozdaniową wypowiedź, w której pani objaśnia mu, czego oczekuje od swego małego, myśliwskiego psa :blink:
A pani nie oczekuje norowania, tropienia, zaganiania, aportowania tylko zachowywania się na poziomie w jej salonie :blink:

Wyglądające jak zabawki yorki czy maltańczyki to w gruncie rzeczy rasy wyspecjalizowane w łapaniu gryzoni (szczurów, myszy) w miastach, kanałach, portach. Żadna kokardka na głowie tego nie zmieni...

Mieszkając tu gdzie mieszkam i spacerując po osiedlu ze swoim super inteligentnym, posłusznym, łagodnym i przekochanym kundlem płci żeńskiej :kocham codziennie Bogu dziękuję, ze oparłam się kiedyś pokusie posiadania "najpiękniejszego psa na świecie" (oczywiście myśliwskiego) 2smiech i adoptowałam "potulną suczkę szukającą domu" z domu tymczasowego.

Zielona Jagódko, cuda się zdarzają, dlatego spróbujemy podzielić się swoimi doświadczeniami teacher Może dzięki temu choć jedna pseudohodowla padnie, a jakiś jeden skarb schowany w schronisku znajdzie fajny, kochający dom :spacerek
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): piku, danutal, chester633, Baba z psami

Nie rozmnażaj, nie kupuj, adoptuj... 2016/11/10 18:11 #34864

  • chester633
  • chester633 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1225
  • Otrzymane podziękowania: 3232
Moje dwa ,,burki'' są adoptowane ...Azja ze schroniska na Paluchu a Kokos od mojego wiejskiego weterynarza :kocham .Pamiętam jak przeprowadziliśmy się z W-wy na mazowiecką wieś do świeżo wybudowanego domu a z nami pies z bloku - Chester(Czesio) , dojrzałem wtedy do drugiego czworonoga który miał zostać ,,wyrwany'' z schroniska......oczywiście myślałem o szczeniaku wink-3 2smiech
Gdy z M. zaczęliśmy chodzić po schronisku w głowie mi się zaczęło kręcić (tyle tego kudłatego nieszczęścia) normalnie zgłupiałem.....chciałem pomóc najlepiej wszystkim psiakom :spacerek
Weszliśmy dosłownie na wolontariuszki wyprowadzające psy na spacer, wśród psów była Azja...usiadła przede mną i przeszyła mnie tymi wielkimi oczami....serce mi się pokruszyło.....Azja była brudna, śmierdząca, miała zagrzybione uszy, grzyba w oczach, waga jej daleko odbiegała od wagi psa tej rasy i masę jeszcze ukrytych chorób ...jaką szansę by miała na adopcję think: :nie_wolno teraz jest z nami już kilka lat i jest to dozgonnie oddana sunia.Kokos został zaadoptowany po śmierci Chestera......pojechałem do weterynarza po leki dla Azji i zapytałem o psa do adopcji bowiem wiedziałem że współpracują z schroniskiem.....wet zaprosił mnie na zaplecze a tam w klatce siedział Kokos z siostrzyczką.....do domu wróciłem z Kokosem w kocim koszyku .......po drodze tak szalał że myślałem że zje ten wiklinowy koszyk :diabelek ...ot i tak oto wygląda historia naszych najukochańszych psiaków..... :kocham :kocham :kocham
Ostatnio zmieniany: 2016/11/10 18:13 przez chester633.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Poll, Siberia, piku, zielonajagoda, danutal, beatazg, Baba z psami

Nie rozmnażaj, nie kupuj, adoptuj... 2016/11/10 18:29 #34869

  • nowababka
  • nowababka Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • A na drogę w nieznane - nadzieję…
  • Posty: 3959
  • Otrzymane podziękowania: 12976
zielonajagoda napisał:
[...] i pozbawieni są serca i empatii. Niczym się od Chińczyków nie różnimy, Chińczyk zeżre psa, [...]

