U mnie na pewno nie ma zastoin, gliny i w ogóle jest sucho, gleba przepuszczalna, przy sadzeniu wrzucam do dołka kompost, rozłożone igliwie i liście, trochę torfu. Fakt, że mam korzenie dużych drzew iglastych. W tym roku przesadzając kilka host, które miały przyschnięte liście na brzegach i wyglądały jakby poparzone od słońca, po wykopaniu znalazłam kilka kłów gnijących, z charakterystycznym zapaszkiem.
Na zdjęciu Broadway w donicy, ale podobnie wygląda np. Avocado, Guacamole, Abiqua Drinking Gourd rosnące bezpośrednio w ziemi, każda w innej części ogrodu. Wszystkim kły oczyściłam, usunęłam gnijące, posypałam cynamonem i posadziłam do donic do nowego podłoża. Po 2 tygodniach podlałam i opryskałam topsinem. Wypuszczają nowe liście, mam jeszcze kilka podejrzanych, więc jak tylko znajdę czas wykopię i sprawdzę.
Mam to samo wrażenie co
Beata, wypadły mi prawie całe dwukrotne, wiosenne zakupy od Fransena, wcześniej zawsze kupowałam jesienią. Od dwóch lat nie kupuję host wcale, czasem się jakaś trafi z wymiany, czy wyjazdu do zaprzyjaźnionego ogrodu na pielenie
, ale na razie muszę zrobić porządek z tym co mam.
Nie wierzę w teorie spiskowe, ale tym razem coś jest na rzeczy.