Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Lukrecjowy ogród

Lukrecjowy ogród 2018/07/18 09:03 #125528

  • takasobie
  • takasobie Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 15580
  • Otrzymane podziękowania: 48185
Nelu! Dotarłam do Ciebie! I ciesze się! Masz piękny, zadbany i dobrze przemyślany ogród. Miło się po nim spaceruje!
Fajne relacje, chętnie śledzę takie wiadomości ze świata :-)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Lukrecjowy ogród 2018/07/24 22:09 #126172

  • Margo2
  • Margo2 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 5121
  • Otrzymane podziękowania: 9960
Fajnie, że już odpoczywasz.
Ja na razie jeszcze musze poczekać do połowy sierpnia.
Jestem w szoku jak zmieniłaś ogród
To się nazywa oko. Bardzo lubię takie ogrodowe ścieżki
Szkoda, że mój m raczej nie. Dzisiaj jak zobaczył, że wyrównuję trawnik zaczął się zżymać, że znowu wycinam trawę i będzie coraz więcej bałaganu w ogrodzie. Miał na myśli, że w miejsce wyciętej trawy posadzę jakieś rośliny.
Niestety nadal broni tego trawnika :blink:
A mnie się marzą takie fajnie zaułki, z ławeczkami do posiedzenia.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.


--=reklama=--

 

Lukrecjowy ogród 2018/08/01 13:01 #126814

  • Lukrecja
  • Lukrecja Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 904
  • Otrzymane podziękowania: 1932
Dziękuje wszystkim odwiedzającym mój wątek za ślad, który zostawiliście po sobie, nawet jeśli nic nie piszecie, wiem, że jesteście.
Trudny nastał dla mnie czas. Już długo narzekałam na kiepskie samopoczucie, winę zwalając na nieziemskie tempo i ilość pracy, nie tylko tej zawodowej. Nawet poszłam do lekarza, ale podstawowe wyniki były wzorcowe. Dzięki Bogu mam naprawdę dokładnego i rzeczowego lekarza rodzinnego. Kolejne badania i tu już wyszły cuda-wianki. Ale już wszystko jasne. Teraz leczę się z zaawansowanej boreliozy. I sama nie wiem co gorsze, borelioza czy skutki uboczne jej leczenia. Ledwo zipię, a wykonanie najprostszych czynności przypomina Wielką Pardubicką.
Uważajcie na siebie w tych krzaczorach! Tym bardziej, że boreliozy nie dostałam po ugryzieniu kleszcza, a meszek.

Ale żeby się nie poddać podłym nastrojom i samopoczuciu, zmuszam się żeby coś robić, bo przecież pogoda żywcem przeniesiona z tropików, kwiaty u mnie są jednodniowe i przycinania tych usmażonych cudowności mnóstwo. Przed wyjazdem przygotowałam miejsce na nowe wrzosowisko... pamiętacie?
Tak było na początku lipca:





M widząc moje podłe samopoczucie dokończył dzieła :lol: To jego pierwsze zakupy i pierwsze posadzone przez niego rośliny! 30 wrzosów, proso rózgowate, 3 rozplenice Halm, 3 rozplenice Little Pony, Impreata Red Baron... Zapytał tylko jak gęsto ma to sadzić :woohoo: No i voila!








a to inne ujęcie tego miejsca, za tymi kępami kłosowca i krwawnicy jest rzeczone wrzosowisko hu_rra


Załączniki:
Ostatnio zmieniany: 2018/08/01 13:04 przez Lukrecja.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Tomek Mr, piku, Efkaraj, takasobie, chester633, zanetatacz, Danusia, Zawszewiosna

Lukrecjowy ogród 2018/08/01 13:22 #126815

  • Lukrecja
  • Lukrecja Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 904
  • Otrzymane podziękowania: 1932
Miłko dziękuję za tyle dobrych słów! To super motywacja! :kocham
Ja tez lubię wieści ze świata, nie wszyscy mamy przecież możliwość aby być wszędzie! A przecież tyle ciekawych miejsc, no i jakże pięknych!