Zasadniczo zgadzam się, że wszystkim co napisałaś, nie wierzę, aby nauki, czy uświadamianie coś dało :( Ci co kochają psy opiekują się nimi troskliwie i wiedzą to wszystko co przeczytałam wyżej, o pseudohodowlach itp. Inni... no cóż tu mówić, kiedy tylu ludzi znęca się nawet nad własnymi... dziećmi :unsure:

Ale ja w kwestii tych przysłowiowych Chińczyków wink-3 Widziałam na własne oczy, piękne, wypielęgnowane psy wożone na rowerze przez swojego "Pana", w specjalnie skonstruowanym bagażniku gwizdac I jestem pewna, że to był pupil a nie ... przyszły obiad 2smiech
pozdrawiam (◕‿◕✿)
Marysia [a.k.a olibabka]
"Jeśli masz dwa bochenki chleba, sprzedaj jeden i kup liliowca" - przysłowie chińskie
:tup u mnie
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Poll, piku, danutal, chester633

Nie rozmnażaj, nie kupuj, adoptuj... 2016/11/10 18:40 #34872

  • Siberia
  • Siberia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 3122
  • Otrzymane podziękowania: 6551
chester633 napisał:
Weszliśmy dosłownie na wolontariuszki wyprowadzające psy na spacer, wśród psów była Azja...usiadła przede mną i przeszyła mnie tymi wielkimi oczami....serce mi się pokruszyło.....

I to jest najlepsza metoda: poznać psa na spacerze, zobaczyć co ma w oczach...

Ja zazwyczaj biorę 2 psy na spacer (choć raz zaryzykowałam 4 - człowiek przecież musi kiedyś poznać prawdziwe życie) :diabelek
i prawie zawsze 1 z tych dwóch wydaje mi się ideałem do na-tych-mias-to-wej adopcji :lol:

Ta sunia, Szira, skradła moje serce od pierwszego razu...



Przyjechała z Radys... Na spacer musiałam ją wynosić na rękach... Na trawie tylko leżała, bała się chodzić, a teraz? :kocham
Zero agresji, sama miłość... Dom uleczy jej ostatnie rany na psychice...

www.facebook.com/sonieczkowiprzyjaciele/photos/?tab=album&album_id=676310215878227&hc_location=ufi

Niedawno para szukała psa do adopcji... Chciałam im polecić psa, który zupełnie nie będzie kłopotliwy... Nawet nie chcieli o tym słuchać, ani jej zobaczyć :(
Ostatnio zmieniany: 2016/11/10 18:54 przez Siberia.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Poll, zielonajagoda, danutal, chester633

Nie rozmnażaj, nie kupuj, adoptuj... 2016/11/10 18:59 #34877

  • chester633
  • chester633 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1225
  • Otrzymane podziękowania: 3232
Siberia napisał:
Niedawno para szukała psa do adopcji... Chciałam im polecić psa, który zupełnie nie będzie kłopotliwy... Nawet nie chcieli o tym słuchać, ani jej zobaczyć :(

Bo uważają że to ONI wybiorą psa i ten będzie najlepszy......

Pamiętam jak pojechaliśmy z Azją na Paluch na dzień otwarty po adopcji. Na miejscu był festyn adopcyjny, konkurs psów zaadoptowanych wcześniej z Palucha...i co.... Asia wygrała..... gwizdac clap
czekając na M. podeszła do mnie kobieta (chyba) z córką i zapytała mnie o Asię....co to za rasa ? jaki piękny ten pies...och,ach.....a ja na to że w dniu adopcji tak pięknie nie wyglądał był 2o kg chudszy i generalnie nie zwracał na siebie uwagi..... :oops:

Azja w dniu adopcji

i później...
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Poll, Siberia, zielonajagoda, danutal, takasobie, zosiac, Baba z psami

Nie rozmnażaj, nie kupuj, adoptuj... 2016/11/10 19:06 #34879

  • Poll
  • Poll Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Czciciel gwiazd i mądrości, miłośnik ogrodów...
  • Posty: 26949
  • Otrzymane podziękowania: 72855
Siberia napisał:
Niedawno para szukała psa do adopcji... Chciałam im polecić psa, który zupełnie nie będzie kłopotliwy... Nawet nie chcieli o tym słuchać, ani jej zobaczyć :(

A czego na litość szukali????

To, co piszecie, to jakiś koszmar. :bezsil Nie znam tego świata , wcale. Najbardziej wstrzasnęło mną to, co napisała Zielonajagoda. Czytałam , w ciszy siedząc nad stawem koło Milicza . Wracając do auta stwierdziłam, że to jeden z tych postów, po których już nic nie będzie takie, jak wcześniej i to nie jest przesada, ani afektacja.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): danutal

Nie rozmnażaj, nie kupuj, adoptuj... 2016/11/10 19:34 #34889

  • Siberia
  • Siberia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 3122
  • Otrzymane podziękowania: 6551
Dla amatorów psów myśliwskich - Pongo ze schroniska Sonieczkowo w Żarnowie Pierwszym k. Augustowa



Zaginął właścicielom, bo popędził za zapachem zwierzyny?
Został wyrzucony z pseudohodowli, bo nie udało się go sprzedać jako szczeniaka, a darmozjada ci "miłośnicy psów" trzymać nie będą?

