Juleczko -faktycznie masz ogród w domu ,ale najważniejsze ,ze wszystko pięknie rośnie ....niech już tylko to zimnisko się skończy bo to podwójna kwarantanna jak nie da się wyjść na ogród

Mam dobrze, bo ogród przy domu- solidnie ogrodzony- spokojnie bedzie można spędzać w nim czas- oby sie tylko ociepliło. Wstąpł i we mnie duch ogrodu i ja zaczęłam mocno chcieć pracy w ogrodzie. Dotychcas to tylko myslałam co zrobić, bez specjalnego zapału...
Rozgrzewająca letnia fotka...

Zrobiłam trochę fotek mojej wiosence... Poszłam specjalnie pstryknąć, bo tylko z ona widziałam,że zaczynają sie kwitnienia...

Otworzyłam paczuszkę z Florio- jestem bardzo zadowolona.
Oto co przyszło

begonia strzępiasta różowa 2szt -nawet spore


begonia zwisająca jasnorózowa 2 szt- spore


dwukłowa hosta YELLOW POLKA DOT BIKINI - mnie zadowala sadzoneczka


mak wschodni PICOTEE




mak wschodni WATERMELON


gratis 10 bulwek szczawika IRON CROSS


Bałam sie tej przesyłki- bo pierwszy raz zamawiałam- i tylko dlatego,że mieli te kolory begonii i maków.
Jak ze zgodnościa- to sie okaże. Jeżeli sie sprawdzi- to będę u nich zamawiać.

Wysadziłam w doniczki i upchnęłam w tłoku na piwnicznych parapetach.

Juleczko ta letnia fotka naprawdę mnie rozgrzała..
Jesteś szaloną 'różomaniaczką' (..i jak widzę nie tylko różaną..) i efekty Twojej pracy po prostu powalają...

Wiosenne kwiaty jakoś mniej mnie w tym roku cieszą...

U mnie wiosna pomalutku zaczyna- tylko kilka zonkili na razie sie otworzyło- te wczesne. Ale nie łąże po ogrodzie- cos tam trochę w ciepłe dni podłubałam- ale główne sprzatanie i podcinanie dopiero jak się ociepli. mam nadzieję,że po niedzieli już będzie można iść do ogrodu.
Sama jestem zdziwiona,że tylko 10 róż mam tego roku nowych- przeglądałam sklepy ale nie kusiło nic... Gdy ustąpi zaraza to może kiedy podjadę do OBI- tam co roku fajne odmiany na miejscu można wybrać- widząc wielkość i stan fizyczna sadzonek w donicach.

Popatrcie- mój widoczek na front ogródka , z jednego miejsca patrząc- odstęp 5 lat Przedtem cały ogród był uprawiany- warzywa, kwiaty, krzaczki owocowe i drzewa- wisnie, brzoskwinia... Zagony truskawek... Wszystko zostało zrównane- bym nie musiała cięzko pracować- a ja pomału i cichcem wprowadzam to o czym marzyłam- nie obywa sie bez protestów i narzekań- ale jestem uparta...

2015 rok





2019 rok





Widać po tym fragmencie ogrodu całe moje rozkwitające z roku na rok szaleństwo...

"Wieści" z domowego ogrodu...

Powojnik KAISER



Calla- - biała, tegoroczne wysadzenie bulwy



Pozdrawiam grzecznie siedzących w domach- zdrówka życzę...

Wiosna pomału sie rozkręca... Nie wiem jak wy- ale mnie tak jakoś nie rajcuje jak w inne lata... Chyba ta cała sytuacja w kraju i na swiecie mocno opaliła skrzydła wiosennej radości...

Fotek mam sporo, więc po kolei- na pierwszy ogień- hiacynty... Najwięcej jest różowych. - te z poprzednich lat nie wykopywane są wyłysiałe z płatków, ale nie wykopię bo więcej zniszczę- sporo rózności jest w ziemi bisko.