Małgosiu u mnie od pomysłu do realizacji to raczej kilka minut upływa... Twój M sie przekona, że trawnik trawnikiem, ale "bałagan" twórczy jest lepszy :mniam
Mam dość spory teren do obrobienia jak na dwie ręce, więc te najróżniejsze zakątki to efekt kombinacji: jak tu zrobić żeby było mało pracy, a efekt fajny :glupek

No to wrzucę jeszcze kilka fotek z dzisiejszego poranka

Landszafcik z kuchennego okna





na lewo od tarasu, trawiasta - niebywale bujna, chyba pasują trawom te tropiki





idąc w prawo od tarasu...






ścieżka się rozwidla - w lewo...






i prosto do kwiecistej rabaty...
urokliwa Gaura! Ależ ona jest delikatna! :kocham






Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): th, piku, takasobie, zanetatacz, nelu-pelu, Danusia

Lukrecjowy ogród 2018/08/01 13:26 #126816

  • Lukrecja
  • Lukrecja Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 904
  • Otrzymane podziękowania: 1932
Dziś podobno najcieplejszy dzień tego lata, więc zapraszam na ławeczkę nad oczkiem, żeby się nieco schłodzić :lol:








:witaj
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Tomek Mr, th, piku, takasobie, chester633, zanetatacz, nelu-pelu, Danusia

Lukrecjowy ogród 2018/08/01 16:58 #126849

  • zanetatacz
  • zanetatacz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 10352
  • Otrzymane podziękowania: 23422
Lukrecjo -to smutne co piszesz. :przytulam ........no ,ale jak jest diagnoza to już połowa sukcesu...mąż dzielnie się spisał i rabata jak zawsze perfekcyjna ,uwielbiam Twój ogród,ale to już przecież wiesz...
pozdrawiam Żaneta
"Człowiek potrzebuje do życia ogrodów i bibliotek"-Cyceron
597 metrów zieloności
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Lukrecjowy ogród 2018/08/01 17:47 #126855

  • Zawszewiosna
  • Zawszewiosna Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 827
  • Otrzymane podziękowania: 2052
Nela tak sobie chodzę od czasu do czasu po Twoim ogrodzie i zawsze myślę, że jest idealnie i juz lepiej być nie może.
A potem bierzesz łopatę w dłoń, realizujesz jaką nową wizję i jest jeszcze fajniej , jeszcze ładniej. Chociaż wcześniej wydawało się to niemożliwe .

Na taką ławeczkę jak Twoja trochę choruję ale jeszcze nie znalazło się dla niej miejsce ;)
A jeżeli chodzi o fotorelację, to aż sprawdziłam na mapie gdzie jest Munster. Trochę daleko ale jakby połączyć z wyjazdem do Holandii ....- to kto wie może kiedyś i ja tam zawitam ;) Bo widzę, że warto.
Dzięki za pokazanie tego ślicznego miejsca.


Trochę mnie przeraziłaś tym, że boreliozę roznoszą też meszki. Niestety ta choroba to straszne dziadostwo jest...
Trzymaj się i kuruj. Dasz radę :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Lukrecjowy ogród 2018/08/01 19:49 #126871

  • edyta
  • edyta Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 7710
  • Otrzymane podziękowania: 17263
Przed meszkami to nawet nie sposób się ochronić krecigl . Dobrze, że lekarz się poznał.

Twoje Vanilki apetyczne jak deser :mniam . Moje jeszcze bielutkie ;).
W życiu nie chodzi o to, żeby przeczekać burzę. Chodzi o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu.
Pozdrawiam,
Edyta
Kamienne ścieżki wśród kwiecistych rabat
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Lukrecjowy ogród 2018/08/01 20:33 #126879

  • Danusia
  • Danusia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 11841
  • Otrzymane podziękowania: 22605
Noooooo i znów słów mi brakuje a jak się u Ciebie tych cudnych kompozycji naoglądam to zaraz bym biegła u siebie coś poprzesadzać bobrze że się już ciemno zaczyna robić rotfl Lukrecjo cudnie no cudnie jak z najlepszych ,magazynów :bravo recourse
Danusia

Człowiek jest kowalem swego losu.Może dlatego znajdujemy się tak często miedzy młotem a kowadłem. HORACY
Moje małe szczęścia i porażki
WIZYTÓWKA
Ostatnio zmieniany: 2018/08/01 20:33 przez Danusia.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Lukrecjowy ogród 2018/08/01 20:41 #126882

