Wiesiu ale pięknie a już ta łączka makowa normalnie miodzio

Nelu, no faktycznie trochę do jeżówek podobne

Miłko, to właśnie te, wobec tego powtórzę . A następnym razem posiej od razu w miejsce docelowe, bo maki przesadzania nie lubią

Efciu, masz rację stworzonek tam moc

Aniu, makówki będą Twoje z nasionkami, jak się wcześniej nie wysypią . A kosi mąż tylko ja muszę oplewić małe krzewy bo poszły by pod kosiarkę niechybnie, a rabaty zostaną kwietną łąką bo na plewienie tych czasu już nie starczy

Danusiu, udało się przez przypadek

No i zachwaszone rabaty

Jeżówki obłędne! Nie mogę się doczekać moich!
Wiem, wiem! Maczki na docelowe!!! A czemu mi nie powiedziałaś od razu!!!???

Widoki masz przecudne !!! i muszę zaznaczyć że rzadko uzywam tego określenia, też chcę mieć takie widoki może chcesz się zamienić na działki? Moja też po przodkach
Zdjęcia robisz piekne, ale widoki to widoki, łany maków z koprem super, no pięknie masz i juz !!!

Wiesiu, przecież to cudowny widok! Sama natura a nie trawnik na Wembley! Przekonałam mojego męża żebyśmy taką łączkę zrobili przed domem, bo mam tam niby trawy jakieś 25 x 25 m. W dobie dbałości o naszą matkę Ziemię... precz z kosiarkami

Zastanawiam się po co Ja pełzam na kolanach po Moim chwastowisku i usuwam to co niepotrzebne.
Przecież to też zielone i ładnie wygląda.
Możesz być prekursorką nowego spojrzenia na Nasze ogrodowanie

Semper napisał:
Semperku, jak zostawisz to co niepotrzebne, to w czasie suszy będziesz mial dlużej zielone. Chwasty wytrzymuja dużo dłużej niż trawa

A ja chociaż nie mam trawnika, tylko pseudotrawnik, to lubię jak jest skoszony .
Pięknie wszystko wygląda u Ciebie Wiesiu . Ja jednak bałabym się inwazji trawnika kwietnego na rabaty .

Miłko, jeżówki cudem wytrzymują w tym morzu traw, choć już nie wszędzie . A czemu Ci nie powiedziałam o makach to nie wiem

Lawendo, dziękuję , ale jak masz ochotę to są do kupienia działki w okolicy

Nelu, popieram hasło precz z kosiarkami , choć jakieś zielone ścieżki czasem się przydają . A dużą łąkę to mam powyżej zagajnika więc koło domu raczej nie musiała by być trawa po pachy

Semperku, właściwie odpowiedziała Ci już Efcia i coś w ty jest rośliny w trawie w czasie suszy mają się jednak lepiej jak na wypielonych rabatach .
Prekursorką powiadasz , co prawda natura zmusza mnie na takie spojrzenie ale prekursorka nowego spojrzenia na ogrodowanie brzmi fajnie

Efciu, nic dodać nic ująć, masz rację

Edyciu, i Ty masz rację bo taka inwazja jest nie do opanowania , u mnie to właśnie nastąpiło więc wiem

To może coś na ząb, co w trawie sobie świetnie radzi





Radzą sobie też krzewy i drzewa

Wiesiu, nie przypala Ci tego kielichowca ??? mam na myśli kwiaty

Wiesiu powiem Ci że takie chwasty to chyba każdy by Chciał mieć w ogrodzie tak cudnie i malowniczo wyglądają

Verciu, kielichowce posadziłam dwa, ten posadzony w pełnym słońcu jest z lekka przypalony. Drugi rośnie w zagajniku ocieniony drzewami i dziś odkryłam że wygląda lepiej, może jutro zrobię mu zdjęcie.



Danusiu, nie wiem czy wiesz że pokazuję jedynie ocenzurowane fragmenty

piku napisał:
Pikutku, jeśli są fragmenty, które - mimo cenzurowania - można zamieścić, to jeszcze nie jest źle. Ja ę zdjęcia tylko na Sławojkowie, które ma pierwszeństwo w pieleniu i podlewaniu.
Moje kielichowce oczywiście miały przypalone kwiaty, ale to w obliczu poupałowych strat w ogrodzie, mały pikuś.. Przerabiasz jakoś jeżyny, czy zjadasz prosto z krzaczków?

Polu, no coś tam udaje się jeszcze wybrać by można pokazać bez wielkiego wstydu , a cała reszta pozostaje jako udokumentowane archiwum .
A owoce to malino-jeżyna zjadane z krzaczka bądź w deserach z galaretką lub bitą śmietaną . Na przerabiane owoców na Podkarpaciu nie mam czasu bo ciągle są inne priorytety
A dla Ciebie zagajnikowo , bo hostowiska podtarasowego dziś nie pokażę z powodu tragicznego wyglądu spowodowanego nadmiernym żerowaniem ślimaków



i kielichowiec z zagajnika, chyba nieco lepszy w wyglądzie

Wiesiu może i cenzurowane ale u mnie nawet jak nie zarośnięte to tak cudnie nie umiem uchwycić Kilichowiec śliczny mam i ja -kupiłam Hartlage wine

Danusiu, ja mam dwa kielichowce nieodmianowe ale widzę że świetnie sobie radzą mimo upałów i braku podlewania więc pewnie się jeszcze na jakieś odmianowego skuszę

Kalinka wojsławicka już na miejscu docelowym



i czeremcha zlotowa też



i widoczek po koszeniu

Wiesiu, te nieodmianowe radzą sobie znakomicie ale odmianowe maja większe i delikatniejsze listki i jednak warto im dać trochę cieni chociaz w południe
Widoczki i tak masz piękne, mimo suszy.

Ewciu, wobec tego jak nabędę odmianowego to dostanie miejscówkę zagajniku

Dla Ciebie powojnik w trzmielinie

Wiesiu ja na więcej miejsca nie znajdę ale tego już dawno miałam na liście chciejstw Nie będziesz czasem jakoś koło mnie wracać????może by Ci się jakoś trasa tak ułożyła koło mnie-zapraszam bardzo gorąco

Danusiu, jak tylko mnie kiedykolwiek w Twoim kierunku poniesie nie omieszkam zawitać w Twoim ogrodzie, dziękuję a równocześnie zapraszam na Podkarpacie jak tylko będę na miejscu