Jak to mówią "niedaleko pada jabłko od jabłoni" , obraz ogródka Mamy mówi sam za siebie

markita napisał: Dokładnie to samo pomyślałam. Jak ma się takie wzorce, to nie dziwne, że się tworzy taki piękny ogród .
A co to za piękna róża jest widoczna na zdjęciach?

Też chciałam zapytać o tę różę .Wraz z kupnem przeze mnie liliowców ,została mi się jedna miejscówka na róże .Tragedia w trzech aktach ,bo mam 4 róże na oku .Ale za to jedna dziś wyleciała na amen .To Penny Lane ,kapryśna jakich mało .Więc pożegnałam ją dziś bez żalu .Ogród mamy śliczne ,a ja widzę podobieństwa

Lukrecjo -odpoczywasz w cudownym miejscu ,jestem zachwycona a ta altanka skradła mi serducho ...

Widzę że talent masz po mamie
W pełni zasłużonego a więc miłego odpoczynku wraz z pozdrowieniami dla Mamy

Dzień dobry Kochane Dziewczyny! Choć na chwilę, ale musiałam tu zajrzeć do Was!

Cieszę się, że królestwo mojej Mamy Wam się podoba! Jakoś nie wyobrażam sobie domu bez choćby kawałka zieleni. W porównaniu z okolicznymi domostwami to Mama ma tu raj. U większości trawnik wielkości chusteczki do nosa, 3 bukszpanowe kulki, dwa szmaragdy i rudbekia. Das was. Nikomu się tu za bardzo nie chce tak pracować w ogrodach jak my to robimy. Dlatego niby coś rośnie, ale robić z tym nie trzeba. Niby estetycznie, ale smutno i jakoś martwo.
U Mamy w większości są rabatki przykryte włókniną i wykorowane, dużo iglaków żeby w zimie też było coś zielonego. Może nie ma bylin, ale kilka róż tu daje swój popis. Zresztą ten ogródek to mniej więcej 1/3 mojego, więc miejsca mniej. Mama jest po skomplikowanej operacji kręgosłupa (implanty) i nie może tak ciężko pracować jak np. ja. Chwasty się sieją, ale mają płytkie korzenie, więc usuwa je łatwo. Klnie właśnie na tę różę - to BAJAZZO, teraz tak powtórnie kwitnie. Mama ją ścięła o połowę po pierwszym kwitnieniu. Prawie właziła na dach tej werandy przy której rośnie (na fotce te dachówki z lewej). Miała prawie trzy taczki obciętych badyli po pierwszym kwitnieniu! Trochę już nie daje rady. Ale faktem jest, że kwitnie bajecznie!

W sobotę wybieram się do ogrodów tematycznych za Padeborn. Podobno w ciągu dnia nie sposób wszystkiego zobaczyć. Byle tylko pogoda dopisała bo na razie siąpi deszcz co chwilę i 19 stopni, więc chodzę w skarpetkach. Foty oczywiście zrobię

Wiesiu, Żanetko, Ewciu, Edytko i Martuś dziękuję za pozdrowienia, a Mama też macha do Was! Podpytuje też co tam ciekawego na Forum.

Życzę więc wielu miłych wrażeń podczas zwiedzania i poproszę o fotki a tych 19 stopni po cichutku zazdroszczę

Lukrecjo, ukłony dla Was Obu - ogród Twej mamy to rzeczywiście raj na ziemi, ale Ty nie ustępujesz Jej pola w działaniu
Pozdrawiam, życząc miłych chwil z bliskimi

Teraz przeczytałam tę smutną wiadomość o kotku I wszystko rozumiem....
A ogródek Twojej mamy jest faktycznie rajem - zwłaszcza tam gdzie mieszka. Technicznie jest zrobiony doskonale I tak samo jak Żanecie ta altana skradła serce - piękna - szczególnie dach, od dawna spoglądam na podobny u mnie we wsi, ale mogę na razie pomarzyć sobie bo wyjątkowo pasowałby mi do trzcinników w fakturze.... Przekaż ode mnie mamie gratulacje i zdrowia również życzę a od Ciebie czekam na fotki z ogrodów

Patrząc na zdjęcia z mamy ogrodu zgadzam się z dziewczynami.
Niedaleko pada jabłko od jabłoni
Niestety nie mogłam na biżąco śledzić twoich poczynań
Dopiero dzisiaj zobaczyłam ile pracy włozyłas
Przypomniało mi się od razu moje kopanie trawnika
Nie wiem, czy to był gwóźdź do trumny, ale ja już na razie nie mam ochoty na takie szlaeństwo
W tym roku odpoczywam. Od gości też. Nie jeżdżę, nie przyjmuję.
Cisza i spokój. Tego potrzebowałam.
A miałam tak samo jak Ty, drzwi się nie zamykały.
Co z pomysłem ogrodu japońskiego?
Realizujesz?