Nie wiadomo.

Może ktoś kiedyś upora się z tym smutkiem w oczach Pongo...
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Baba z psami

Nie rozmnażaj, nie kupuj, adoptuj... 2016/11/10 19:54 #34894

  • Poll
  • Poll Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Czciciel gwiazd i mądrości, miłośnik ogrodów...
  • Posty: 26949
  • Otrzymane podziękowania: 72855
Jakie ma wymagania? jako pies mysliwski chyba ma swoje nawyki?
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Nie rozmnażaj, nie kupuj, adoptuj... 2016/11/10 20:02 #34898

  • Ness
  • Ness Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1914
  • Otrzymane podziękowania: 2882
Nie mogę czytać tego wątku :placz Przygarnęłabym je wszystkie, koty też :spacerek
Mój sąsiad, na wsi, trzyma sukę mieszańca labradora w kojcu mniej więcej 2-3/5m Czasami oddawałam jej resztki kurczaka i wtedy miałam okazję zajrzeć do środka. Bidulka niby budkę ma ale poza tą budką są jej odchody.Pewnego razu poprosiłam go o sprzątnięcie tego, to potem "się chwalił" jak to wywiózł 20 taczek :blink: Właściwie nigdy nie jest wypuszczana, bo ponoć "straszy gołębie" :blink: Żal mi okrutnie psiny... ale co ja mogę zrobić? Drugi pies ma budę z wejściem od zawietrznej...Normalnie brak słów.

Tutaj, w Anglii jest mnóstwo psów ale nie ma bezpańskich. Wszystkie wyglądają na szczęśliwe i zadbane. Są bardzo przyjacielsko nastawione na obcych. Jeszcze nie zdarzyło mi się żeby któryś szczekał czy warczał na mnie lub na dzieci. Nie wiem czy są tu schroniska, być może są. Jednak nie wydaje mi się, żeby tutejsi ludzie wyrzucali psy na ulicę, bili je czy coś. Oni zupełnie inaczej podchodzą do tego. Tu psy naprawdę są członkami rodzin i przyjaciółmi.
Czy w Polsce kiedyś tak będzie? Miejmy nadzieję, że tak.
pozdrawiam
Jaguś

Jeśli nie wiesz co masz dalej zrobić, zrób sobie kawę

Nad rzeczką, opodal krzaczka
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Nie rozmnażaj, nie kupuj, adoptuj... 2016/11/10 20:15 #34904

  • Poll
  • Poll Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Czciciel gwiazd i mądrości, miłośnik ogrodów...
  • Posty: 26949
  • Otrzymane podziękowania: 72855
Jaguś, tez byłam zaskoczona,że psy bez kagańców, często bez smyczy, berdzo spokojne i przyjacielskie ...Biegaja po terenach zielonych, których na Wyspach jest duzo. Nawet psy, uważane za rasy 'modreców'...Wiecie dlaczego?
W Anglii, bardzo skrupulatnie pobierane sa podatki od psów i nie ma sznas, by ktos trzymał psa na 'dziko i lewo'. Podatek nie jest niski i każdy kilka razy się zastanowi, nim psa sobie sprawi. Psy sa generalnie drogie, więc potem przechodza tresure i dba się o nie. pies jest zarejestrowany i zawsze można dojść, czyj jest ten porzucony biedak...gdyby taka sytacja się wydarzyła.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Efkaraj, Baba z psami

