Siberia napisał:
. Wyobrażasz sobie mieć cały ogród popaćkanych streakedów??????? Never!!!!!!!!!!!
Wśród moich ulubionych odmian połowa to hosty duże i zielone. Co by było, gdyby ktoś je kiedyś skazał na śmierć?
Mam dokładnie takie samo zdanie, jak Sibi. Wbrew temu, co niektórzy uważają, nie jestem przeciwniczką host streaked, ale mieć ich cały ogród, choćby z siewu??? Po co?
Grzegorz fajnie napisał, prowadząc swoje kontrolowane siewy:
Grzegorz 7103 napisał:
To co kręci przy wysiewie nasion to niepewność końcowego rezultatu z przewagą wiary w uzyskanie czegoś wyjątkowego - mam takie podejście do tematu.
Najpiekniejsze hosty, jakie się teraz pojawiają na rynku, od najpowazniejszych hybrydyzerów, to nie hosty w paseczki a te, które powstały dzięki wykorzystaniu ciekawych cech innych host: elegancję kepy, ciekawy np falujacy kształt liści, ich biały spód .... Zauwazyliście, że wśród host streaked zarejestrowanych i będacych w obrocie, rzadko która jest siewką? Są to przewaznie mutacje. A przecież, biorąc pod uwagę łatwośc uzyskania host streaked z siewu, można naprodukować tysiące odmian. Sprzedaż nasion host streaked stała się kapitalnym interesem, szczególnie własnie w USA.
Sama, z host streaked wysiewam w tym roku tylko Galaxy, reszta, to wielkie hosty m.in Amos, rosnący pomiędzy innymi duzymi odmianami Olgi Petryszyn, licząc, że powstanie jakaś ciekawa krzyzówka. Wiele moich siewek, które uprawiam od sporej ilości lat, zachwyciły mnie dopiero po 4-5-6 roku uprawy.