Z nadzieją zaglądam..nadzieją na te foty z ogrodu pokazowego- byłaś? Fociłaś?

Jak się czujesz?

Co z niezwykle ciekawym planem na zakątek dla Męża?

Nie wiem co się dzieje, ale kolejny raz piszę tego posta

Witam pourlopowo! Wszystko co dobre, za szybko się kończy! W niedzielę wieczorem wróciłam do domku, szybkie sprzątanie etc. I już do Was wracam!
Ogród pokazowy (ten, który miałyśmy w planie odwiedzić) okazał się kompletną klapą. Bilet wstępu 17,50 euro a do zobaczenia 900 m bieżących ścieżki leśnej!
Wybrałyśmy się więc do "zwykłego" parku miejskiego, do którego wstęp jest wolny od opłat, a ponadto jest (przynajmniej z nazwy) Ogrodem Botanicznym

A to trochę fotek z Park Botanical Garden Gütersloh - jak na park miejski zachwycił mnie swą wielkością (nie widziałam wszystkiego, bo przegonił nas deszcz), zatrudnionych jest na etacie 10 ogrodników. Największe wrażenie zrobiła na mnie niezliczona ilość najróżniejszych oczek wodnych i cieków. Od tych bardzo naturalistycznych po bardziej formalne. Są miejsca niemal dzikie, ale też miło się chodzi spacerowymi alejkami, zagląda przez wycięte okienka w tych żywopłotowych ścianach... Śliczne, bardzo klimatyczne miejsce. Dodam jeszcze że w tym parku jest też Apotheke Garten - z opisami ziół ale też przepisami na herbatki. Fotek brak, bo lunęło jak z cebra!

Ciąg dalszy fotek z Park Botanical Garden Gütersloh





















I na sam koniec w kadrze zmieściłam się też ja




O poczynaniach w moim ogródku opowiem w następnym poście. Podczas sprzątania, nieuważnego schylenia się, przesunął się dysk w kręgosłupie, nie powiem że boli, bo to za mało powiedziane. Kilka lat temu już miałam taką "przygodę", historia się powtarza! Najgorzej, że umiem tylko leżeć albo stać, każdy inny ruch wywołuje odczucie, że widzę wszystkie gwiazdy, mimo że to dzień! A w ogrodzie trzeba plewić, przycinać.... i kto to zrobi?

Pozdrawiam Serdecznie wszystkich odwiedzających wątek! Napiszę więcej jak już dam radę nieco dłużej wysiedzieć przed kompem

Lukrecjo, dawno mnie nie było u Ciebie. Poczytałam, posmutniałam czytając o Bubu. Wiem jak boli taka pustka

Ogród Mamy prześliczny. Wysmakowany w każdym calu. A prezent dla męża bardzo pomysłowy

Lukrecjo -przesyłam ,ostatnio kontuzje prześladują forum -ja też kilka dni byłam uziemiona przez 'korzonki',zadbaj o siebie....a ogród pokazany-ciekawy nie powiem

Lukrecjo uważaj na siebie ogród poczeka najwyżej trochę zarośnie a kręgosłup to nie przelewki ,właśnie niedawno koleżanka musiała mieć operację bo już się nie prostowała.
Ogród pokazowy piękny ale najważniejszy to Twojej mamy teraz wiem po kim masz taki cudny dar łączenia wszystkiego przepięknie

Mam nadzieję, że już czujesz się lepiej
Mnie nie dawno połamały korzonki, ale już jest lepiej, przynajmniej mogę się schylać
Pokazałś super park miejski
Miałam wrażenie, że to angielski ogród

Mam nadzieję ,że ze zdrowiem już ok i przygotowujesz się do pracy dlatego nie masz czasu...jestem ciekawa co słychać w ogrodzie

Nelciu żyjesz ? co porabiasz w ogrodzie ? i co kwitnie ? ciekawa jestem bardzo Twoich poczynań kobieto z żelaza Tą żywotnością róży Bajazzo to mnie troszkę zaskoczyłaś ,bo ja ją właśnie zamówiłam i teraz się zastanawiam gdzie ją wsadzę ,jeśli ona aż taka wigorna Miałam dla niej miejsce ,no ale zajęły go liliowce które kupiłam ,chociaż wcale nie były planowane No i teraz mam za swoje .Cała jesień zejdzie mi na kombinacjach alpejskich

Nelu, mam nadzieję, że z kręgosłupem lepiej .
Mam jeszcze pytanko: czy zamieściłaś opis ogrodu w dziale Parki i ogrody pokazowe świata?