Kochani bardzo dziękuję za odwiedziny i tak miłe, dobre słowa! A wiecie, że przez myśl mi nawet przeszło, że przecież ktoś z naszego Forum może to oglądać. Boże, i co wtedy?!
Ino a jak można opowiadać o miejscu i pasji? Bez pasji? Myślę, że wszystkich nas tutaj łączy to samo, moglibyśmy o tym godzinami!
Kondziu zarówno rośliny jak i całe otoczenie, które żyje jest dla mnie bardzo ważne, dlatego unikam chemii jak diabeł święconej wody, dlatego wolę nornice straszyć żwirkiem, zamiast sypać karbit czy co tam sypią, a byliny mogę czyścić wiosną, zamiast na jesieni. To ja tu jestem gościem na świecie, który istniał na długo przede mną i po mnie też ma istnieć, dlatego randapu u mnie nie uświadczysz, trudno, będę kopać i wybierać chwasty z ziemi
Trudno, że czasami patrzą na mnie jak na wariatkę. I co z tego
ps. a kiedy można będzie obejrzeć Twój ogród w Mai? Jakoś znaleźć nie mogę. :/
Jurku jakie tam gwiazdorzyć, od tego są inni
Ja nie z takich!
Siberko jaka tam gwiazda, gwiazdą był mój ogród
Pomimo mrozów i zimy całkiem sporo się u mnie działo, nie pisałam z prostej, acz banalnej przyczyny: mam zepsutego kompa, w pracy nie ma na to czasu, więc przeglądam forum tylko w telefonie, a pisać z tego ustrojstwa nie umiem.
Dziś mam szkolny laptop pożyczony do pracy... no to piszę
Oczywiście mam dylemat: kupić nowego kompa czy jednak złożyć zamówienia roślin, a tych się nazbierała cała masa! Chyba jednak najpierw kupię chabazie, a o technologii będę myśleć później
Jak wspomniałam - działo się dużo, powiedziałabym że wręcz dopadł mnie efekt śniegowej kuli. Moja koleżanka, poznana dawno temu w internecie (w tym samym czasie co Jurek - Semper) kiedy zaczynałam od pustyni. Teraz jest moją przyjaciółką w realu - to ona mnie zgłosiła do projektu "Busem przez polskie ogrody" - co to za projekt?
Wg mnie genialny:
Założeniem projektu jest promocja ogrodów, które na pierwszy rzut oka nie wyglądają jak "żywcem" przeniesione z katalogów, są perfekcyjnie zrobione przez najlepszych fachowców, pochłonęły ogromne budżety i "ociekają złotem". To są ogrody ciekawe, fajnie się na nie patrzy. Jednak projekt celuje przede wszystkim w takie ogrody, w których widać pasję, ogrodniczą ciekawość, miłość do roślin, pomysłowość rozwiązań, pracę która została włożona oraz zaangażowanie w ich założenie i utrzymanie.
Nie dość, że znalazłam się na pierwszym miejscu tej listy, to jeszcze otrzymałam mnóstwo bardzo praktycznych i potrzebnych prezentów, które ufundowali partnerzy projektu - uwiecznieni na busiku!
O samej wizycie możecie przeczytać tu:
zogrodemnaty.pl/busem-przez-polskie-ogrody-ogrod-1-czesc-1/
zogrodemnaty.pl/busem-przez-polskie-ogrody-ogrod-1-czesc-2/
potem wszystko już z górki, zgłosiła się redakcja programu i nawet nie chciała słuchać o tym żeby przyjechali latem. Więc podczas kończących się ferii wpadła druga ekipa, tym razem z TV. Bardzo dziwne to doświadczenie, bo jakoś sama bym na to nie wpadła, widzę jeszcze mnóstwo niedoskonałości, ale przecież nie od razu Kraków zbudowano. Trudno, niech nie będzie doskonały... wszak planów mam jeszcze całą głowę!
Myśli zamarzały i to drżenie głosu, które można było wziąć za tremę, było wynikiem zimna, które mnie zwyczajnie blokowało.
Fotek z panem Jezierskim nie mam. Został tylko materiał filmowy:
vod.tvp.pl/video/rok-w-ogrodzie,extra-03032018,36247086
A tu kilka fotek z projektu "Busem przez polskie ogrody"
Z panem Tomaszem Szostakiem - autorem projektu
Główny prezent - gnejsowa szpilka, waży tylko 80 kg i ma ok metra wysokości!
No i jeszcze cała góra bardzo potrzebnych upominków:
Tomasz podpisuje swój podręcznik "Z ogrodem na Ty"
Specjalnie dla Was - trochę wiosny