Hachmann's Charmant cudowny! ja nie miałam pąków kwiatowych w tym roku!
Odnowiciel niesamowity!

Majeczko, a z czego robisz oprysk na opuchlaki?
W zeszłym roku tak straciłam swoje rodki, niby niewiele ich było, ale nie mogłam patrzeć na chore i brzydkie i poszły do nieba.
W tym roku dokupiłam 4, bo się uparłam, rosną w zupełnie innej części ogrodu, ale gdyby się historia powtórzyła to lepiej wiedzieć

Elu mówki to raczej nie kwitną, choć czasami się zdarzają wyjątki, np zeszłoroczne azalie

japońska Purpuratum


wielkokwiatowa Jack A. Sand


Miłko tak bywa czasami, może trochę urośnie i się wzmocni
Rzeczywiście K. Odnowiciel ma śliczne zestawienie kolorystyczne, mnie podobają się kontrastowe lub czerwone

Busuki zaczyna


Nelu jesteś gotowa na szokującą wiadomość ja stosuję chemię, czasami ciężką chemię jak problem jest bardzo poważny, a opuchlaki to poważny problem, panoszą się wszędzie, córce zeżarły korzenie żurawek. Ja nie ryzykuję i używałam Dursban, jak mi się skończył od syna dostałam Los ovados. W tym roku też będę podlewała i pryskała, tylko niech zrobi się cieplej żeby pędraki podeszły w glebie wyżej.
Podgryzają trzmielinę, bzy, nawet widziałam że tam gdzie leży odłogiem stara rabata róża i wiciokrzew mają bardzo podgryzione liście, a to jest obok azalkowo które o tej porze roku

Majeczko azalkowo zachwyca tymi kolorami

W tym Twoim azalkowisku się można zakochać Cudowny widok!
Co do chemii, choć wolałabym jej nie używać też już musiałam pryskać, wszędzie były gąsienice ale nie te fajne, tylko te wstrętne czarne i zielone, żarły wszystko jak leci, nawet młode listy brzozy, sosny (kiedyś chyba Polcia pokazywała i je nazywała) obrzydlistwo! Choć mnie tam mało co brzydzi..

Danusiu azalkowo musi być kolorowe część japonek już przestała, pontyjka maleństwo a na dokładkę podżarte przez ślimaki, jedna wielkokwiatowa niby żyje ale dojrzałam że te resztki zastąpić jakąś żywotniejszą, 3 jeszcze nie kwitną. W ten sposób kwitnienie trwa długo



Nelu takich gąsieniczek mam multum, właściwie przyzwyczaiłam się do nich, nazywam je spadochroniarzami bo one u mnie wykluwają się na drzewach a potem spuszczają się na swojej nitce na dół, najwięcej ich pod wielkimi drzewami. Na różach czy drzewkach owocowych zabijam je ręcznie, choć róże pryskałam już 2 razy mocną chemią, ale przede wszystkim przeciw kwieciakowi i mszycom.

Majko a ten Dursban tu używasz na glebę czy pryskasz rośliny? Bo ja już pomału tracę cierpliwość a lanie gnojówką z wrotycza słabe daje efekty i pewnie podejmę ostrą walkę

Wiesiu rozrabiam w konewce i leję przez sitko po całości - rośliny i gleba. Powinno być mokro, najlepiej po deszczu albo w przerwie w deszczach bo trucizna powinna dotrzeć do larw. Opryski robię później, jak już zaczynają grasować chrząszcze.
Nie wiem czy można kupić Dursban, podobno miał być wycofany dlatego syn kupił mi Los ovados.

U mnie już chrząszcze grasują , na razie zbieram co się da i morduję

Kolekcję "kwaśnolubów " masz piękną i ogromną ilość. Wszystkie ładnie ukwiecone
Róże tez juz masz nieźle zaawansowane w kwitnieniu u mnie też juz lada moment jedna zakwitnie
Podziwiam jaką masz werwę do pracy i Twój kręgosłup .to wytrzymuje.
Pozdrawiam Cię serdecznie przekaż tez pozdrowienia dla M

Czy Ty słyszysz moje westchnienia? Jack A. Sand skradła moje serce Wszystkie są obłędne! Świetne im zrobiłaś zdjęcia!

Wiesiu no grasują, moje może mniej bo już rodki też pryskałam przy okazji oprysków róż, nie pozostaje nic innego tylko pryskać i lać na przemian
Majeczko uzbierało mi się troszkę tych kwasolubów kwitnie wszystko co ma ochotę i bardzo się cieszę
Miłko mnie ona też skradła serce i dzięki Nelusi ją mam

Żeby zmienić trochę klimat to może różyce

Frühlingsgold


Wasagaming


Roseraie de L'Hay


Poppius


Dr. E. Mills


Single Cherry


Conrad Ferdinand Meyer

Majeczka no powiem Ci że przecudne masz te różane krzaczory

Danusiu różyce dziękują

Kolejne rozkwitają

Paul Neyron


Souvenir de Louis Lens


Conrad Ferdinand Meyer


Marguerite Hilling


Marie Bugnet


Futtaker Schlingrose i w tle Roseraie de L'Hay


Souvenir de Louis Lens


Adam Messerich


Sarah van Fleet


William III

Majko pięknie..!

A wyobraź sobie, że ja nie będę się cieszyć swoją Jack A Sand... ładnie zapączkowała - jak większość
w tym roku - a przymrozki w zeszłym tygodniu ją załatwiły..

Nelusiu niestety natura jest okrutna

Majeczko, cudownie u Ciebie - qurczę, oglądam kilka razy i napatrzeć się nie mogę

M też sięgnął po chemię, robactwa w tym roku zatrzęsienie...……………..
Ekologicznymi opryskami i podlewaniem gnojówką z roślin załatwiłam sobie w starym ogrodzie kręgosłup na amen. Nie zliczę ile konewek w sezonie przetachałam

Vero noszenie oprysków czy konewek to już nie na nasze lata, teraz robię gnojówkę tylko na mizeroty na których mi zależy i pomidory. Czasami pokuszę się podlać nawozem jak ostatnio kwasoluby i potem nie umiałam się ruszać.

Dzisiaj energetycznie przy takiej pogodzie to się przyda

Parkfleuer lichota bardzo


Sarina


Busuki zaczyna, mocno przypalony zrzucił większość liści

Wczorajsza poddębowa, podoba mi się coraz bardziej

Hachmann's Charmant






Album Novum


Album Novum, Rasputin, Catawbiense Grandiflorum


to samo tylko zza jarzębiny i kępy trawy

No nie, dobijasz mnie tymi widokami i czy ja dobrze widzę na tych energetycznych krople deszczu
Czyżby u Ciebie padało ???