Ufff, mam nadzieję, że skończyły się tropiki, u nas wczoraj dopiero ok. 17.00 temperatura zrobiła się znośna, a burza przeszła w nocy. Grzmiało, błyskało, chwilami myślałam nawet , że grad pada tak duże były krople deszczu. Na początku większe były wrażenia słuchowe niż rzeczywisty opad. Na szczęście bez strat, choć informacje z kraju są przygnębiające. Bardzo współczujemy.
Mój młodszy jest harcerzem, tydzień temu wrócił z obozu z zielonogórskiego, gdzie w tym czasie przechodziły nawałnice, obóz byli podtapiany, a mieli pod opieką 140 dzieci i nastolatków.
Planowałam dziś sesję fotograficzną żurawek i tych host, które się jeszcze nadają do fotografowania, ale jest pochmurno, nie trzeba podlewać i wreszcie można odetchnąć.
Wiesiu, hortensję dostałam, choć jej nie chciałam
kolejny rok uwięziona w donicy, więc jej kwiatostan niewiele większy od drobnego liliowca, ale robi mu tło
.
Nie wiem czy jest ogrodnik zadowolony z aury, zawsze będzie czegoś za dużo, a czegoś za mało, ale w tym roku nie mogę narzekać na brak opadów, choć u mnie zmieściłoby się dużo więcej
.
Miłko , Zambesi pięknie się prezentowała na tle ciemnych tuj, choć wszystkie lilie są piękne to te jasne chyba najbardziej mi się podobają
.
Anito, jarzmianki odkryłam 2 lata temu dzięki forum, a w zasadzie Hani, mam już nawet kilka siewek, zobaczymy tylko czy dotrwają do wiosny. Kwiatuszki mają bardzo urocze
.
Moniko, mam nadzieję, że powoli nauczymy się jak walczyć z ostępką
. Tegoroczny przymrozek nie uszkodził moich liliowych pąków, ale zwrócił uwagę na szkodnika, chyba pierwsze opryski powinno się zacząć już w I połowie maja. Muszę jeszcze powalczyć o liliowce, co prawda pryskałam je razem z liliami, ale może trzeba było też coś przeciwgrzybowego, liście mają bardzo brzydkie, więc jak widzisz nie wszystko się udaje
.
Twoje hortensje pięknie kwitną, u mnie słabiutko i już wrzosy zaczynają, zawsze je miałaś takie ładne
.
Ścieżki może kiedyś utwardzimy, ale na to trzeba czasu, a mamy ważniejsze sprawy niedokończone, na pewno jednak nie będzie na nich kostki
. Klimat ogrodu wymuszają warunki, sypiące się igliwie, gałązki, cień, korzenie, tu nie da się wszystkiego wygrabić, uładzić, wyprostować, staram się więc dopasować
.
Ewo, czasami sama się dziwię jak to wyrosło, choć nie zaczynałam od zera, były starte drzewa, krzewy, trochę roślin poupychanych pod płotem, które po przeniesieniu w odpowiednie miejsca szybko wypełniły dziury. Gdyby nie fora i Wy to jeszcze długo bym usiłowała uporządkować swój ogród, ale kiedy się trafi między wrony
.
Pokazywałam już co się znajduje na lewo od furtki: skalniak, rabata z rh, liliami i liliowcami oraz ścieżka wzdłuż tuj w głąb ogrodu.
A na prawo trawnik zwany trawnikiem za studnią , bo wychodząc z domu najpierw widzę studnię, a dopiero później to co za nią
.
To jest północno wschodnia część ogrodu,w głębi tuż przy płocie rośną 4 stare sosny oplecione winobluszczem, po prawej jest szpaler starych, prawie nie formowanych tuj, widoczne na następnym zdjęciu. Poziom terenu spada w kierunku domu, więc są dwa tarasy, pierwszy wsparty na podkładach kolejowych ułożonych równolegle do płotu, w odległości ok 3 m od niego. Drugi, oddzielony betonowym murkiem od podjazdu.
Jesienią przekopałam środek trawnika i próbuję wprowadzić tu trochę kolorów, to jedno z nielicznych bardziej nasłonecznionych miejsc, suchych i poprzerastanych korzeniami. Docelowo ma być częścią trawiastą ogrodu, czyli oprócz trawnika są też trawy ozdobne, czy się sprawdzą czas pokaże.
W kącikuku między tujami, a podkładem posadziłam hosty i żurawki, głównie w donicach.
Widok z drugiej strony, od studni.
Trawnik za studnią opiera się o betonową opaskę wokół budynku byłego zakładu męża, teraz użytkowanego przez synów: młodszy traktuje go jak klub, a starszy urządził kącik elektroniczny, a ma tam niezły sprzęt, narzędzia i magazyn części odziedziczony po ojcu. Te rachityczne pnącza na siatce to resztki po chmielu, walczymy z nim wspólnie z sąsiadką. Tuż za naszą siatką jest wąski dojazd do posesji w głębi, więc od najbliższego sąsiada oddzielają mnie dwa płoty i kilka m między nimi.
Zupełnie niezamierzenie zdominowały to miejsce kolory biało niebieskie.
kwiecień
czerwiec
A ze ścieżki przed domem widok jest taki.