zanetatacz napisał: Żanetko moje to byłe kocury, Bercik stare kocisko to tylko się opala



Felek młodszy to jeszcze głupoty mu w łepetku, lubi obłapiać kępki trawy, tu szafirki

takasobie napisał: Miłko to stare babcine odmiany i rosnące tam już bardzo długo.

Babcine ale piękne odmiany

Majeczko, pytałam o te odrosty dlatego, że w dawnym ogrodzie miałam dorosłe drzewa lilaka i był spokój z odrostami. W obecnym posadziłam szczepione na pniu, nie miały dawać odrostów.
Tymczasem muszę kilka razy w sezonie usuwać masę odrostów....

Cudny maj.....................................................

VERA napisał: Verciu, to brzmi optymistycznie. Myślałam, że lilaki całe życie produkują odrosty .

Maju, takie grzeczne kicie. Widać, że nawet układając się, pilnują, żeby nie przydusić roślinki .
Moja Lucyna też bardzo lubi kępy traw. W zeszłym roku, jesienią, szczególnie upodobała sobie hakonechloe. Ciągle w nią wskakiwała i wyraźnie cieszyła się, że szeleści .

VERA napisał: Vero szczepione dają odrosty tego bym się nie spodziewała. Jeszcze walczę z tymi odrostami ale jak stary dom padnie to kto wie czy te azalie i hortensje nie przeniosę i cały przedogródek zostawię na pastwę bzów.
Puki co jeszcze czekam na maj i podobne widoki

edyta napisał: Mówisz że grzeczne chyba wszystkie koty uwielbiają kępy traw. Musiałam wiązać te niższe bo Felek systematycznie wskakiwał w środek kępy i ją targał. myślałam że zrobiłam tym trawom zdjęcia ale nie znalazłam, za to ze starszych mam coś takiego

w tej piórkówce zwisłej ciągle się wyleguje




edit:
Jeszcze starsze zdjęcia
Bercik





Dioblik już za TM, jak był malutki to była jedna dzika czarna kulka


i zawsze korciła go trawa

Przyjrzałam się Twoim azaliom. W zeszłym roku kupiłam pierwszą taką. I nawet pąki ma. Ale u mnie nie będzie tak cudownie. Musze poczekać aż ona i rodki obok się rozhulają.
Czy ten biały bez jest pełny? Bo jeśli tak - mamy w ogródkach takie same, tyle, że ja fioletowego mam niewiele.

Biały bez jest pełny, a fioletowe to są chyba w 4 odmianach, ot taka zbieranina sprzed 30 lat, drażniły mnie podglądacze kiedy całe podwórkowe życie toczyło się przed starym domem. Teraz ta zachciewajka doprowadza mnie do szału.
Na azalie musisz poczekać, niestety.

Mam wrażenie, że odrosty bzów pojawiają się częściej po cięciu krzaków. Dopóki ich nie ruszałam nowe gałązki wyrastały raczej od pni, ale jak podkrzesałam.... poszło od korzeni, że hej. Też tępię odrosty i staram się je wyrywać jak najgłębiej, a nie tylko obcinać na poziomie gruntu.

Fotki z wylegującymi się w trawach kociakami urocze

No właśnie - mam pytanie.
Czy z tych odrostów wyhodowany krzaczek będzie miał takie same cechy jak roślina macierzysta
Ja w zeszłym roku ukorzeniłem kilka sadzone z 'Primrose" i ciekaw jestem co z nich wyrośnie.
Majeczko chyba już nie jest za póżno.

Winszuja Ci wszyjskigo nojlepszego w Nowym Roku:
Pōmyślności, szczyńściŏ i zdrowiŏ,
Niych społniōm sie wszyjske Twoje plany i marzeniŏ!

Jureczku bardzo dziękuję za takie piękne życzenia.
Co do odrostów bzowych, ja mam tylko stare babcine odmiany i one w każdym przypadku dają odrosty. Z tego co wyczytałam to ta odmiana też jest z tych starodawnych więc pewnie będzie złośliwa i odrastać. Pocieszające jest to że jak posadzisz w trawie to przy koszeniu zetniesz niepotrzebne. Drugie wyjście to posadzenie w jakimś ograniczniku, np beczka czy krąg betonowy. Ja w połowkach metalowych beczek sadzę rozłażące się róże, jak rosną na rabacie.
Myśl a może sam coś ciekawego wymyślisz.

Semper napisał: Jurku, trudno sobie wyobrazić, że z odrostu jakiejś rośliny, może wyjść inna roślina . Chyba, że byłaby szczepiona i wtedy odrosty są z podkładki . W każdym razie, co w ziemi się rozłazi, musi być tym, co w ziemię posadzone .

Majeczko, czy jednak kociaste nie wyglądają uroczo w tych roślinkach . Takie słodziaki, że trudno się nawet zezłościć .

Edytko czy to koty czy psy zawsze to sama słodycz nie robią tych szkód za dużo, a jakie są pożyteczne łowiąc podziemie
Co do szkód to robią zdecydowanie mniej niż takie wielkie łapska jak u tej psicy




Mamy zimę i sobie ulepiłam

Psica co prawda łapska ma duże ale jak to Mila milasta jest to wszystko jej wybaczysz
Bałwanek zacny , a ja się dzisiaj tyle na odśnieżałam że już mi się lepić nie chciało

Wiesiu nawet byś nie chciała słuchać jak ja Milę przezywam że łazi nie po ścieżkach tylko po rabatach, ale liczę że w końcu się nauczy chodzić tylko tam gdzie wolno
Bałwanek to z wczoraj dlatego dzisiaj już lekko przekrzywiony bo jednak na plusie było. Dzisiaj ten mokry śnieg dał mi w kość, musiałam się dokopać do furtki i bramy, a wiesz jak to daleko

Muszę pokazać moją zimę bo jutro po niej pozostaną marne resztki.

pomocnica odśnieżaczki






granica pomiędzy rabatami a ścieżkami całkowicie zatarte


taka gruba pierzynka leży w ogrodzie






a to jest mój osobisty duch którego M. nazwał Ku Klux Klanem

Maju, a po co osłaniasz catalpę?
Nigdy nie zabezpieczałam, a rośnie u mnie kilkanaście lat .
Śniegu masz jeszcze więcej niż u nas.
A ja dzisiaj byłam z córką na sankach. Sama też pozjeżdżałam .

A ten duch to co chroni?

piku napisał:
Z tego, co czytałam w innym wątku, to katalpę.
Ja nigdy swoich nie zabezpieczałam. W tym roku takie zabezpieczenie dostały tylko dwa drzewa: aralia Variegata (jesienne nasadzenie) i Toona, czyli cedrówka, która zachowuje się u mnie, jak bylina.