  • markita
  • markita Avatar
  • Online
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 4436
  • Otrzymane podziękowania: 8338
Ja też niestety słyszałam, że boreliozę można złapać nie tylko od kleszcza :dry: . U mnie też pewne (nie-medyczne ;) ) badanie wykryło obecność krętków borelii, a nie przypominam sobie żadnego kleszcza. Ale inne paskudztwa wiele razy mnie żarły krecigl . Na razie żyję w zawieszeniu, bo żaden "prawdziwy" ;) lekarz tego nie potwierdził, ale kto wie, co będzie...
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Lukrecjowy ogród 2018/08/03 21:54 #127181

  • inag1
  • inag1 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1938
  • Otrzymane podziękowania: 2352
Perfekcyjna Nelu, jak zwykle za widoczki ogrodowe. :woohoo: :bravo
Zmartwiła mnie Twoja choroba. Nie wiedziałam, że meszki tez mogą poczęstować boreliozą. Przed Tobą ciężka walka, bo to paskudna choroba. Posyłam wszystkie najlepsze fluidy jakie mam i mocno przytulam. :przytulam
Pozdrawiam- Ina

Ogród Iny
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Lukrecjowy ogród 2018/08/04 11:18 #127199

  • Asia2
  • Asia2 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1206
  • Otrzymane podziękowania: 3816
Meszki nie przenoszą boreliozy.
Napisałam długiego posta na ten temat i mi w kosmos wysłało. Powiem tylko krótko (jak zwykle) - nie ma ŻADNYCH naukowych dowodów na to, że borelioza jest przenoszona przez jakiekolwiek inne ssąco-gryzące niż kleszcze.
Choroby współczuje, bo objawy mimo leczenia mogą się utrzymywać do końca życia ( w późnej boreliozie niestety uszkodzenie narządów może być nieodwracalne). Przytulam mocno i trzymam kciuki :buziak .
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): inag1

Lukrecjowy ogród 2018/08/04 12:58 #127202

  • nowababka
  • nowababka Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • A na drogę w nieznane - nadzieję…
  • Posty: 3959
  • Otrzymane podziękowania: 12976
Kiedyś oglądałam jakiś program, chyba DDTVN na temat boreliozy i tam pani doktor stwierdziła, ze jakiś owad czy robaczek :nie_wiem żyjący w ksiązkach i bibliotekach przenosi think: Znalazłam to zaleszczotek książkowy, pisałam wtedy do naszej Gorzaty o tym... Ona dużo czyta i wypożycza ksiązki teacher
dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/borelioza-grozna-lecz-malo-znana-choroba,209594.html

Trzymaj się :przytulam
pozdrawiam (◕‿◕✿)
Marysia [a.k.a olibabka]
"Jeśli masz dwa bochenki chleba, sprzedaj jeden i kup liliowca" - przysłowie chińskie
:tup u mnie
Ostatnio zmieniany: 2018/08/04 14:07 przez nowababka.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Lukrecjowy ogród 2018/08/04 23:35 #127243

  • piku
  • piku Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • "Zielono mi..."
  • Posty: 8536
  • Otrzymane podziękowania: 25811
Trzymaj się Nelu, bo to długa walka ale dobrze że wróg wcześnie wykryty to połowa sukcesu. Powodzenia życzę :przytulam
Ogród jak zwykle podziwiam i napawam się jego urokami :kocham
pozdrawiam z ziemi przodków
Wiesia
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Lukrecjowy ogród 2018/08/05 07:54 #127258

  • Lukrecja
  • Lukrecja Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 904
  • Otrzymane podziękowania: 1932
Zaczęłam odpisywać każdemu oddzielnie, ale posta wcięło... :glupek Odpowiem więc zbiorowo.

