Piękne ogrodowe widoczki .Martula , wiem ,że i u Ciebie susza ,ale to co jest na fotkach w niczym jej nie przypomina .Piękne bujne rośliny ,a floksy .... masz może jakieś floksowe nowinki ?

Ja też jestem w szoku.
Jutro będę bała się wpuścić chłopaków do siebie
Martuś, wstawiaj nadwyżki do sprzedaży, szczególnie liliowców
Ja tez muszę się pozbyć kilku, które mi nie pasują
A u Ciebie zauważyłam kilka, które by u mnie zagrały.
A może niezawodne floksy?
Astry od Ciebie rosną mam wrażenie rewelacyjnie, to może i tamte będą?

Marysiu u mnie sporo liliowców zmieni miejsce, a niektóre nawet domy . Mam dość przedzierania się przez chaszcze, że zrobić fotki ładnym liliowcom ze złą miejscówką i obserwowania tych brzydszych (według mnie ), jak sa zjadane przez ślimaki na przodzie rabaty. Nie mówiąc o tym, że brakuje mi dobrze wyeksponowanych miejscówek na nowe rośliny. Nie ma ich dużo, bo się mocno ograniczam, ale w końcu doszłam do etapu wyrzucania wszystkiego, co nie budzi moich gorących uczuć . Jest tego sporo, więc wyrzucanie odbędzie się etapami
Dziś trochę pada, więc może susza nieco odpuści, zresztą lato się kończy, może wściekłe temperatury odejdą.

Wiesiu byłaś pierwsza, więc liliowiec jest Twój . Wykopię go przy najbliższej okazji i spakuję. Jest duży, więc nawet po przycięciu paczka będzie spora. Niedługo pokażę inne liliowce, które chętnie oddam za koszty wysyłki. Muszę zwolnić kilka miejscówek, bo nie moge tak ciągle ograniczać się z zakupami

Majko szczęściara , ja za to nie mam dalii, nie dość, że trzeba wykopywać, to jeszcze ślimaki zżerają na wyścigi. Miałam jednego Franza Kafkę w tamtym roku. Dopóki był w doniczce, to spoko, na rabacie zjadły w jedną noc, nawet nie mogłam znaleźć miejsca wsadzenia

Danusia niedługo wstawię, jakich liliowców chcę się pozbyć za koszty wysyłki, może coś ci się spodoba

Ewa cieszę sikę, że floksy przypadły Ci do gustu . Franz to nawet nie powinien zginąć w Twoich przepastnych rabatach . A Strannika posadź gdzieś z przodu, bo on jakiś niewysoki.
U mnie też jakieś ryjące demolują rabaty . Ale nie wiem do końca jakie ryjące, może krety? Bo rośliny są, tylko powykrzywiane. Chociaż tulipany znikają, więc może jedne i drugie

Miłko gdybym się przejmowała suchymi liśćmi u liliowców, to bym dawno zwariowała . U mnie permanentna susza, więc schną, czasem obrywam, najczęściej nie , a na drugi rok znowu rosną, więc chyba dużej szkody im to nie robi

Monia z dużym opóźnieniem, ale bardzo dziękuję za rewizytę po latach
Powojnik ze zdjęcia to Rooguchii, a na pergoli jest Hendersonii, jakbys planowała zakupy . I dzięki za fotki, nie było mnie miesiąc, a dzięki Twojej wizycie, tak jakby o połowę mniej

Ewa ze względu na ścisk nie widać co jest w złej kondycji, a co w lepszej , powojniki żyją tylko dwa, róże w 80% chorują, floksy też, usychają liliowce, hortensjom wiszą liście. Podlewam po kilkanaście godzin dziennie - jak jestem w domu, a jak mnie nie ma, to steruję zdalnie domownikami . Trawa już wyschła, co widać na zdjęciach Moniki, ale to i tak najmniejszy problem. Nie posadziłam żadnej z roślin, których mi przybywa od wiosny - mimo bardzo rygorystycznego ograniczenia zakupów

