Ave - może nie tak do końca wylizane bo jeszcze gdzieś widać chwasty i powyłaziły jakieś cebulowate i chcemy z mamą zobaczyć co z tego wyrośnie
ale i tak dzięki, Szkodnik tak dba by było pograbione, jak jej powiem to się pewnie ucieszy
no prawie wszystkie skrzynie obsiałam docelowymi już warzywami lub tymi przedplonowymi, ziemia się szybko w nich nagrzewa zaś poza tym mam zawsze w razie przymrozków takich większych przygotowane osłony z agrowłókniny na nie, rzodkiewka dzięki temu tak szybko wykiełkowała zaś pietruszka to jeszcze trochę czasu ma......
a wczoraj to jeszcze ziemniaki sadziłam, a widzisz, właśnie sobie przypomniałam, bo te tak mi wyrosły w piwnicy, że już czas było, zobaczymy czy się udadzą

Kawałek po kawałku sadzisz, siejesz. Już za rok ta działka będzie nie do poznania.
Rzodkiewka, mówisz? Posieję dziś...

Ja też podziwiam porządki.
Kiedy tak u mnie będzie?
Nigdy
Sama jedna nie daję rady moich włości tak ładnie obrobić

no póki co to tak to zostanie, bo właśnie się dowiedziałam, że tata ma pozytywny wynik testu na wiadomo co i czeka nas kwarantanna do 12.04
działka da sobie radę na spokojnie więc się o to nie martwimy, bo i tak miało być ładnie przez 2 dni a potem deszcz więc mam nadzieję, że warzywka i rośliny radę sobie dadzą
Jakby co nam nic nie jest, damy radę

U nas wiosna idzie w tym roku bardzo powoli jak tylko robi się trochę cieplej to lece do ogródka ale nic mam jeszcze nie posiane bo dalej zimnica ,chciałam przesiec kompost to na razie nie da rady bo jeszcze zmrożony muszę czekać nie ma wyjścia.Trzymajcie się

Dzięki kochana
ogólnie cała ta sytuacja jest nadzwyczaj dziwna, tata miał robiony test w piątek, wczoraj zadzwonili do niego plus info pojawiło się na pacjent.gov, że jest negatywny wynik więc radość była wiadomo, a dziś zadzwonili do niego po raz drugi, tym razem z Warszawy, że jednak pozytywny na proste pytanie o co loto, uzyskał odpowiedź, że pomyłki się zdarzają i kwarantanna dla niego do 5.04, zaś my do 12

Marto zaglądałam do Was co jakiś czas i podziwiam pracę Twoją i Szkodnika
Trzymajcie się zdrowo albo chorujcie jak najlżej

Majko
Tata o dziwo miał gorączkę, ból mięśni, osłabienie i dreszcze właśnie w czwartek i piątek i stąd to skierowanie na testy bo taka jest procedura, zaś teraz temperatura wróciła do normy, w nocy bywa mu jeszcze zimno a tak to i tak wygląda lepiej i czuje się lepiej, Mamie nic nie jest, no wiadomo poza jej normalnymi dolegliwościami związanymi z RZS, astmą zaś ja........zdrowa jak ryba, ani kataru, ani kaszlu, temperatura idealna i tak się trzymam

I oby tak pozostało

Marto- szybkiego powrotu do zdrowia tacie życzę ..... no i niezmiennie podziwiam Waszą pracowitość dziewczyny

no i klops - mama tez ma pozytywny, wczoraj została skierowana, ponieważ doszła biegunka i lekarka ją skierowała no i dziś wyszło, a mi, ku mojemu zdziwieniu, przedłużyli do 15 kwietnia
kwarantannę a że nie mam żadnych objawów to nie ma wskazań by zrobić mi test
no cóż.....działka poczeka do 8.04 bo wtedy mama może już wyjść więc zobaczymy co będzie

Marto trzymajcie się, a może byś naściemniała że też coś Ci tam dolega i poszłabyś na test.

Nawet jeśli i tak się nic nie zmieni bo od testu i tak bym siedziała 10 dni, jedynie negatywny by mnie zwolnił a na to nie liczę, że taki będzie bo przecież rodzice mieszkają ze mną
mogę być po prostu lub jestem w tej chwili po prostu bezobjawowa, bo przecież tata w zeszłym tygodniu już się źle czuł, zaś mama w sobotę i wczoraj test, a mnie teoretycznie powinno już coś trafić a tu, na szczęście nic no nic, pożyjemy, zobaczymy, no jakoś to będzie

no dostałam skierowanie na test, byłam już, zobaczymy jaki wynik będzie
rodzice czują się lepiej, sami lekarze są pozytywnie zaskoczeni jak łagodnie rodzice to przechodzą, tacie izolacja kończy się 5 a mamie 8 kwietnia
a ja......no poza jednym dniem, gdzie miałam harce w żołądku, rany jak mi tam jeździło, bulgotanie, no masakra jakaś to nic - dlatego test, temperatury nie mam żadnej i czuję się dobrze

NEGATYWNY!!!!!!!
teraz tylko czekam na to co Sanepid mi powie!

I mam skróconą kwarantannę!!!!
negatywny wynik plus to, że zaczęła się już 12 doba mojej kwarantanny no i zero jakichkolwiek objawów dało to, że Sanepid mi ją skrócił
jutro lecę na działkę zobaczyć co i jak tam

ale dziś był lot na działkę, rany aż się doczekać nie mogłam mama jeszcze jutro ma dzień domowy a potem to nic jej w domu nie zatrzyma
zaś tam, o dziwo, wszystko stoi jeszcze nie mam założonych co prawda rynien i zbiorniki stoją tam, gdzie zawsze mocno kapie z dachu i po tych deszczach co były, mam 3 zbiorniki zapełnione prawie w połowie to co to będzie jak będą podłączone do rynien? musze się tylko dowiedzieć czy dadzą radę mi zamontować w innym miejscu niż docelowo kranik
no nic, zobaczymy, najważniejsze, że można w końcu wychodzić
rzodkiewka ma się dobrze, rośnie pięknie, baaa nawet nowa powschodziła, pietruszka się pojawiła, sałata też, groszek też pomału wychodzi, buraki, marchewka i koper jeszcze nie.....
kwiaty musiały chyba usłyszeć co Szkodnik mówił, że biaaada jak zakwitną jak nas nie będzie i o dziwo.......nic nie zakwitło, właściwie dopiero zamierzają

Całe szczęście, że ze zdrowiem u was wszystko w porządku.
A mama nie miała szczepień na covida ze względu na stan zdrowia?

Gosiu
No właśnie nie miała bo fakt, że najpierw mówili o tej grupie z przewlekłymi, zaś potem zmienili, niestety....ale teraz ma 30.04 już normalne więc będzie dobrze!

Marta gratulacje z powodu niezdania testu. Dobrze że Rodzice przechodzą łagodnie.
Moja córka z zięciem też niby źle nie przechodzili ale słabi są strasznie, zamknięci do 9 kwietnia.
Mama niech nie szaleje na działce tylko powoli. A termin szczepienia po chorobie przesuwają o 3 miesiące.