Jurku, wiem że pomaga, bom niejednego doła przeszła w tych chaszczach. Ten dół był jednak inny.
A Hugo to ancymon jakich mało
Inuś będzie więcej fotek, chcę wypróbować aparat, nie opanowałam jeszcze funkcji, i niektóre to bym chciała inne niż wyszły, ale przecież trening czyni miszcza
podobno
Aniu to drzewo w tle rośnie na skraju lasu. To czereśnia. Nikt nie wie skąd się tam wzięła, ale rośnie i owocuje i pełno na niej ptaków. Przynajmniej mają co jeść, a owoce pewnie z nadzieniem
Danusiu powiem Ci że nasze ubiegłoroczne spotkanie naładowało mnie na baaaardzo długo. Naprawdę czekałam na choć krótkie spotkanie. Ale co zrobić, będzie jeszcze lepszy czas. Wierzę w to!
Moja popcorn była nadwyrężona przez Hugona, ale nawet się pozbierała, wiadomo że to jeszcze maluszki, ale co na nią spojrzę to zaraz mi się zlot przypomina. Klony - te które już urosły bardzo mnie kręcą, a te malutkie - czekam aż urosną i też będą kręcić
Wiesiu kochana, ja jakoś nie należę do tych co to się nudzą, złość mnie wręcz brała kiedy np. na FB panienki pisałay że jak to okropnie się nudzą, że do fryzjera nie można i do kosmetyczki też, że paznokci nie mają jak zrobić... irytowało mnie to strasznie, bo ludziom się życie waliło, bez pieniędzy na życie zostali, a cizie o depresji ... Z tych nowinek to zaś tak dużo nie będzie, kilka odmian perskich róż, chyba z 10 nowych host i trochę paproci, jakieś epimedium... róże już posadzone, a na doła złożyłam zamówienie w albamarze i u Barcikowskich. Już mi przechodzi ta handra, świat się toczy poza ogrodem, a ja sobie siedzę w azylu. Chleb piekę sama, więc wychodzę raz na 2 - 3 tygodnie. Teraz już mi nie jest z tym źle, trochę mi brakuje dzieci ze szkoły, ale tylko trochę
Żanetko ja jestem i nauczycielem i bibliotekarzem, z podstawą programową nie ma problemu, mam "rozkład jazdy" i tu jest wszystko jasne (ale tych godzin mam kilka w tygodniu, więc luz. Gorzej z pracą biblioteczną, bo tu wytycznych nie było żadnych a rozpiskę z czynnościami które się wykonało trzeba raportować co tydzień, więc siedzę non stop w necie i szukam ciekawostek... bo biblioteki wirtualne (a jest ich całkiem sporo) już udostępniłam. Sporo czasu zajmuje mi też nauka nowych narzędzi internetowych. Niby z netem nie miałam problemów, ale to już całkiem inny wymiar internetowania. Na szczęście wynoszę laptopa na taras i pracuję z ogrodu. Tak. Mam luksus!
Majutku ooo tak... jak jest przestrzeń to i jest gdzie polatać
to nic, że trawnika nie będzie bo są miejsca gdzie trawa już nie rośnie - za to jest droga hamowania
Edytko na ścieżce rośnie i karmnik i macierzanka "red carpet" wrzucam Ci fotkę, rośliny świetnie trzymają kamienie, bo u mnie kładzione tylko na piasku, a chwasty faktycznie nawet nie rosną.
a teraz już bardziej majówkowe przeplatane fotki