Ewcia z nowinkami (nomen omen ) kiepsko, trochę mnie zrażają siewki floksowe i to, że nie mogę się pozbyć przesadzanych kęp .
Z nowości zakwitł pierwszy raz Cool Best od Gosi



Smoky też od Gosi



A to miał być Ostinato od Tomaszka, ale ewidentna pomyłka




Byłam w piątek w ZP i odkupiłam sobie odmiany, które u mnie wypadły, Goldmine, Cleopatra i Narwiański Wir. Tak więc jestem niekonsekwentna w niekupowaniu

Małgosia jak tam wizyta? Chwalili się chłopaki, że się spotkaliśmy w ZP ? Czekam na ich zdjęcia w Twoim wątku
Co do nadwyżek, to niedługo wstawię, ale nie będe ich sprzedawać, tylko oddam za KW. Każdą kępę najchętniej jednej osobie, zeby nie dzielić




Nie wiem kiedy lato się kończy, w tym roku również dużo pracy w wakacje, każdy rok jest inny, zupełnie nie da się nic zaplanować. Dobrze, że chociaz chwasty przestały tak rosnąć, susza dała im się we znaki . Czekam na lżejsze temperatury i zamierzam trochę rewolucji przeprowadzić. Poczekalnia trochę urosła przez kilka miesięcy i czas to wsadzić, ale najpierw pozyskac trochę miejscówek.


No to może dziś też tematycznie, hortensje

Big Ben



Bombshell



Diamantino



Limelight



Little Fraise



Magical Fire, trzecie miejsce w ogrodzie, może wreszcie będzie dobrze



Phantom



Silver Dollar



Vanille Fraise



White Lady



a czy to może być Skyfall?

Świat jest mały, takie spotkanie bez umawiania .
Chyba muszę przyjechać po depozyt z łopatą, odeszłyby koszty przesyłki
Żartowałam, chyba wiesz, że nie mam już miejsca.
U mnie pada, utrwala się nocny opad, chmura do Ciebie poszła .

Nie moge napatrzeć się na Twoje hortensje .
A ta nn-ka, cudo .

Martusia na liliowce będę czekać bo zwolniło mi się kilka miejsc Hortensje cudowne

Monika-Sz napisał:
Martuś! A co to takiego???


Cudowny festiwal hortensjowy! Nie wiem która najpiekniejsza!

Chłopaki nic nie mówili o Waszym spotkaniu
Trzeba było tez przyjechać

Co to znaczy KW?

Ta hortusia o którą pytasz ,to jest Skyfall ,też ją mam tylko trochę młodsza od Twojej .Big Ben przecudna ,musisz powiedzieć gdzie swoją kupiłaś .Może bym ją jeszcze gdzieś wcisnęła ,bo cudna jest .Floksy które kupiłaś mam i ja .Coś mi słabo Kleopatra rośnie ,chyba jej miejsce nie pasuje .no i po zimie nie wylazł Drakon .Nie mam pojęcia dlaczego wszystko jakieś kapryśne się porobiło

Marta , przeleciałam pierwszą i ostatnią stronę i jestem w szoku ....co mi będzie dane już niedługo oglądać !!!
Czy jeszcze jakieś róże będziemy podziwiali ?
W ostatnich prognozach pogodowych już nie widziałam u Was deszczu .....będziemy długo i dokładnie zadeptywali ścieżki .

Ela minęło sporo czasu, ale znów pada , choć tym razem średnio mi na rękę, bo goście jadą, a ja nie mam kiedy posprzątac

Edyta robię, co mogę, żeby jesienią ogród wyglądał jako tako, ale mimo to hortensje spełniają jedynie role odwracaczy uwagi , całość ciągle nie prezentuje się zbyt dobrze. Za dużo bylin, które swoje pięć minut mają juz za sobą.

