Dziś mam wolne więc oddaję się totalnemu lenistwu .....ostatnie dwa dni to intensywne szkolenie oczywiście z tematów ogrodniczych
Danusiu witaj
jestem ciekaw jak w twoim ogrodzie rozwinie się miłość do róż.....jak inaczej to nazwać jeżeli poświęcamy uwagę kolczastym badylom przez cały rok - może w zimę mniej ale za to męczymy sklepy internetowe
to tak jak z kochaną kobietą po za małym wyjątkiem ....w zimę M. poświęcam więcej czasu.....
Martuś Kochana wiesz że to TY zaraziłaś mnie różami ale to chyba już Ci mówiłem
,lista zakupów jest wyżej, wiesz że jestem na etapie karczowania - wylatują dwa świerki kłujące (po co ja je sadziłem
) Pan Bucek mnie chyba wtedy opuścił
i już mam miejsce na róże.
Różę Lykkefund planuję podsadzić ,,do'' Flammentanz ......może ciekawie wyglądać , wiem że to potwór, potrzebuję go w miejsce gdzie milin narobił mi strat w tynkach budynku.
Kierownikowi odradziłem zamawianie teraz ciemierników ale wiesz jak to jest gdy ,,ktuś mundry'' zamawia towar z centrali
.Towaru nie schowam bo po primo pożegnałbym się z pracą, po secundo brak zaplecza na rośliny....ekogroszek ma swoje zaplecze a rośliny niet
.
Ewa zawsze będę to powtarzał do bólu PESEL prawdę Ci powie, energia jest
tylko dlaczego w moim otoczeniu jest tak duży procent zwalniających się pracowników ( brak finansowej motywacji
), byle do wiosny...ja już widzę siebie biegnącego z motyką do ogrodu
.
Nella no dobra ...to nie będę mówił do Ciebie pieszczotliwie...
Zuza masz rację a propo Czesia....
Miłka konfitur to ja nie zrobię mam dwie lewe ręce do gotowania, za to z lubością pochłaniam dobre ,,jadło''
Kalmia witam ,jak czują się magnolie , ja u siebie mam jedną która co roku marznie Cleopatra i ma całe 30 cm
- sadziłem w różnych miejscach , mieszałem podłoża i ciągle porażka...
pracuję w
Jankach
jak pisałem wyżej firma wysłała mnie na dwudniowe szkolenie , prelegentem byli Compo,Tamark,Legutko,Target , drugiego dnia wykład prowadził Marek Jezierski - nawet miałem czas na prywatną rozmowę....facet jest mistrzem - jak to fajnie pogadać jak mistrz z mistrzem
(żartowałem) ....co za zgodą uwieczniłem ....
jak również był czas na relaks, hotel ze wszelkimi wygodami a posiłki.....mniam,mniam.....