Marta, mój Spartakus taki sam, już od ubiegłego roku , wtedy go przesadziłam, a teraz jest jeszcze gorzej. W tym roku staśmione mam Winter Snow, Gray Cole i Atlantis, wszystkie już kilkuletnie lub z podziału. Przesadziłam do nowej ziemi, moje wszystkie siedziały w donicach. Wszystkie te wymienione miały miejsca może nie obok siebie, ale niedaleko, wokół starego świerka, w odległości ok 1 metra od pnia. W ubiegłym roku staśmiła mi się Smokey Bear, też już ładna roślina, udało mi się ją uratować, przesadziłam do nowej donicy i nowej ziemi, podlałam topsinem, w tym roku ma tylko 3 kły, ale dwa z nich zdrowe.
Wszystkie te hosty posadzone były w dość dużych donicach 10-15 l, bo od początku kłącza miały duże.
W tym roku nie wystartowało mi też kilka małych host, zimowały w innym miejscu niż dotychczas, częściowo pod okapem domu, deszcze tam nie docierały i się zastanawiam czy to nie miało wpływu. W poprzednich latach donice z nimi dołowałam na warzywniku, gdzie nie było żadnego 'parasola'. Te staśmione też nie dostawały wody przy skąpych opadach, musiałoby solidnie padać, żeby woda tam dotarła, może kłącza potrzebują trochę wilgoci i zimą
.
Atlantis
Edit.
Wczoraj przesadzałam staśmione hosty i przyszło mi do głowy, że żadna z nich nie rosła przy tujach, których też korzenie wchodzą do donic , bardzo trudno je oddzielić od hostowych, rośliny trochę mniejsze, ale staśmień nie było i po przesadzeniu odzyskały wigor. W donicach gdzie kłącza oplecione są korzeniami świerkowymi pojawia się jakby grzybnia, a ziemia jest sfilcowana.