Danusia po niedzieli wyślę liliowca

Miłko to potwór jest , powojnik barszczolistny Cassandra. Nieopatrznie wssadziłam go między róże, części róż juz nie mam, a ona się panoszy





Małgosiu znów się nie złożyło , ale wierzę, że kiedyś wreszcie uda mi się zobaczyc Twój ogród
KW to koszty wysyłki

Ewcia Big Bena mam od Łukasza (luki) i szczerze mówiąc w sklepach nie spotykam. Może chcesz patyczki?

Olusia pamiętaj, że forum to zdjęcia i to tylko wybranych roślin lub miejsc . Cały ogród jesienią prezentuje się tak sobie, ale pojedyncze rzeczy są ładne . Tym właśnie robię zdjęcia i wstawiam na forum
Kwitną pojedyncze róże, niektóre ciągle nie zaczęły jesiennego kwitnienia, wszystko jakies taki dziwne...
Wciąż licze na to, że prognozy pohamują się na tyle, że trawy zdążą wstać, a ja zdąże skosic trawnik

Trochę jesiennych obrazków z czasów pogody. Teraz wszystko leży i moknie

No i znowu minął miesiąc nie wiadomo kiedy
Muszę przyznać, że tak kolorowej jesieni nie miałam od lat, przymrozek był raz, uszkodził tylko jabłuszka na Golden Hornet i cukinię , reszta jakoś się trzyma i pokazuje piekne kolory
W wolnych chwilach kancikuję i to sama tym razem, bo znów zostałam jedynym żywicielem rodziny i każdy grosz się liczy . Wiosną chociaż trochę państwo pomogło, teraz się nie zapowiada . Nie ma to jak zamknąć wszystko i mieć ludzi w d****
Moi domownicy wychodzą z przeziębień (lub covida ), sama nie wiem co jest grane, oboje, córka i mąż, co roku chorują, często ciężko przechodzą te grypy, córka często ma zaatakowane oskrzela, zdarzało się, że się dusiła, brała wziewy dla astmatyków i sterdydy. A przecież covida nie było. Teraz nie ma grypy, przeziębień, zapalenia oskrzeli, anginy itp, wszystkim wychodzi covid . My testów nie robiliśmy, bo nie mogłam się dodzwonic do przychodni, a zaprzyjaźniony lekarz z oddziału covid w jednym ze szpitali w Lublinie kazał siedzieć w domu, skoro nie ma ciężkich objawów, olać przychodnię, testy i cały ten kram
Co ciekawe, ja nie mam ani pół objawu, a codziennie siedzę z nimi, zwłaszcza z M., bo wiecie jak mężczyźni chorują . Gorączka 37* i umierają . Na szczęście moja praca pozwala w ogóle się nie spotykać z klientami, wszystko ustalone przez telefon, ja siedzę i robię co do mnie należy. . Być może mam to juz za sobą, nawet o tym nie wiedząc

No to czas na kilka obrazków

Amanogawa



Tulipanowiec i Memory



Red Sunset w końcu się przebarwił, ale jednocześnie zaczął gubić liście



Pontyjka



Parocja Persian Spire



Ambrowiec Palo Alto wciąż się ociąga



Pięknotka Issai



Malepartus



Kiku Shidare



kanciki



trochę obrazków ogólnych

Marta wydawało mi się, że trochę jesieni już widziałam u Ciebie, ale teraz.. chyba trzeba jeszcze raz
przyjechać..
Kanciki dają ten wspaniały efekt..! A trawniki.. u mnie też już dawno tak nie wyglądały..

Moja zakupiona Parocja nadal zielona..

Współczuję szpitala w domu.. trzymaj się!

