Tak, Zuziu.
U kobiety, za różnymi zmianami, jakie zachodzą w życiu, idzie także zmiana fryzury. Wprawdzie ta fryzura jest stara, bo tak się nosiłam wcześniej, jakieś 6 lat temu ostatnio. Tę fryzurę lubię najbardziej. Ona określa mnie też w pewien sposób i dlatego pasuje mi najbardziej. Zmieniam się ja, moja fryzura również jest jakby przypieczętowaniem tego.
Melduję, że ściółkowanie kartonami egzamin zdaje tak sobie. Trawa przerasta i mam z tym dużo roboty. Wykładanie skoszoną trawą na to, również egzaminu nie zdaje. Muszę znów położyć kartony na to i może kora. Póki co, wyrywam i tyle. Nie mam czasu na więcej w tej chwili. Bo.... Jak wiecie uczę się piec własne chleby na zakwasie. To czasochłonne jest jednak.
Tak wyglądało rosnące ciasto wczoraj rano.
A tak chlebek.
Dziś już nastawiony zaczyn na kolejny chlebek. I tak wkoło... Dwa dni roboty, mieszania i czekania, pieczenie i następnego dnia to samo. Zamierzam nie jeść innego chleba, tylko własny. Uczę się dobierać proporcje i znaleźć swój ulubiony smak chleba. Pierwszy bochen wyszedł wyjątkowo smacznie, jak na pierwszy raz.
Wiem, że poprosicie mnie o przepis i zdjęcia do wątku chlebowego. Jednak kochani, bardzo proszę o cierpliwość, bo nie mam co wstawiać jeszcze. Uczę się, to początki. I niestety, robię ten chleb „na czuja” lub „na oko”, jak kto woli. Wszystkie składniki są „mniej więcej”. Tak, jak to podlaskie babcie robiły niegdyś (oglądałam różne filmiki na YT). Kiedy to zegar poszedł na rosół, a wagi w ogóle nie było. Wydaje mi się, że to najlepsza nauka.
I jeszcze jedno.... Mam duże problemy ze skórą na twarzy. Wiele lat prób i kompletna klapa na tym koncie. Odstawiłam wszystkie kremy, wszystkie płyny do mycia i zaczęłam testy. Zaczęłam myć buzię szarym mydłem i smarować olejem lnianym. Muszę przyznać, że jak jeszcze w sobotę widać było czerwoną skórę na policzkach, tak dziś jest o niebo lepiej. Powiem Wam, że nie używam za bardzo kosmetyków w ogóle. Nie lubię pudrów i tym podobnych. Nigdy nie ukrywałam mojej cery pod stertą chemii, ale nie mogłam też trafić w to, co przypasuje mojej skórze. Kosmetyczka kiedyś powiedział, że mam suchą skórę, wszyscy to mówili. Może się zmieniła w takim razie, bo każde kosmetyki do tej cery zaostrzały mi zmiany na policzkach. Pożyjemy, zobaczymy. Czasem warto poszukać niestandardowych kosmetyków i poeksperymentować.
A co w ogrodzie? Zbytni nic. No, może po tych deszczach grzyb na róży wyłazi. Muszę przyznać, że dr Eckener jest chorowita u mnie i co rusz grzyb ją łapie. Kwitnienie też mnie zawiodło. Płatki szybko opadają, zbyt szybko.
Czas wybija mi porę obiadową. Kuchnia mnie woła, więc do następnego kochani.
Buziole.