A co to jest słońce już nie pamiętam kiedy coś takiego widziałam

Maju zaskoczyłaś mnie . U nas od wielu tygodni pada prawie codziennie, ale słońce też mamy niemal każdego dnia.

Edytko ja jak Majeczka napatrzyłam się na słoneczne fotki bo u mnie dzisiaj było normalnie całą godzinę

Edytko, dlaczego zamilkłaś?
Na pewno zaczęły już kwitnąć liliowce
Ja u siebie zaczęłam powoli eksmisję roslin
I nawet za bardzo nie płaczę o dziwo

Gosiu, jestem, żyję, ale bardzo byłam ostatnio zajęta. Już sytuacja wróciła do normy, ale z kolei komputer w naprawie . Mam nadzieję, że dziś odzyskam sprzęt i wieczorem wstawię aktualne fotki .
Danusiu, może wreszcie pogoda się unormuje, bo mam poczucie, że mieszkam w Krainie Deszczowców .

Komputer odzyskany, ale nie wiem na jak długo, bo nadal nie działa prawidłowo .
No cóż, póki mogę, wstawię trochę lipcowych fotek:

c.d.

Edytko -po prostu bajka

Edytka no cóż powiedzieć och ach och ach jest przepięknie na każdej rabacie i w każdym kącie

O matulu ! ale pięknie w ogrodzie Twoim .Tak pięknie to wszystko połączyłaś ze sobą ,takie piękne te wszystkie rośliny ,że trudno wzrok oderwać .Ten ciemny liliowiec ,to normalnie cudo .Musze zamknąć buzię ,bo mi komar wpadnie
P. s upominam się o iryska

Po kilka razy przeglądam Twoje fotki i napatrzeć się nie mogę

Ja też prawie padłam! Wszystko takie bujne i fajnie skomponowane. Liliowce doskonale się wtuliły w resztę!
No bajka!
Pamiętam, jak zastanawiałaś się, co z tą ściana zrobić. Wyszło super, nie potrzeba pnączy żadnych.

Przepięknie !!! Każda rabata tak dopracowana, że można się godzinami gapić.

Ściana, że tak powiem, kultowa . I te ścieżki po warzywnej stronie domu , to też chyba nowa realizacja.
Mówisz, że kraina deszczowców, ale ta bujność roślin to wynik wilgoci, bo nigdy tak dobrze nie podlejemy.
Masz prawo cieszyć się ogrodem (i ciesz się), bo jest naprawdę piękny i zadbany.
A chwasty? (te z rozmów) - każdy ma jakieś chwasty, które go uwierają, choć niewidoczne dla innych.
Zalecałabym hamak i dobrą książkę, ale nie wiem, jak tam u Was z komarami ?

Dziewczyny, bardzo dziękuję za pochwały . Przyznam, że lubię swój ogród, choć zazwyczaj mija mi, jak zaczynam porównywać go z innymi .

Ewciu - Nowinko, a czy jest szansa na bezpośrednie przekazanie ?

Verciu, nawet nie wiem jak zareagować na Twoje pochwały, bo cóż może się równać z Twoim ogrodem? Miło mi jednak, że Ci się podoba .

Miłko, właśnie rozbieramy komórkę, która częściowo dochodzi do stodoły sąsiadów. Pewnie po tej zmianie znów będę coś musiała przerobić .

Elu, nie jestem pewna, które ścieżki masz na myśli. Jeśli mówisz o tej części przy stodole, to realizacja sprzed 1,5 roku. Sam warzywnik to znacznie starsza inwestycja. Z komarami cały czas paskudnie, więc książeczka raczej w domu, a nie na dworze .

I coś tak uchwycone w kadr:











hortensja Diva Fiore faktycznie kwitnie niezawodnie:

c.d.

Cudowny ten warzywnik z domeczkiem! Domeczek też mam, a w nim magazyn i rupieciarnia, a wielkość warzywnika to jak Twoje 3 skrzynki Piękne te kolejne liliowce! Sporo masz ich!