Deszczowe dzień dobry
, ale leje! Rośliny zadowolone, ja uszczęśliwiona, za to moje biedne psiaki to kupka nieszczęścia
Co za nudy okropne, trzeba siedzieć w domu i tylko spać na kanapie
Nie wiem, jakie są prognozy, ale jest tak pochmurno, że chyba jeszcze popada
Pikutku, usechł jeden pień z dwóch powstałych na jednej odnodze głównej, czyli jedna czwarta sosny. Żadnego pęknięcia nie widzę i taka perspektywa mnie przeraża, bo to kilkanaście metrów nad głową
Jak runie, strach się bać. Miałam umawiać się z firmą z podnośnikiem, ale teraz tak leje, że nie ma szans na żadne prace. Ciekawa jestem, co się stało kosodrzewinie, napisz, jak coś wyniuchasz
Krzysiu,
u mnie też mimo pryskania część pąków ostępka-'podstępka' bezczelnie zżarła
Pryskałam kilka razy Mospilanem, wcześniej Polysect'em /w sumie chyba też 5-6 razy/ i teoretycznie powinno być ok, ale myślę, że może za póżno zaczęłam
No nic, powalczę w przyszłym roku. Cieszę się, że jarzmianka jest ładna, to miłe roślinki, choć u mnie lubią je miniarki i muszę pryskać i skubać liście.
Corsage'a kup koniecznie, bardzo pasuje do Twojego ogrodu / widziałam wątek, ale zwiedzałam oczywiście po cichutku, słowo daję, że się poprawię, bo już mi wstyd
/
Verciu, ano smutno jest, zmieniono dość dawno klasyfikację terenu na budowlany; kiedyś to były działki leśne z prawem zabudowy, trzeba było spełnić wymagania, żeby nie szkodzić przyrodzie, kontrola wycinki drzew, ujęcia wody, działki były duże, itp. Teraz wszystko jedno, czy to patelnia czy las, można robić co się chce, pojawili się deweloperzy; po nas choćby potop... Granice ludzkiej głupoty i braku wyobrażni niestety nie istnieją.
Jak ja dawno u Ciebie nie byłam, zaraz ruszam na wycieczkę
Żanetko,
postraszę sosny, ale nie wiem, czy usłyszą tak wysoko
Świerki płaczące bardzo lubię, niestety u mnie za sucho dla nich i zbyt cieniście, nie mam ani jednego. Może Twój tak wyłysiał przez suszę i upały? U mnie ładnie pada, u Ciebie chyba też, wszystko popije i nabierze urody, my też, bo będzie więcej czasu na wypoczynek, a nie ganianie z konewką
Martuśka, nawet nie mów, że u Ciebie nie pada! Mnie nie ma czego zazdrościć, bo na dłuższą metę wszystko wypiją moje ukochane drzewa i niech im idzie na zdrowie. Reszta też zadowolona, o sobie nie wspominam. Zaglądałam do Ciebie i ponownie pytam: po co Ci trawnik? Żródło stresu i krwiopijca, poszerzaj rabaty, wąska ścieżla wystarczy, nawet żółta nie będzie przeszkadzać
A w okolicy tyle szkółek i nowych roślin
Buziaki i niech deszcz będzie z Tobą
Startują kwiaty lilii orientalnych
Lilac Cloud /nie wiem, czy to na pewno ona; poczekam z identyfikacją odmian, jak wszystkie orientalne się rozwiną/
Może póżniej uda się coś uwiecznić w ogrodzie, teraz leje
Miłego dnia ZZ