Martusia, Twój ogród i bez kancikowania jest piękny, a teraz jeszcze dodatkowo wypieszczony.
Jesienne barwy zachwycające, a do tego soczysta zieleń dywanowego trawnika, albo trawnikowego dywanu.
Bardzo się cieszę, że miałam możliwość widzieć i podziwiać na żywo to urocze miejsce.
Mizianko i głaskanko dla zwierzaczków.
Całej Rodzinie życzę zdrowia.

jej Marta, ogród i te kanciki
uważaj na siebie kochana i uściski dla Twoich choróbek

u nas w szkole mamy potwierdzony przypadek, w tym tygodniu przyszło potwierdzenie i to koleżanka, która dosłownie kilka dni wcześniej była u mnie w świetlicy, rozmawiała z nami i się zastanawiała, kogo u nas pierwszego trafi no i sobie wykrakała szczęście, że jednak chodzimy w tych maskach i stałyśmy wszystkie na metr od siebie
nie złapała tego u nas tylko w drugiej pracy, w Poradni PP.......ech na strachu się skończyło, ale mama mi prawie na zawał zeszła
ale jak tylko może to zwiewa na działkę i tam siedzi
zaś na wiosnę ja się szeroko uśmiechnę o nadwyżki werbeny jeśli będziesz miała na zbyciu no mam trochę tam miejsca do obsadzenia

Jesień piękna, o kancikach nie wspomnę
Zdrówka dla Was

Marta, ech pięknie jest,wprawne oko dojrzy perfekcję w dobieraniu roślin do nasadzeń - mam takie wrażenie że między rośliny żyletki nie wcisnę .... , u mnie to zielona degrengolada jesteś dla mnie mistrzynią od kwiatków i krzaczków ...

Nelu sama nie przypuszczałam, że jeszcze tyle kolorów się pojawi , zapraszam oczywiście zawsze
Z parocją może być tak, że była za mocno w szkółce nawożona. Tak mi ostatnio jedna pani w innej szkółce tłumaczyła, dlaczego trzmielina się nie wybarwia. A ja swoja kupiłam wiosną i oczywiście nie nawoziłam wcale
Szpital to może za mocne słowo , ale przyznam, że czuje ulgę, że wszystko idzie ku dobremu

Ela do dopieszczenia to mu jeszcze bardzo dużo brakuje , ale kanciki robią robotę i zawsze wydaje się porządniej niż jest . Bo w środku rabat już nie jest tak fajnie
Jednego zwierzaka wymiziałam, bo się nawinął , reszta w swoim czasie
Za zyczenia dziękuję

Marta jak dawno Cię nie było . a może byłaś jak ja, incognito . Bo ja u Ciebie bywam, wiem, że masz nową działeczkę i dostałaś turbo doładowania
Werbeny dostaniesz ile zechcesz i drugie tyle w gratisie . Ale to dopiero na przełomie maja i czerwca

Maju dzięki za dobre słowo i życzenia

Pawełto miłe, co piszesz, ale ta rzekoma perfekcja, to w przypadku mojego ogrodu przeważnie intuicja i trochę szczęścia , jak wiesz, mój ogród nie był projektowany i ciągle się tworzy
W tym roku dużo wyrzuciłam i w planie dalsze redukcje . Wiosna mam zamiar usunąć z jednej rabaty cały fiołek , który zarósł całą tę rabatę, a była kupiona jedna sadzonka . Taka to ze mnie mistrzyni


No to jeszcze się pochwalę klonikami, bo po wielu latach, kiedy myślałam, że nie będą u mnie rosły - teraz rosną i strasznie mi się podobają

Najpierw klonik od pana Oreszczuka, który dostałam w zeszłym roku od Gosi. Cały rok jest czerwony, potem zielenieje i na koniec takie coś



sama kupiłam w lecie od pana Oreszczuka takie cudo



A ten wiosną dostałam od Gosi i Edyty



Ten też od nich dostałam, młode przyrosty maja czerwone pazurki. A jesienne wybarwienie praktycznie w cieniu jest mega

Byłam, byłam ale nie pisałam
hehe turbo doładowanie jak to ładnie brzmi bo już z mamą słyszałyśmy inne określenia
to super!

Wszystko pięknie, ale czemu gnębisz fiołki .
Część moich poszła pod płot na koniec działki a część przed płot od drogi, gdzie nawet dzika trawa nie rośnie.
Kanciki robią robotę, gotowe na wiosnę .