Efko , oczywiście, że zieleń to kolor, który ma wiele odcieni i w każdym ogrodzie dominuje, chciałabym jednak trochę więcej koloru, ale skoro rośliny nie lubią u mnie kwitnąć to nie będę ich zmuszać
, coś tam się czasami pojawia poza zielenią , choćby ciemne żurawki
.
Marku , mamy więcej wspólnego niż tylko ulubiony kolor, wiele takich samych ulubionych roślin
.
Ewo/Sieriko , tak hosty są wszechobecne, ale są jeszcze inne cienioluby, a nawet kilka róż
.
Kondziu , miło, że do mnie zajrzałeś, Twój dopieszczony ogród jest przeciwieństwem mojego rozczochranego
, może dlatego tak się nim zachwycam
.
Nelu , z niecierpliwością czekam na Twój wątek i pewnie nie jestem w tym odosobniona
.
Marto , doskonale rozumiem Twoją zazdrość, sama sobie zazdrościłam tej ulewy
, ale tylko do następnego dnia, dopiero wtedy ujawniły się skutki gradobicia, jak widać nie można mieć wszystkiego.
Dziś znowu padało i to tak jak powinno, miarowo przez kilka godzin, oby częściej i wszędzie pojawiał się taki deszcz
.
Edyto , przyznaję, że mi też podoba się hostowa wysepka, niestety nie dam rady utrzymać wody w ogrodzie w większych zbiornikach niż poidełka dla ptaków, nie mam na to czasu ani siły, a tym bardziej płynących strumyczków.
Tytuł wątku rozwinę, nie będzie to nic nadzwyczajnego, takie zwykłe rodzinne historie, trochę radosne trochę smutne, jak w życiu
.
Elu , chciałabym mieć strumyczek, myślę o suchej rzeczce, ale w moich warunkach to nie będzie łatwe.
Oj żal mi, że nie mogłam się spotkania z Wami, może w przyszły roku się uda
.
Anito , tak u mnie wyglądają ulewy, ale po kilkunastu minutach nie ma śladu po wodzie, a na tym cypelku otoczonym wodą wczoraj było już całkiem sucho, nawet kilka roślin podlałam
ale dziś znowu padało
.
Dwie ulice dalej mamy drugą działkę, przylegającą do rzeki Białej i parku przy Wierzbowej, to stamtąd zazwyczaj są relacje w tv , bo ulica jest nieprzejezdna, a cały park pod wodą. Kiedyś działka też była zalewana, ale od końca lat osiemdziesiątych ub.wieku wzdłuż rzeki, po stronie naszej działki poprowadzono rury ciepłownicze i usypano wał, teraz u nas bez problemu, a za wałem potop.
Wiesiu , od kilku lat dopada mnie klęska suszy, zupełnie nie wiem dlaczego chmury omijają nasze miasto, na szczęście czasami się pojawiają, choć wolałabym takie jak dziś, bez gradu, silnego wiatru i ściany wody
.
Strumyczki utrzymywały się nie dłużej niż pół godziny, pojawiały się i znikały wraz z chmurami, przeszły 4 fale, dwie ostatnie z gradem, w ciągu kilku godzin, a między nimi pojawiało się nawet
.
Iwono , miło mi, że zajrzałaś
.
Sporo mam cienia, a słońca najwięcej tam gdzie stoją budynki i tu m.in. odzywa się przeszłość tego miejsca.
Moniko , bardzo bym chciała mieć taki płynący potoczek w ogrodzie, ale na razie to niewykonalne, może kiedyś sucha rzeczka
.
Dom na zewnątrz skończony, jeszcze taras by się przydało, ale sama wiesz jak to jest
. Jesienią powstały dwie nowe rabaty, niedokończone bo musimy mieć dostęp do okien w dwóch pokojach na dole ( też niedokończonych
), ale roślinki już nabierają masy, a z czasem wszystko znajdzie swoje miejsce.
W tym roku w ogrodzie nic nie planuję, może uda się przedpokój, salon i gościnny zrobić
.
Żaneto , witaj na moich włościach
u mnie nie ma problemu z nadmiarem deszczu, ogród przyjmie każdą ilość, szkoda, że ostatnimi laty tak rzadko pada
.
Ewo/Nowinko , chyba się starzeję, bo mam coraz mniej czasu
, na szczęście dziś znowu podlało
więc mam trochę wolnego, a wczoraj po południu położyłam się na chwilkę i obudziłam po 2 godzinach to na pewno już SKS
.
Marysiu pięknie to ma dopiero być
, ale już widać zmiany, teraz tylko podlewać i czekać aż urośnie
.
Na poziomki uważaj, bo rozłażą się błyskawicznie, ja je jednak bardzo lubię
.
Trochę za wcześnie się cieszyłam niewielkimi uszkodzeniami po gradobiciu, rośliny były zielone, mokre, dopiero następnego dnia pojawiły się jasne plamy po uderzeniach gradu, nie tylko na hostach. Uszkodzone są nieskazitelne dotąd liście rh i azalii, podziurawione żurawki, brunery, plamy na kokoryczkach i liliach. Nie wiem czy lilie zakwitną jak należy, na pąkach widać ślady po uderzeniach
.
Abba Dabba Doo
Twilight - ta od początku ma pod górkę, co roku poobijana lub pogryziona.
On Stage
Na dobranoc przekwitająca już Gentle Hermione- ubiegłoroczny zakup na zlocie.