heh jak Szkodnik zwany Mamą pójdzie pierwsza na działkę to zawsze coś zrobi
przy płocie, koło kompostowników rosły krzaki, zawsze przycinane tuż przy ziemi bo ciężko było je usunąć no i nam nie przeszkadzały - no właśnie, nie przeszkadzały....aż do dziś
Biedactwo zapomniało i nadepnęło bosą nogą na te krzaki...........jak przyszłam to jeden z krzaków, czy raczej jego szczątki plus korzenie leżały na trawniku plus gigantyczna dziura w ziemi, zaś Mama za pomocą siekiery, szpadla z ostrą koncówką, sekatora plus Mercedesa czyli gigantycznego sekatora do cięcia gałęzi kończyła się rozprawiać z tym, co miał pecha bo stanęła tam gołą stopą
do mnie należało posprzątanie korzeni i reszty, usunięcie trawy, ułożenie opaski z kostki i tada......mamy nowe miejsce na miskanty
także ten tego......nie zadzieraj ze Szkodnikiem bo marnie skończysz!
ma wtedy w nosie, że ją coś boli, zemści się i tak!