Poll napisał:
No to masz problem. ..
Te, które maja liście musisz zadoniczkować, bo ewidentnie są wybite ze snu. Najlepiej byłoby znaleźć im zimne pomieszczenie do 5C. Nie musi być bardzo widne, bo nawet jeśli się wybielą, to po wysadzeniu w grunt szybko wrócą do normy. Niestety, będziesz się bujał z tymi doniczkami do maja, czyli do czasu, gdy przejdą wiosenne przymrozki, bo takie zbyt szybko wybudzone rośliny są bardzo wrażliwe na przymrozki. Będziesz musiał je wstawiać do domu i wystawiać na powietrze wielokrotnie, by nie zmieniły się w pełzające liany. Na Twoim zdjeciu widać, że były trzymane w ciemnicy, bo już są wybielone. Jeśli w okolicach marca uznasz, ze masz dość takiej uprawy, postaw na najzimniejszym oknie, najlepiej o wystawie wschodniej, często spryskuj i pilnuj, by nie osiadły na nich szkodniki np mszyce.
Koleżanka Poll potrafi skutecznie zniechęcić do uprawy host, jednak
Leonidas, będziesz chyba musiał pomyśleć o jakimś, kilkumiesięcznym, bezpłatnym urlopie
...a jakby zamiast niańczyć rośliny przez zimę...co mnie nigdy dobrze nie wychodziło
. Ściąć młode liście, wkopać hosty do gruntu i lekko przysypać, jak koleżanka radziła??
...może wiosną wybiją z do pozazdroszczenia ilością kłów?