Aga, Edytko, Żanetko, Juleczko bardzo serdecznie dziękuję za tak miłe słowa, bo to jeszcze większa dla mnie motywacja o dbałość, aby tę harmonię dopieszczać. Chciałabym aby to miejsce trochę zdziczało - ale tylko tak pozornie, żeby więcej roślin się wylało, albo wręcz rozsiało na żwirkowe ścieżki. Staram się patrzeć na rośliny jak na bryły geometryczne, teraz coraz lepiej mi to wychodzi, choć rośliny potrafią czasami zaskoczyć.
Danuś to dobrze, że sąsiadkę zmotywowałaś, mój sąsiad też chciał zrobić porządek z chwastami i.... oblał wszystko randapem.
Nie pytaj nawet jak to wygląda. O szkodach w środowisku nawet nie wspomnę...
Wiesiu będę obserwować co sarnom smakuje bardziej a co mniej, mysle, że trochę im obrzydzę tę dietę. A może tylko tak mi się wydaje?
Byliny (kocimiętki, przywrotniki z pewnością będę dzielić, nie wiem jeszcze czy w sierpniu czy jednak na przyszłą wiosnę) ale chcę je tam też dosadzić. Kocimiętki na samej górze, tam gdzie już niemal sucho.
Asiu jako fanka Twojego ogrodu, miło mi niesamowicie, że tak pozytywnie oceniasz to moje stworzenie. Bo przecież Ty wiesz, pamiętasz jak leciały u mnie pierwsze prace i jak to żałośnie wyglądało. Podczytywałam o wcześniejszych "przygodach" z dzikami i kretem... u mnie do osiągnięcia stanu zen jeszcze daleko. Saren mi żal, bo mają za małą przestrzeń, dlatego włażą do ogrodów. Ale ślimaki, te łysole o których piszesz budzą we mnie nieziemskie obrzydzenie. Miało nie być chemii, a poszły wczoraj 4 hydronetki na oprysk bo mszyce i gąsienice zżerały dosłownie wszystko. A podobno ogrodowanie uspokaja! A tu wciąż irytacja!
ps. co do nazwy akebii - prawda, że jakoś mniej apetycznie brzmi? A tak serio - posta pisałam w pracy, oczywiście kartkę z nazwą mam, ale zapamiętałam tę smaczniejszą
bo ja też i czekoladę i cynamon pasjami uwielbiam!
Beatko ależ ja rzucam te marchewki i jabłka i resztki z kapusty ale za ogrodzeniem, pod lasem, a one przychodzą z drugiej strony! Tam, gdzie ogrodzenia nie mam, no i mieć nie będę.
Margo no ja właśnie chciałabym go jakoś trochę poczochrać, żeby taki od linijki nie był
Dzięki wielkie za dobre słowa!
No to na zakończenie tak miłej niedzieli kilka fotek z cyklu:
żar tropików? zieloność oszołamiająca!
samosiejka - jak ona tu daje radę tego nie wiem, ale skoro tak chce tu rosnąć to dam jej spokój