Dzień dobry, choć zdecydowanie najlepszy dla jaszczurek i jaszczureczek
W ogrodzie jest stanowczo za dużo słonecznych miejsc
, muszę nad tym popracować, chociaż M. stawia opór i dość ponuro komentuje moje poszukiwania kolejnych drzew
. Nie wiem, czy klon Paldisky będzie mój, bo są w ofercie malutkie okazy, a transport dużego, to wiadomo. Muszę znależć coś bliżej domu, zdarzają się ładne odmiany, żeby tylko dawały koronkowy cień, to będę zadowolona.
Wczoraj nic nie zdziałałam, bo posadziłam tylko dwie paproty i malutkiego floksa, za gorąco i kropka; niech Moniśka i Dorcia już się dosmażą i koniec mojego poświęcenia
Wstawiłam podlewanie, zrobiłam obchód, wybrałam /mam nadzieję, że ostatecznie
/ miejscówki dla mikrobioty i jeżówek.
Mam wielki kłopot z azalką Mamy. Dopadł ją w tym roku okropny atak pordzewiacza, nie wiem, czy się uda uratować bidulkę. Przesadzę ją teraz, bo chyba nic nie zaszkodzi, a może w lepszym miejscu jeszcze się przed zimą trochę zregeneruje. W poprzednich latach też się to zdarzało, ale nigdy na taką skalę, teraz to jakaś masakra
Moniśka pisałam 'las' myśląc oczywiście o lesie sosnowym, suchym, piaszczystym. Grujecznik lubi leśne ostępy, ale wilgoć i żyzne podłoże. Jakoś sobie radzi, choć muszę podlewać
Dobrze, że nie ma za dużo słoneczka.
Opalaj się szybciutko
Do Szmita nie dzwoniłam, sprawdziłam ofertę na ich stronie: Paldisky maluszek
Elusia, zniesiemy ten ukrop w imię wyższych racji, czyli nagrzanych kości, opalenizny i dobrego humoru moich sąsiadek
Miło mi, że zaglądasz pod sosny
Ewa-sierika, nie wybieram kolek, jakoś nie ma ich dużo na liściach rodków i innych roślin. Trochę oczywiście jest, ale mi to nie przeszkadza. Trawnik ...hm, to nie jest trawnik, zielono, ale głównie za sprawą kurdybanka, mchu, odrobiny trawy i jakichś jeszcze innych pewnie chwastów, ale niczego nie usuwam z uwagi na psy. Rośliny o palowych korzeniach, np świecznice, też nie dają rady? A nerecznice?
Ewcia-Nowinka mam trzy takie morwy i to jedne z najbardziej udanych roślin w tym ogrodzie. Coś nie wierzę w koniec zakupów rodko-azalkowych. Doczytałam u Ciebie, że zamówiłaś hortensję, no, faktycznie maleńka bylinka
Moje forsycje były okropnie brzydkie i nie mam, choć każdej wiosny mi żal.