W tym temacie jestem pesymistką i czarnowidzką, podziwiam tych którym się jeszcze
chce tłumaczyć, bo ja nie widzę ani już ani nadziei ani sensu, naszego społeczeństwa nie da się oświecić w tym temacie, mają zakute łby jak niegdysiejsi rycerze i pozbawieni są serca i empatii. Niczym się od Chińczyków nie różnimy, Chińczyk zeżre psa, a Polak będzie ciągał na linie za samochodem aż pies umrze w męczarniach, odrąbie kociętom łapki i wyrzuci do rowu konające ciałka, w przypływie dobroci wywiezie do lasu i przywiąże do drzewa, tak, tak, to łaska w polskim wydaniu, bo przecież mógł zrobić coś gorszego. A te psy na łańcuchach, co to po 12 godzinach mają zostać spuszczone zgodnie z prawem polskim, te mikroskopijne kojce, gdzie pies tapla się we własnych odchodach, nierzadko głodując, zdzierając łapy do krwi o siatkę, a te wrośnięte w szyję łańcuchy, obroże. Jesteśmy potworami, to nie ulega wątpliwości.
Ostatnio powiedziałam znajomemu żeby sobie kupił pluszaka zamiast szukać yorka z pseudo to popatrzył na mnie jak na Ufoka, wcześniej w nagłym przypływie empatii objeździł dwa schroniska,
żaden z kilkuset psów nie spełnił jego oczekiwań, bo to ma być yorczek, jak ten poprzedni, że kiepski genetycznie? e tam, ważne że maleńki, że chorowity i przeżył ledwo sześć lat? e tam, kupimy nową zabawkę, a że nabiliśmy kasę pseuduchowi? e to nie mój interes. Lepiej nie będę się rozkręcać, bo mogę niechcący kogoś urazić.
Tak więc pomagam na miarę swoich możliwości, w domu mam cztery psy i osiem kotów, da się żyć
Dodatkowo, czterech deklarowiczów, którzy się zmieniają, kiedy jeden znajdzie dom w jego miejsce wskakuje drugi. Deklaracje to malutkie kwoty, ale jeśli zbiera się nas 15 do jednego psa, jesteśmy mu w stanie zapewnić godne warunki w przygotowaniu do startu w nowe życie. Dawniej skupiałam się tylko na staruszkach na finiszu, bo te mają zerowe szanse na adopcje, ale ostatnimi czasy i te młodsze załapują się na moje deklaracje. Ostatnio do moich deklarowiczów dołączył cudny pies, śliczny taki że strach, chyba mogę Wam go tu pokazać, gdybym straciła resztkę zdrowego rozsądku, już by hasał po moim ogrodzie, mamy nadzieję że szybciutko znajdzie swoją chałupkę na -do końca życia-
Poznajcie cudnego
Strusia i niech wszyscy Zielonozakręceni trzymają kciuki za szybki domek, Struś jedzie do hoteliku i będzie szykowany do adopcji.
www.dogomania.com/forum/topic/337501-struś-zameldowany-w-radysach-opuszcza-schronisko-121116-prosimy-o-deklaracje-na-utrzymanie-spa-weta-i-transport/?_fromLogout=1
Siberko super temat