Kochane, dzięki serdeczne za wszystkie słowa wsparcia. To dla mnie ogromnie ważne, i choć się nie znamy osobiście, to bardzo sobie cenię kontakt z Wami, szczególnie w takich trudnych momentach, kiedy człowiek sam nie wie co się z nim dzieje. Hipochondrykiem nie jestem, trudno też zaakceptować fakt, że z bardzo energicznej i chętnej do wszystkiego osoby zamieniasz się w chodzące zombie. Dlatego też wspomniałam o lekarzu, który wykluczył wszelkie inne przyczyny, kierując mnie na badania w kierunku boreliozy - choć dalej się upieram, że żaden kleszcz mnie nie ugryzł. Za to bardzo dotkliwie pogryzły mnie meszki, zresztą nie pierwszy raz. Miejsca po ugryzieniach mocno spuchły, wystąpił rumień, potem wszystko zaropiało, ślimaczyło się i goiło dobrych kilka tygodni.
I choć wiem, że meszki nie przenoszą boreliozy (a czy ktokolwiek jakiekolwiek badania prowadził w tym kierunku? - nie słyszałam, nie czytałam, a literatura medyczna wskazuje jednoznacznie na badania nad kleszczami) - to jest to jedyne wydarzenie związane z pogryzieniami jakie mogę skojarzyć z tą dziadowską chorobą.
Po otrzymaniu wyników potwierdzającym fakt zarażenia krętkami zostałam zaproszona do Sanepidu na wywiad, tam tez od pań dowiedziałam się, że coraz więcej osób zarażonych nie mówi o ugryzieniu przez kleszcze, jednoznacznie wskazując na pogryzienia przez meszki.
Tak czy siak - leczyć się trzeba, choć teraz już wiem, że nawet co do przebiegu leczenia lekarze na świecie nie są zgodni. Na razie pomału kończę kurację antybiotykami i zobaczymy co dalej. Wypieram myśl, że coś może pójść nie tak. Żyję z przekonaniem, że wyleczyć się to da i już. I tego się będę trzymać.

No teraz bardziej optymistycznie :slonko Życzę Wam bardzo miłej niedzieli!

















Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): edyta, th, takasobie, inag1, chester633, Semper, nowababka, zanetatacz, nelu-pelu

Lukrecjowy ogród 2018/08/05 21:36 #127357

  • Danusia
  • Danusia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 11841
  • Otrzymane podziękowania: 22605
Lukrecjo trzymaj się kochana i kuruj -musi być dobrze :buziak Fotki sliczne :bravo
Danusia

Człowiek jest kowalem swego losu.Może dlatego znajdujemy się tak często miedzy młotem a kowadłem. HORACY
Moje małe szczęścia i porażki
WIZYTÓWKA
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Lukrecjowy ogród 2018/08/09 08:23 #127735

  • Semper
  • Semper Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 2420
  • Otrzymane podziękowania: 6029
Nelciu
Bardzo się przejąłem Twoją chorobą.Powiem Tobie , że z boleriozą da się żyć.
Co prawda jest to trochę inny komfort życia, ale jakoś idzie.Wiem to po sobie.
Ja jakoś nie trafiłem na lekarza, który by u Mnie ją zdiagnozował, ale miałem przygody z kleszczami i pierwsze badanie krwi wykazało obecność krętlików.
Bardzo dużo czytałem na ten temat.Doszedłem do wniosku, że kuracja antybiotykowa raczej wiecej zaszkodzi niż pomoże.
Postanowiłem spróbować z ziołami.Codziennie szklanka czystka, który piję do dzisiaj i kilka kropelek nalewki ze szczeci.
Jakbyś chciała więcej poczytać na ten temat to proponuję wątek Romaszki z FO.
W Twoim przypadku nie musiał to być kleszcz ani meszki.Wiele wskazuje na larwy kleszcza.One są malutkie.Maja 1 mm i sa prawie niewidoczne.

Trzymaj się :przytulam
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Lukrecjowy ogród 2018/08/09 08:45 #127738

  • takasobie
  • takasobie Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 15580
  • Otrzymane podziękowania: 48185
Życzę Ci szybkiego i skutecznego powrotu do zdrowia. Trochę to będzie trwało, ale na pewno skończy się sukcesem!
Dzięki Tobie postanowiłam wrócić do gaury. zapomniałam , jaka jest malownicza! Twoje rośnie kilka lat, czy jest świeżo posadzona? Bo ja miałam chyba 2-3 odmiany , ale po 2 sezonach poległa. Ona chyba je jest w naszych warunkach trwałą byliną? think:
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Lukrecjowy ogród 2018/08/09 15:27 #127783

