Przy karmniku ruch jak zwykle...................




...ten pierzasty jegomość nieodparcie kojarzy mi się z pewnymi postaciami - koryto prawie puste, ale dzielnie walczy do końca by wylizać resztki

chociaż sikorki stanowią większość.............

Miłka, na Twoich fotkach widzę takiego samego, co to za kolorowy ptaszek?

Fajne to zdjęcie, jakby pływały w śniegu. Wprawdzie pytasz Miłkę, ale myślę, że chodzi Ci o ziębę? U mnie zięby nigdy nie wchodziły do karmnika, jak był wysoko na parapecie, ale bywały pod i dziobały pokarm z ziemi. Sąsiad ma kapitalne podejście do ptaków, zięby u niego prawie z ręki mu jedzą

Taka urocza para zaszczyciła dzisiaj mój ogród
Kuropatwy.









...nie widziałam tych ptaków ładnych kilkanaście lat, tym bardziej cieszą

Vera, jakie śliczne, cuda

Marysiu, to jest zięba??? Jestem straszna ignorantka żeby zięby nie rozpoznać , dzięki.
Bardzo lubię ptaszorki, dlatego wszystkie moje sześć kotów jest niewychodzące, siedzą w domu na d...e i mogą sobie pluć po szybach chrumkając na ptaki

Zabawa na dachu:

-"umarnołem"-



-"a właśnie że nie'umarnołem'-

Ostatnio często dzięcioł mały przylatuje na ptasie pyzy ...

Wczorajsze ...

Pani gilowa ... z daleka, przy karmniku ostatnio gili nie widzę



Rudzik ... pod światło



Raniuszki ... pipulki moje są ze mną cały rok ...
Aparat trzeba chwytać natychmiast, bo jak szybko przylecą tak migiem ich nie ma

Widzę Basiu, że u Ciebie słońce świeci. U mnie nie ma szans. Zapowiadają mordor na kolejne dni.

Od dawna bażanty korzystają przy kozach czy pod karmnikami . Jesienią obdziobywały winogrona .
Wczoraj patrzę , a on mi przez drzwi balkonowe zagląda do domu . Nie wiem czy mnie widział , bo tak przechadzał się kilka minut tam i z powrotem .





Beata

Beti ewidentnie daje do zrozumienia, że wpadłaś mu w oko

Podczas dużej warstwy śniegu w ogrodzie zimorodka nie widziałam, ale pojawił się wraz z odwilżą.



Pomimo dwudniowych plusowych temperatur staw wciąż jest zamarznięty, więc wyrąbaliśmy przerębel. Jednak nie korzysta z niego. Zbiera coś z brzegów stawu.
Przed zimą wyciągane z wody były glony nitkowate (nijak się ich nie mogę pozbyć ). Przypuszczam, że w raz z nimi niechcący wyłowiliśmy jakieś żyjątka, którymi teraz pożywia się zimorodek.

Zdjęcie robione bladym świtem przez okno, ale chciałam Wam pokazać, że sobie radzi

Rano szczygły przyleciały. Zajadały nasiona wrotyczu rosnącego na dzikiej części ogrodu.
Ciemnica straszna na dworze

Sierpówka (czy jak kto woli synogarlica). Zdjęcia sprzed dwóch dni.

U sąsiada na trawniku buszował dzięcioł zielony. Zdjęcia dokumentacyjne, bo był za siatką, daleko, było ciemno.

super zielony, u mnie kopal na trawniku, kilka lat temu. Teraz zaś, jakiś czas temu, kroczył krokiem pogrzebowym przez cale podwórko dzięcioł duży. Tutaj gra słów angielskich: roll gait i useless gate, toczący się krok i bezsensowna brama, (na padok). identyczna wymowa gait i gate. Zdjęcie komórką z daleka

Od rana w stołówce ruch

Alicja, super miejsca na karmniki. Blisko do kryjówek.

Sypnęło śniegiem, przymroziło, więc i u mnie wzmógł się ruch około karmnikowy.

Raniuszki








Modraszka


Kos


... ostatnio zagustował w orzechach włoskich

Kiepska pogoda. Nie chce mi się zdjęć robić ptasich. Czy czas w karmnikach ruch, ale nie udaje mi się złapać ciekawostek, bo zwiewają. Czyże przylatują i zięby regularnie. Są dzwońce, grubodziób, czarnogłówka i sosnówka. A zrobić mi się udało dzisiaj to:

Jak obiecałam, pokazuję ptaki z kolejnego wypadu do Słońska.
Zazwyczaj tam jestem na Trzech Króli, ale tym razem nie wyszło, zresztą myśleliśmy, że będzie lepsza pogoda, z tym tez nie wyszło.

Na początek łabędzie krzykliwe. Są u nas tylko zimą. Tylko pojedyncze pary mają lęgi w Polsce.

I trochę drapieżników.
Było bardzo ciemno, a one dość daleko, ale udało się zrobić kilka zdjęć.

Jedno z typowych dla mnie ujęć - myszołów ucieka!

Pustułka

Myszołów