Ewo, dziękuję za pamięć. Koty, to też moje wariactwo. Choć staram się nie popadać w przesadę, bo domek malutki, pewnie jak by się jakaś bida napatoczyła, to bym przygarnęła.
Jurku, jakże się cieszę, że i Ciebie tu spotkałam.
Moje Sempervivum szleją, niektóre są olbrzymami, aż zaskoczona jestem. I ciągle mi mało. Choć mają konkurencję od wielu lat, nie poddają się i mimo wielkości konkurencji, dają sobie świetnie radę. Bowiem, na równi z rojnikami, pokochałam trawy i tak sobie rosną i jedne i drugie, starając sobie w paradę nie wchodzić.
Nastrój i dobre samopoczucie, nie powiem, jest już jak najbardziej na dobrej drodze. Ot, życie. Raz pod górkę, raz z górki.
Aniu, myślę, że niewiele osób, tu na forum, zna mój ogród. Zapraszam serdecznie do oglądania, komentowania, naprawiania błędów.
Ta rabata, z pierwszego zdjęcia, pod sosnami, to stosunkowo młoda jest. Ma chyba trzy lata. Przedtem sosny rosły do ziemi. Musiałam je podkrzesać, bo już mocno szerokie były dołem. jak znajdę fotki, to wrzucę, jak to wyglądało przedtem. Jednak mam problem z żurawkami i chyba większość wyleci, bo walka z opuchlakiem staje się nieznośna. Choć tam pasują, jak nigdzie indziej.