  • Lukrecja
  • Lukrecja Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 904
  • Otrzymane podziękowania: 1932
Miłko dziękuję z całego serca za troskę i dobre słowo! Jestem uparciuchem - stąd moje podejście albo ja, albo ona - borelioza. Zwalczę, nieważne jak i czym, choćbym miała pić gnojówkę to będę - to tak a propos propozycji Jurka z piciem czystka (gdzieś mi to mignęło w jakichś opisach alternatywnych leczenia) - będę piła choć ziół ogromnie nie lubię i krzywię się na wszystkie strony świata.
Gaura - kupiłam ją w tym roku, bo szukałam ładnych delikatnych i zwiewnych białych kwiatków. bardzo bym chciała żeby jednak została u mnie na dłużej. Na zimę chyba trzeba ją okryć... z tego co pamiętam.

Jurku dzięki za wsparcie :hejka to jednak ważne, że ktoś gdzieś tam o nas myśli. Dla mnie bardzo ważne! Dzięki za podpowiedź z czystkiem, gdzieś już to czytałam, ale brałam antybiotyki po których czułam się jakbym wpadła do sieczkarnika, więc nie chciałam sobie jeszcze dokładać. Nie wiem jak ten czystek smakuje, ale będę pić. A co? Przecież nie zaszkodzi!

Danuśka dzięki dobra kobietko za każde słowo! Muszę się trzymać bo ogród woła!

Chwała Panu Alleluja! Była burza i lało mocno. Więc na szczęście nie muszę podlewać! Już mnie nudzi to wystawanie po kilka godzin z wężem, o rachunku za wodę nawet nie myślę!
Strasznie jestem słaba, no i rzecz jasna muszę się do wszystkiego zmuszać, ale za to potem jak już wpadnę w trans to zeszło mi dziś aż do południa! Wykorzystując że mokro i chłodniej (przynajmniej do południa tak było, bo teraz znów piekarnik) musiałam przesadzić kilka roślin, a to hostę którę źle posadziłam wiosną i nie było jej teraz widać, a to jarzmianki, bo za duże i gryzły się z onokleą... pod łopatę poszły 3 boniki, które zawsze chorowały, ale w tym roku to już przesadziły. Trzeba było jeszcze trochę ogarnąć mini wrzosowisko (to stare, gdzie mnóstwo wrzosów wymarzło) część się jednak jakoś pozbierała, a część z tych którym jeszcze dałam szansę jednak strasznie wyszczurzała, więc też poszły won. I tak zleciało aż do obiadu!

To teraz sobie wreszcie odpocznę!





Rabaty coraz pełniejsze... nad ścieżką kłosi się rozplenica Rubrum, szkoda, że jednoroczna :(






A nad oczkiem tęcza po burzy :)







Na cienistej zrobiłam trochę luzu...




Przypalają się hortensje...






No i doczekałam się! Mam, rośnie a nawet kwitnie tojeść orszelinowa (to moje 3 podejście, bo za każdym razem z zamówionych sadzonek nic nie wyszło)...





I jeszcze jeżówka o smaku limonki :) na miły dzień!

Załączniki:
Ostatnio zmieniany: 2018/08/09 15:34 przez Lukrecja.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Tomek Mr, inag1, Semper, nowababka, zanetatacz, nelu-pelu, Danusia

Lukrecjowy ogród 2018/08/09 15:50 #127787

  • Efkaraj
  • Efkaraj Avatar
  • Wylogowany
  • Moderator
  • Każdy kolor jest piękny, pod warunkiem, że jest czerwony :)
  • Posty: 13886
  • Otrzymane podziękowania: 33601
Nelu, zdjęcia magiczne, ale nie ma się co dziwić, skoro z magicznego ogrodu pochodzą :kocham Jesteś mistrzynią aranżacji :bravo

Boreliozę przeszłam i ja. Antybiotyk 6 tygodni jakoś zniosłam, choć po pewnym czasie, miałam wstręt ja na opakowanie patrzyłam. Ale mus, to mus. Teraz nie mam zupełnie żadnych niekorzystnych objawów boreliozowych. Dlatego trzymam kciuki za Twoje zdrowie. Czystek nie jest zły, a jak się doda do niego troszkę soku to już całkiem spokojnie można go pić :)
Ostatnio zmieniany: 2018/08/09 15:50 przez Efkaraj.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Moderatorzy: Efkaraj
Czas generowania strony: 0.133 s.