Nie rozmnażaj, nie kupuj, adoptuj... 2016/11/10 20:42 #34912

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 988
  • Otrzymane podziękowania: 2280
Dziewczyny, nie było moim zamiarem nikogo szokować, ale to jest ułamek w skali okrucieństwa naszego katolickiego narodu. Człowiek odruchowo unika trudnych tematów, ale jeśli się o tym nie mówi to nie znaczy że problem nie istnieje. I już nawet nie chodzi o to żeby wszyscy pomagali, tylko żeby byli uczuleni na krzywdę zwierząt, które przecież nie potrafią same się bronić, nie przechodzili obojętnie, zgłaszali do TOZów, Straży Miejskiej, czy najbliższych fundacji.
Takim przykładem jest moja babcia Ziuta, rakowa staruszka na ostatniej prostej. Jest u mnie pięć lat. Psiak przemądry, bardzo inteligentny, szkolony do zawodów, nieznający czułości. Kiedy zachorowała na ropomacicze, właściciel zamiast ją leczyć zamknął w komórce na skonanie, sobie sprawił nowego psa. Wyjący pies zaniepokoił sąsiadów, zawiadomili schronisko, pies został odebrany, niestety choroba była tak zaawansowana że został zakwalifikowany do eutanazji, ale dziewczyny wybłagały wetów by spróbowali ją uratować, żyje do dzisiaj choć ma złośliwego raka i na razie nigdzie się nie wybiera.
Teraz jest już głucha jak pień, porozumiewamy się na migi :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Siberia, danutal, Efkaraj, Pani Bestia, chester633, Baba z psami

Nie rozmnażaj, nie kupuj, adoptuj... 2016/11/10 21:11 #34917

  • Siberia
  • Siberia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 3122
  • Otrzymane podziękowania: 6551
Jaguś, Poll, w każdym kraju są schroniska dla psów, w Anglii też.
W niektórych krajach psy, które po określonym czasie nie znalazły domu adopcyjnego, są w schroniskach usypiane.
W Polsce prawnie takich praktyk się nie stosuje.

U mnie w mieście na skwerze też psy biegają luzem, a moja Pchełka to już zawsze i wszędzie :diabelek
U nas też niektóre psy są bardzo drogie, zdziwiłybyście się jak bardzo wink-3
U nas tez się psy czipuje i rejestruje.

Ale to tylko wąski margines, który widzą zwykli ludzie. Ludzie niezwykli widzą dalej i wiedzą więcej, bo są wyczuleni na najmniejsze sygnały o okrucieństwie ludzi i niedoli zwierząt. Miałam szczęście ich poznać, przypadkiem, przez facebook. Poszłam, zobaczyłam i wsiąkłam.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): danutal, chester633, Baba z psami

Nie rozmnażaj, nie kupuj, adoptuj... 2016/11/10 21:13 #34918

  • Poll
  • Poll Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Czciciel gwiazd i mądrości, miłośnik ogrodów...
  • Posty: 26949
  • Otrzymane podziękowania: 72855
Iwona, odbierz smsa :mlotek
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Nie rozmnażaj, nie kupuj, adoptuj... 2016/11/10 21:24 #34920

  • Siberia
  • Siberia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 3122
  • Otrzymane podziękowania: 6551
Już, już, nie bij :placz
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Nie rozmnażaj, nie kupuj, adoptuj... 2016/11/10 21:27 #34921

  • piku
  • piku Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • "Zielono mi..."
  • Posty: 8536
  • Otrzymane podziękowania: 25811
To że się psy czipuje jeszcze o niczym nie świadczy. Moja znajoma znalazła w lesie jamnika przywiązanego drutem do drzewa. Zabrała przerażonego psiaka do weterynarza. Pies był chory więc poddała go leczeniu a przy okazji dowiedziała się że jest czipowany. Zapytała weterynarza czy może odnaleźć właściciela a ten odpowiedział jej że owszem ale lepiej niech tego nie robi....
pozdrawiam z ziemi przodków
Wiesia
Ostatnio zmieniany: 2016/11/10 21:34 przez piku.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): chester633

Nie rozmnażaj, nie kupuj, adoptuj... 2016/11/10 21:31 #34923

  • Fabiola
  • Fabiola Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1044
  • Otrzymane podziękowania: 1948
Może to głupie pytanie , ale dlaczego ma nie szukać właściciela?
Pozdrawiam Fabiola.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Nie rozmnażaj, nie kupuj, adoptuj... 2016/11/10 21:34 #34924

  • Siberia
  • Siberia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 3122
  • Otrzymane podziękowania: 6551
Życie pisze przedziwne scenariusze i nie wiadomo czy to właściciel przywiązał psa.
Moim zdaniem weterynarz głupio poradził.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Nie rozmnażaj, nie kupuj, adoptuj... 2016/11/10 21:40 #34927

  • piku
  • piku Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • "Zielono mi..."
  • Posty: 8536
  • Otrzymane podziękowania: 25811
Nie wiem, może weterynarz sprawdził kto jest właścicielem i uważał, że dla psa będzie lepiej u nowej pani think: . Myślę że właściciel szukałby zaginionego psa a chyba najłatwiej przez weterynarza think:
pozdrawiam z ziemi przodków
Wiesia
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Czas generowania strony: 0.077 s.