I druga porcyjka na dziś...

Wczoraj było pierwsze koszenie trawnika- mąż się pokusił o polatanie z kosiarką... Sprawdziliśmy bukszpany- nic na nich jeszcze nie ma- a czytałam na fb że już się ćma tej wiosny pokazała... W chwilach przerwy, gdy ciasta w piekarniku polatałam zrobić fotki...

Widok z balkonu pierwszego piętra




Kwitną powojniki w doniczkach - kwiatki małe, ale zgodne z etykietą...

KAISER



PATRICIA ANN FRETWELL


Donice na ogrodzie wszystkie puste- nie wychodze to i nie ma bratków...





Rabatka z powyższej wspomnieniowej fotki- teraz wygląda goło, bo róże przycięte a wiele roslin dopiero startuje z ziemi...




Wielki lilak nn koło domu mocno zapączkowany- ale wielka radość dają pierwsze kwiaty na / ma dwa pąki/ lilaku w ciapate liście- Aucubaeofolia




tulipanki



Kaczuszki wyszły na skalniak- ale nieuporządkowany jeszcze- musze dokupić roslin i dosypać ziemi...



Tak stały na stojaki- tak nadal stoja - ukorzenione zeszłoroczne patyki różane. Nie okrywałam- bo i zimy nie było. Nie pamietam z jakich róż bo znaczniki jak zwykle diabeł ogonem nakrył...



Jedne piwonie już spore a inne dopiero wychodzą...

Paczki schodzą ... Sadzę i sadzę - i jak to corocznie - jestem na siebie wściekła za ilość, bo idąc wieczorem do domu grzbietu wyprostowac nie mogę... Pocieszam sie myślą,że latem będę chodzic i patrzeć na te ślicznotki gdy zakwitną.
Pyknęłam troche fotek...

Przesadziłam w większe doniczki budleje- ta większa to wykopana z zadołowania Wisteria Lane, przycieta trochę... Druga / mniejsza/ to tegoroczny zakup- budleja Butterfly Tower.



Wyciągnęłam zadołowane na płask dwie róże na pniu. Dostały nową ziemię i doniczki. Nie jestem z nich zadowolona- ale są i rosna to nie wyrzucam na razie. Nie wnosiłam jesienia do piwnicy- miałam już dość tachania donic po schodach.



Wczoraj przyszło zamówienie ze szkółki Wrzos - budleja Black Knight i kiścień Rainbow. Bardzo jestem zadowolona z sadzonek- kiścień ma sporo pączków- to mi zakwitnie- fajnie z teraz kwiaty zobaczę, bo dla nich go kupiłsam., a nie sadziłam,że już zakwitnie.







Przyszły następne clematisy- kupiłam na innym forum...



Z kilku koron tylko te kwitną- dwie pomarańczowe- jena czerwona i jedna żółta- inn maja tylko liście...

Spisałam sie tu rano, nawklejałam fotek...i wszystko poszło w kosmos... Kiepsko działał internet- co sie raczej nie zdarzało... Może ogromna rzesza siedzi na internecie- ale chyba to nie powód...

Potem poszłam na ogród sadzić resztę cebulowych i bulw... Mam juz dość. Dobrze,że nie wychodze na miasto bo byłoby tego znacznie więcej.

Ni chce mi sie od nowa szukac fotek co nie weszły- może potem pogrzebię w koszu i odnajdę- zaraz musze iść zrobic porzadek z rozgardiaszem dzisiejszym- zostawiam troszkę kolorowych fotek...

