cudownie -więcej fotek proszę

Piękne te Twoje magnolie.
Pewnie z prognozami pogody jesteś na bieżąco.

Elu, tak, chciałabym bywać w ogrodzie częściej, ale to dopiero na emeryturze, niestety
Smardze w trawie ale w tym roku tylko 2 grzybki. W zeszłym roku był wysyp w tym miejscu i co ciekawe, korę tam nie sypałam.
Wszystkie zostały ścięte i zjedzone
Milko, tak, zazwyczaj na świeżo wysypanej korze się pojawiają. Ale w tym miejscu rosną w trawie, kora jest bardzo daleko. Mam nadzieję, że miejsce im się spodobało. W zeszłym roku było dużo grzybów i to wielkie. Jajecznica bardzo nam smakowała W tym roku nie ścinam, może się rozmnożą?
Ewo, no trochę przymrożone te kwiaty, ale przynajmniej nie zwisały jak brązowe szmatki. Oby nie wyskoczyły jeszcze jakieś niespodziewane przymrozki ...
Żaneto, fotki będę dołączać obowiązkowo. Trzeba się dzielić pięknem natury
Jurek, dziękuję bardzo! Tak, z prognozami pogody jestem na bieżąco

Prawie 2 tygodnie temu zakwitła Magnolia virginiana var. australis ‘Henry Hicks’






oraz magnolia virginiana 'Havener'

To było jej pierwsze kwitnienie?
Pora trochę późna, jak na magnolie. Ładna jest, taka delikatna.

Nie, to już nie pierwsze kwitnienie. Najwyraźniej na obfite kwitnienie muszę jeszcze zaczekać. Muszą po prostu urosnąć. W naturalnym środowisku rosną na wilgotnych terenach nizinnych. U mnie jest bardzo sucho. Ale dzielnie się trzymają
Podobno mogą kwitnąć przez całe lato.
Urocza odmiana częściowo zimozielonych magnolii mająca delikatne, ładnie pachnące kwiaty.

Piękna ta magnolia
kwitła u Ciebie magnolia Siebolda? Moja zawiązała dwa pąki, oba się nie rozwinęły, tylko zbrązowiały.

Polu, tak, kwitła. I kwitnie do tej pory. W zeszłym roku kwitła nawet we wrześniu.
Moja ma ponad 10 lat. To już duży krzak. Dopiero od paru lat kwitnie obficie w moich spartańskich warunkach.
Poszukam zdjęcia całego krzaka ale póki co mam takie :

Swietko, oj dawno niczego nie pokazałaś! Nie kwitły Ci magnolie drugi raz? Bo ja zapomniałam Ci powiedzieć, jak się widziałyśmy, że sąsiadom kwitły dość obficie. Dziwnie to wyglądało, bo były liście
Mam do Ciebie prośbę. Mówiłaś, że masz kaktusy. Powstawiaj proszę ich zdjęcia do Kaktusiarni. zawsze to fajnie popatrzeć co u innych kaktusów słychać i popatrzeć jak rosną i kwitną.
Za Twoja radą podlałam mocniej moje przed zimowym sezonem. Latem tak mocno nie podlewam, bo mi kilka od tego popękało i poszły na wieczne łąki.

Miłko, cześć!
Przegapiłam Twój wpis, sorry ...
Generalnie zasady są proste: latem podlewać i zapewnić dużo słońca, zima nie podlewać i zapewnić chłodne stanowisko.
To, że Ci popękały, świadczy o tym, że albo dałaś jakiś nawóz z dużą zawartością azotu, albo ziemię masz zbyt żyzną. Kaktusy latem trzeba podlewać, tylko żeby nie było zastoju wody.
Mam trochę zdjęć moich kaktusków
Zaraz powstawiam je i tutaj i w Kaktusiarni.

