Majka! Złowienie jerzyka jest , jak zauważyłaś, bardzo trudne, ale nie nieosiągalne. Kiedyś widziałam u sąsiadów cioci gniazdo jerzyków na domu. Niestety, choć juz wtedy fotografowałam ptaki, nie miałam przy sobie aparatu, a zresztą nie było czasu, bo przyjechaliśmy na wesele. Odpuściłam.
Ale mam jedyne zdjęcie z Mazur, ze Stańczyków (specjalnie dla Ciebie)
Gosiu! Wiec jesteśmy umówione, bardzo się cieszę!
Co do fotografii, to to trochę jak z jazdą samochodem. jak już się coś załapie, to potem idzie, a na początku strach trochę. Ale ja rozumiem, że nie wszyscy muszą umieć robić zdjęcia profesjonalnie. To zależy co komu trzeba. Twoje zdjęcia są dobre, ładne i ok. Podejrzewam, że szybko nauczyłabyś się tego, czego oczekujesz.
Upał nadal, szans żadnych na poprawę. Pisali, że we wtorek ma być burza. Nie wierzę im.
na dziś:
Rozchyla pąki moja pierwsza dalia, tzw "wypad" od Kluseczki: