Jaguś, życzę Ci więc słoneczka co rano na urlopie, bo ono daje dodatkową porcję energii.
Iwonko, wieczory też lubię, tylko wtedy już raczej nie mogę być sama. Zwykle wtedy ktoś zawsze się koło mnie kręci. Zwykle letnie i ciepłe wieczory z gwiazdami uwielbiałam. Obecne lato jest niestety zimne. Noce chłodne cały czas od wiosny, gwiazd jakoś mało... Tylko noc ciągle tak samo ciemna.... Czasem tak ciemna, że nie mogę znaleźć klamki we własnej sypialni wychodząc w nocy do toalety. Ostatnio się nieźle naszukałam.
Ale lubię noc i tę ciszę...
Gosiu, „ale za to niedziela, niedziela będzie dla nas”.
Jak w tej piosence... Dobrze, że są jeszcze weekendy. Też lubię każdą porę dnia, ale każda jest od innych spraw. W południe nie ma szans na „rozumność” zbytnio, bo zwykle obiad i inne sprawy. Na pielenie i zajmowanie się ogrodem też trzeba czasem znaleźć czas. A ranki...
Te są tylko dla mnie. A jak mi czasem tej ciszy brakuje w innych porach dnia, to wychodzimy z P. na spacer w moje ulubione miejsca. I milczymy.... On wie, że lubię ciszę. A czasem z piesową sobie pójdę. Ona też cudnie milczy.
Dziś jadę do fryzjera po południu. Wracam do mojej starej fryzury. Wracam do tego, co najbardziej pasuje do mojej osobowości... Zapuszczanie włosów wybiłam sobie z głowy.