Coś działam na ogrodzie- pomalutku, bo jeszcze chłodne noce i nie chciałabym zaszkodzić roslinom. Dzisiaj niebo zaciągnięte- z nadzieja wygladam deszczu, bo bardzo już sucho...
Trawnik wczoraj znów skoszony, ja zakończyłam strzyżenie iglaków i bukszpanów/ ćmy jeszcze nie widac u mnie/. To teraz przydał by się deszcz, by roslinnośc bujnie ruszyła. troche fotek z wczoraj...




















kalina ESCIMO

Nie wychodziłam w miasto juz dawno- niedługo bedzie 2 miesiące .małżonek robi zakupy a mnie trzyma za ogrodzeniem . Nawet mi pasuje- a rosliny i tak kupuję- przynosza kurierzy. Ostatnio przyszły Z Allegro- od Dlaogrodu24. Takie 2 pudełka sklejone razem- dwuwarstwowa paczka . A w niej begonia dragon biała , 2 komarzyce o kolorowych listkacvh, wilec ziemniaczany 3 x i jasnozielonych listkach, 4 x kocanka srebrzystolistna i jedna doniczusia z jakąś ciemną roslinką- a miał być ciemny wilec. ogólnie ładne sadzonki- nie upierałam się za ciemnym wilcem- jest co jest- może będe i z tej roslinki zadowolona gdy sie rozrośnie .











Druga paczka przyszła od Allegrowicza balkon i rabatka. Pięknie zapakowane- rześko wygladające po otwarciu- bardzo jestem zadowolona.










Czekam jeszcze na pelargonie - 12 sztuk- 9 czerwonych i 3 łososiowe...
Narobiłam sobie sadzonek z tojeści rozesłanej- mam ją zawsze świeżą, bo rosnie mi w różach- skubie corocznie na nowe nasadzenia w donicach.

Są pierwsze pączki na różach

Juleczko- zakupy dorodne ,mówisz pączki róż -a u mnie zaczynają dopiero listki dostawać ,dwa razy zmarzły ,na zakupy i ja nie chodzę ,czasami tylko do spożywczaka a całe dnie spędzam na pracy w ogrodzie

Ja też zauważyłam pączki
Zakupy wręcz szalone

Pracy na ogrodzie sporo- a także sporo sie dzieje... Paczki schodża- - otwieram tylko zdalnie bramkę a okurier składa paczki w umówione miejsce- nawet nie schodze, bo stoi to na jednodniowej kwarantannie zanim otworzę... Przyszły różne budleje - normalne i miniaturowe, , prusznik niebieski , różne pelargonie, hotujnie... Czekam na kilka rojników. Dzisiaj zamówiłam jeżówki, dzwonki i słonecznice- mam zamiar przrobic skalniaczek...
Ogród po deszczch w oczach sie zazielenił - było przycinanie żywopłotu i wczoraj znowu trawniki... Zakwitły 2 z piwoni - kupionych dwa lata temu w OBi- ale jeszcze nie wszystkie- nadal czekam.





druga trochę ciemniejsza




Zaczyna także kwitnąca już od 3 sezonów najciemniejsza u mnie drzewiasta






Odnalazła sie koperkowa

Juleczko -ja też kupiłam wtedy jedną piwonię i miała dwa pączki ,ale je oberwałam bo doczytałam ,że tak lepiej dla krzaczka tymbardziej cieszę się ,ze obejrzałam je u Ciebie ,a koperkową muszę sobie jeszcze sprawić ,śliczne ma listki

Wiosną kupiłam 10 róż- o czym pisałam. Otóż z tej dziesiątki dwie nie ruszyły- a inne juz miały malutkie pączki... Wpadłam na myśl by nakryć te marudy plastikowa butelką po wodzie mineralnej. Ucięłam dno i zdjęłam nakrętkę. Nie zapisałam czasu, ale na dziś obie marudy ruszyły- zdecydowanie uratowane. Kto nie próbował jeszcze tego sposobu a ma marudery w różach- polecam sposób. Na trzeciej fotce- jeden z pąków na różach z tej wiosny- kupione były z gołym korzeniem . Stoją na balkonie- łatwiej mi dopilnować- bliziutko.












A teraz kilka fotek obecnie ogródka...