Uważa się, że zarodniki, które mają być wysiane, powinny być oczyszczone z resztek roślinnych. Zebrałam późnym latem trochę liści ciekawych form Athyrium filix- femina na przykład z siewek 'tomkowych' i 'radziulowych' i teraz chciałam je wysiać. Część zarodników się osypała i mogłam je już posiać. Co z resztą liści? Gdy wkładałam między suche liście rękę, nadal czułam 'mąkę' zarodnikową na palcach. Ponieważ liście i tak trafiłyby do kosza, postanowiłam przeprowadzić eksperyment: włożyłam je do blendera, dobrze wytrzepałam do niego zawartość foliowej kopertki i .... wszystko razem zblendowałam.



Otrzymaną mączkę jutro wysieję do trzech pudełek a kopertkę wypłuczę wodą, którą też wleję do pudła. bardzo jestem ciekawa, czy uda mi się coś uchować z tych resztek i czy fragmenty liści nie będą powodowały pleśnienia całości.

Młode Polystichum setiferumum z rozmnóżek pobranych jesienią. Zimę spędziły na doświetlanej półce. W marcu zostaną przepikowane do małych doniczek.i powoli hartowane.

Efekt mojej zabawy z zarodnikami

Wertyk gratulacje,nieźle się zabawiasz

Ukorzeniony z maleńkiej rozmnóżki Polistichum setiferum Mrs Goffej.
Mam nadzieje że w tym roku nie zrobi mi psikusa i będzie rósł jak trzeba.



W zeszłym roku wysiałam śledzionkę skalną,zostało kilka egzemplarzy które nie poddały się chorobie grzybowej.
Jedna trochę inna ,bardziej przypomina języcznika.Jakaś mieszanka międzygatunkowa się zrobiła.

Gosiu, wydaje mi się, że to Dryopteris sieboldi...moje siewki były bardzo podobne...chyba ze zarodniki były z nieznanego źródła, to jakaś tropikalny gatunek mógł się przyplątać.

Siewki Polystichum parvipinulum, dorosła roślina kosztowała mnie w przeliczeniu około 200 zł. , ale nie że to jakiś rzadki okaz tylko droga szkółka i przesyłka ...wypadałoby je rozpikować...

Tomek Mr napisał:
To może trzeba było kupić w innym miejscu, skoro taka pospolita?

Tomasz ale Ci rosną pięknie te paprocie,u mnie to jakieś bidy.
A widzisz nie pomyślałam że to może być Dryopteris sieboldi.
Zarodniki były moje żadne tam wypasy,pewnie coś się przyplątało do śledzionki.
Dzięki

Poll napisał:
Poll, proszę mi tu nie filozofować. ...pospolita to może będzie u mnie jak siewki podrosną . Chodziło mi bardziej, ze nie jest to jakiś spektakularny gatunek.
Gosiu, w wielu pudełkach niestety nie jest tak różowo

Moje zasiewy paprociowe nieco zmężniały, szczególnie Asplenium scolopendrium. Wysiane tu zarodniki, to mieszanka różnych form, które wydają mi się ciekawe a miały zarodniki np muricat z rozdwojonymi końcami, formy muricatum spirale itp. Bardzo ciekawa jestem, co się uda mi z tego mixa wyhodować
Te dziury wśród zieleni, to miejsca, skąd wybrałam wątrobowca





Zazieleniło się też w pudełkach z wysianym mixem Athyrium. Różnie jest w różnych pojemnikach, ale generalnie coś już widać







Kilka postów wyżej pisałam o tych zarodnikach - one tez były pobrane m.in. z ciekawych form pozyskanych z siewu. W największych pudłach ze zblendowanymi liśćmi jeszcze nic się nie pokazuje, ale tam zarodniki były siane ok. miesiąca później (13-14. 02.2021r.)

Gęściutko w tym pudełku z Asplenium scolopendrium

Chyba musze zainwestować w pensetę i trochę je rozluźnić.

Poll napisał: Dobrze by było je rozluźnić, bo w takiej ciasnocie łatwiej o choroby grzybowe...ale wiem, ze ciężko jest wysiać odpowiednią ilość. Ja tylko siejąc przy mocnym słońcu widzę mniej więcej ile zarodników wysypuję
Wznowiły wegetację siewki podgatunku affinisa , Dryopteris schorapanensis. Dobrze zniosły zimę w nieogrzewanej szklarni.

Osmunda regalis 'Decpmposita', ciekawa odmiana długosza, odnaleziona w Irlandii przez Martina Rickarda.
Mam nadzieje, ze dochowam się chociaż kilku roślin...

Tomku, przepraszam Cię ale zmarnowałam rozmnóżki liściowe od Ciebie. Nie poradziłam sobie z grzybem. Jedynie po jednej sadzoneczce udało mi się z Nantes, Gabeljurgl i Rotundato Cristatum. Nie mogę odżałować Trippinnatum, Madame Patii i Seesterna.

Czy ten mech zagraża siewkom Pellaea Glabella? One są maciupeńkie i o przepikowaniu nie mam co marzyć. A boję się, że drań je zeżre. A może mogę coś zrobić na to paskudztwo?

Polystichum squarrosum, manmeiense, nepalense wysiane zeszłej zimy.

ewacz napisał:
Ewo, nic się nie stało. Wbrew pozorom ukorzenianie rozmnóżek nie jest takie łatwe. U mnie zwykle 50 % zamiera...i nie wiadomo dlaczego. W jednych pojemnikach ukorzenia się większość , a w innych prawie nic . Zauważyłem, że niektóre odmiany są łatwiejsze inne bardziej oporne. Głowa do góry, jesienią podeślę Ci nowe.
Mech u pellaea na razie nie wygląda na groźny, a ten gatunek dość szybko się rozwija. Gorzej jak pojawi się grzyb.
Wertyk, gratuluję. Całkiem przyzwoicie to wygląda .

Drugi sezon są w gruncie siewki języcznika zwyczajnego.
Powiedzcie mi, czy pomysł posadzenia pomiędzy nimi samosiewek paprotnicy żyworodnej nie jest przypadkiem zły? Dopiero niedawno pomyślałam, że one mogą być zbyt ekspansywne i zagrozić języcznikom.










Siewka wietlicy jest bonusem znalezionym w języcznikach...

ewacz napisał:
Dokładnie tak, dobrze pomyślałaś. Choć nie jest to wielka paproć, ma bardzo mocny system korzeniowy i rozprzestrzenia się ze sporą predkością.
Sama miałam spory placyk paprotnicy żyworodnej, ale jak zauważyłam ją w każdej roślinie w promieniu 5 metrów, zaczęłam z nią walczyć. Walka jest żmudna i choć trwa 2 lata, nie do końce mogę pisać o zwycięstwie.

Witam serdecznie.
Mam pytanko, czy ktoś mógłby mi wysłać zarodniki języczników do ogrodu. Mam na myśli odmianę zwykłą i jeśli jest taka możliwość innych paproci, oczywiście odpłatnie.
Pozdrawiam.

Spójrz na priv