Joasiu -czytam ,że i Ciebie męczy alergia ja mimo leków (na astmę alergiczną) tez bardzo się męczę wyjątkowo często dokucza mi gardło .......no dawno u nas nie padało .Fotki cudne

Irysy - miód! A płaskobrzucha na pąku - coś pięknego!
Jarzmianka - to bajka!

Miałam dwa górskie. Jeden to nawet kwitł przez 2 sezony i zdechł od suszy Drugi ... lepiej nie mówić Za inne się nie biorę, bo szkoda pieniędzy.

I kolejne tygodnie zleciały, w Toruniu susza, każda wolna chwila to głównie podlewanie, trawnika nie ma już dawno, zaczeliśmy podlewać sad, bo owocówki tracą liście.... opad czerwcowy do kwadratu... kiedyś w końcu musi zacząć padać....

pismo obrazkowe na szybko, część zdjęć z rana.... już z wysokim słońcem...




pleszki wyprowadziły młode.... robią hałas gorszy niż szpaki













trawnikowa savanna.... chociaż trawy tu nigdy nie ma, jest mieszanka krwawnika, koniczyny i innych chwastów...


krzewuszkę spaliło...


dębolistna leży jak długa, ale kwiat jest!




w sadzie jedynie jastrzębiec kosmaczek daje radę.... podagrycznik usechł...

Oj jest cudownie Joasiu, pomimo, że sucho. Ja mam podobną sawannową sytuację, też koniczyna i rdest tam tylko wytrzymują.
Mam taka sama krzewuszkę, ale na szczęście w cieniu i dała radę, ale kwitnie krótko i szybko zrzuca.
A te pleszki Ci za mocno nie hałasują? Moje wyprowadziły dwa młode, wiecznie ostrzegają się przed niebezpieczeństwem i strasznie drą dzioby.

Pleszki mnie dziś zaskoczyły, bo na podjeździe leżał kot... Ile one mu sierści z kupra powyrywały.... Że ptaki bronią to niby wiem, nie raz się przygladałam, ale żeby takie małe było w tak bojowym nastroju..... Normalnie stałam z rozdziawioną ze zdumienia buzią.... A hałasu robią co nie miara... Zza płotu nawet przekleństwa dochodzą "tłit słit cholery jedne'

Susza w niejednym ogrodzie daje się we znaki , u mnie nie jest tak źle ale truskawki takie jakieś podsuszone . A że ptaszki takie bojowe że kota atakują to bym nie pomyślała

Taki suchy trawnik mam z przodu domu.
Niby tam powinien być najbardziej reprezentacyjny, ale ja mam do tego zupełnie inne podejście.
Tylko przebiegam przez ten teren, a siedzę z tyłu domu, więc bardziej zalezy mi na tym tylnym trawniku.
Miałaś pięknie irysy

Wczoraj młody pleszek usiadł metr ode mnie i patrzał co robię, może miał ochotę na jakąś glizdę, żebym mu wykopała, ale matka się odezwała i uciekł.

Piękne to Twoje "pismo obrazkowe" A zdjęcie maczków bajeczne Rozbawiła mnie opowieść o bojowych ptaszkach i kocie

Wpadam jak po ogień...
Margo irysy u mnie ciężko mają, nie umiem się z nimi obchodzić, ale uwielbiam. Marzy mi się połać winno/czerwonych, będę szukać.... Te szlachetniejsze marudne w kwitnieniu, dlatego trzymam stare odmiany.
Nowababka dziękuję Maczki zawsze cudownie wychodzą, mam do nich sentyment.
Wiesiu część truskawek i u mnie jedynie do musli się nadawała poziomki mimo, że w cieniu, też gorzkawe.
Miłko pleszki podrosły i nadal hałasują...

W końcu złapaliśmy w tygodniu dwa dni deszczu, mało, lecz każda kropla cenna. Chwasty ruszyły z kopyta. Muszą rosnąć, bo alergia nie pozwala mi na jakiekolwiek grzebanie w ziemi.
Zupełnie niespodziewanie dostałam naczepę parującego obornika - dawno mnie już nic tak nie ucieszyło. Jesienią wysadzę wszystko z przeoranej przez dziki rabaty i przekopię.... na wiosnę będę obsadzać od początku. A przynajmniej taki mam plan.
Aktualnie róże dają czadu, połowa spalona, ale część cudownie daje radę. Ruszyły w końcu dalie, liliowce w blokach startowych również, pięknie będzie, o ile jeszcze jakiś deszcz choć raz na dwa tygodnie spadnie.
Miał być czerwony..... dziad jeden kolejny fiolet do kolekcji.... czerwone nadal poszukiwane....

A ja chyba miałam czerwonego floksa, ale do końca też nie był czerwony. Jak będzie, to Ci pokażę, jak będzie Ci się podobał - podzielę
Cudne te róże na Twoich zdjęciach!