I jeszcze trochę

Nie tylko kwiaty ale i owoce magnolii też wyglądają bardzo ozdobnie

Moje kaktusy mają praktycznie mieszankę żwiru drobnego, grubego i nieco ziemi liściowej, więc nie maja azotu. Taka ziemię robię im od wielu lat. Jako nastolatka nauczyłam się tego z książki mojej babci. Pewnie te kaktusy mi popękały, bo wiosną za dużo dostały wody. Potrafiły popękać lub nawet zgnić, jak były uszkodzone. Teraz przyjmuję zasadę, że lepiej za mało jak za dużo. I z mojego doświadczenia wynika, że te poniewierane chętniej kwitną.
Dziękuję za zdjęcia Twoich. Masz fajną kolekcję. Ja obiecałam sobie, że będę kupować tylko przy okazji jakiś jarmarków, itp. Staram się ograniczać, bo potem zimą będę miała problem z przechowaniem.

Dobra ziemia, rzeczywiście. Czemuż tak pękają i gniją ...
Może trzeba podlewać po troszku na początek, później co raz więcej?
W każdym razie ja zaczynam podlewać gdzieś w marcu, trochę. Później wynoszę je na taras i tam stoją pod gołym niebem, korzystając z deszczu również. Czasami nawet jak pada to zdejmuję te, co stoją na parapecie zewnętrzmym, żeby skorzystały z deszczówki.
Ja w ogóle to jestem kaktusiara od dzieciństwa Niestety, kolekcje nie przechowały się ... 30 lat temu, już w Warszawie, też miałam kaktusy. Szkoda, ze ostatecznie i one nie przeżyły z różnych przyczyn... No i od kilku lat mnie znowu kaktusy kręcą. Staram się nie dokupywać ale czasami jest to niemożliwe Też mam problemy z przechowywaniem...
Na chwilę obecną moje jeszcze są na tarasie. Postaram się je tam przetrzymać jak najdłużej. Ziemia już jest całkowicie sucha. W dzień jeszcze dość wysokie temperatury, a na noc, ewentualnie, mogę wnieść do domu. No i tak będę je hartować póki ostatecznie pogoda się nie zepsuje.

Moja Dorotka namiętnie kupuje kaktusy ale nie wynoszę ich na zewnatrz cły czas ma je w pokoju jeszcze żaden nie kwitł

Danusiu, ja bym doradziła jednak na lato wynosić na zewnątrz. Na początku przyzwyczajać do światła, a później żeby już stały w pełnym słońcu. Plus zimowanie w chłodnym pomieszczeniu bez podlewania. Nie powinne rosnąć zimą. Jak będą rosły zimą, to nici z kwitnienia.
Kolekcjonowanie kaktusów wciąga, więc bardzo dobrze rozumiem Twoją Dorotkę

Kalmia smakowicie wyglądają te Twoje kaktusy... i jak oglądając Twoje fotki myślę, że miałyby dobrze u mnie na tarasie to wcale, a wcale nie jest dobry objaw i jednak nie lubię kłujących roślin... choć wyglądają pięknie..

Kaktusy w domu to namiastka egzotyki. Jak na nie spojrzę jest mi ciepło, przyjemnie jakby Meksyk do mnie przyjechał, a ja nie musiałam jechać tam.

Moje kaktusy tylko raz się zachowały, że pękły a jeden zgnił. To było z 10 lat temu , musiałam wtedy coś przekombinować. Teraz już nie mam problemów z nimi, ale podlewam oszczędniej. Właśnie przestałam podlewać i szykuję je do przechowania. Pewnie jeszcze z miesiąc postoją na drabinie.

Aniu, można kupować mniej kłujące
Miłko, moje też jeszcze na tarasie. Październik ma być dość ciepły, więc muszą wytrzymać jak najdłużej. Jesienią kaktusy pięknieją i dojrzewają.
Tak, to namiastka egzotyki w domu. Bardzo przyjemnie je obserwować, kiedy za oknem zimno i śnieg

Nowe nabytki 2022 r.

Magnolia grandiflora 'Edith Bogue'




Magnolia grandiflora 'DD Blanchard'