Totalna patelnia dziś, w nocy mają przejść burze, oby tylko bezpiecznie...
Miłko każdego floksa biorę w ciemno, szczególnie jeśli jest w czerwonych odcieniach... a ja mam dla Ciebie kawałek hortensji Togheter, rośnie w siłę...
Nie mogę sobie darować, jak byliśmy po czeskiej stronie Karkonoszy, nie zaczepiłam 'lokalesów' o szczepkę, tam w każdym ogródku rosła taka piękna malinowo/czerwona żarówka... może kiedyś wrócę...
wieczorem wyszłam jeszcze z aparatem, ale już ciemnawo było, dzień jakiś krótszy, albo co

choć nie czerwony, to w sumie ładny jest, widać go z daleka i ciągnie oko, jak rozwinie się rdest, będzię bomba...














znowu się udało z rodohitonem i nawet jest wyższy niż poprzednim razem






nie przepadam za liliami, chociaż trochę ich u mnie rośnie, ale tę uwielbiam... nie mogę jednak trafić odmiany, a przyrasta u mnie marnie...


i jak co roku pierwsza top dalia

Króciutkie pismo obrazkowe i lecę podlewać... na jutro zapowiadają patelnie, potem trochę deszczu, ale z naszym szczęściem, pójdzie bokiem.
Świetnie w niektórych miejscach spisują się liliowce, owszem liście brzydkie, w niektórych cała masa gniazd z pająkami (a niech siedzą...), chwasty mam po pas! wszędzie... trawnik nie widział kosiarki od bardzo dawna, ja każde koszenie przypłacam dusznościami, a M nie przekszadzają metrowe akacje....

Brydziu, zdjęcia cudne, ale to z ogórecznikiem i pszczółką jest najbardziej naj
i żabka zaraz po nim

Ja wczoraj wracając od mamy wieczorem wstąpiłam do Casto i kupiłam 20 litrów obornika granulowanego... i tez się cieszyłam że mi w aucie smrodzi

Ogórecznik i pszczółka i mnie zachwyciły a zestawienie floksa z rdestem muszę powielić . Takiego prawie czerwonego mam to mogę Ci podesłać

Jak mi zatem zakwitnie, to go oznaczę. Muszę wykopać kolejnych kilka kęp floksów, bo sieją się i zabierają słoneczne miejsca daliom. Ale teraz mi żal, bo dopiero zaczynają.
Masz dla mnie hortensję? Cudownie!
I przypomniałam sobie, że zapomniałam posiać ogórecznika

Przy zdjęciach wzdychałam

Wiesiaczku wprowadziłam zamieszanie, z floksem na zdjęciu kwitnie krwiściąg, na rdest ciągle czekam, ale przy tej suszy się chyba nie doczekam
Rośnie dla Ciebie barbula, dzieciak jest tylko niezmiennie kurduplowaty, podtuczę florowitem i wyślę jak się ochłodzi nieco...

Ewa moi sąsiedzi średnio zadowoleni z zapachu obornika pod płotem. zupełnie nie rozumiem dlaczego ja tam, ilekroć przechodzę, "sztacham" się z uśmiechem

Miłko nigdy nie sieję ogórecznika, sam łazi gdzie chce po ogrodzie...

W ogrodzie susza...pół niedzieli podlewaliśmy, dziś wszystko wisiało... miała przejść burza... ale jednak chyba nie u nas..... nie mam siły lać.


Mamy małe jeże, naliczyłam 4, jednego trzeba było ratować, tak się zawinął pod folię, że nijak wyjść... a chrząkał z daleka jak wielka locha



siewka z nasion od prof. Bodalskiego, zdecydowanie warto było czekać...


rodochiton się pnie i zaczyna sypać kwiatem.... średnio jednak go posadziłam, bo pod wiatą albo jest pod słońce, albo ciemno...


wyczekiwałam gościa... widziałam już w tygodniu, że gdzieś przemykał, dopiero w niedzielę przydybałam na werbenie

i kolejny ulubiony. dostałam od śp Emila lata temu...


pomponiki zaczynają

Zawsze coś ciekawego pokażesz. Rodochiton nie dość, ze piękny, to fotogeniczny.
No i paź przyleciał! U mnie jeszcze żadnego nie widziałam, a fenkuły czekają bujnie...

Ja jeżom przygotowałam z tyłu działki stanowisko, ale nie wiem, czy tam śpią. Na pewno są na osiedlu, bo często je widujemy, ale na działce nigdy ich nie widziałam.
Jesli byś przejrzała zdjęcia z mojego ogrodu może byś sobie coś wybrała?
Mogę dostarczyć osobiście, bo syn w Toruniu studiuje.
Pewnie będe tam w przyszłym tygodniu

A widzisz ja pomyślałam o krwiściągu bo właśnie u mnie zaczyna i nawet nie zwróciłam uwagi że piszę rdest
A z barbulą poczekaj do jesieni to będzie bezpieczniej