Martuś - i jak tu wierzyć zdjęciom? Tylko w 3 miejscach jest gęściej i to nie dramatycznie
Poza tym muszę jesienią przesadzić dwie róże, które osiągną słuszne rozmiary a na razie tam się aklimatyzują, pomimo, że miejsca im dość sporo zostawiłam, ale zmieniła mi się koncepcja
Żanetko - nie wyobrażam sobie ogrodu bez róż i traw i powojników, na tym punkcie mam jakiś odchył
Jak dojdą do tego jeszcze liliowce ( a biorą mnie i to dość mocno ) to mogłabym tylko tymi trzema gatunkami operować i byłabym zadowolona. Reszta roślin to dodatki, cieszę się , że Ci się podoba
Ewuniu - to prawda, że ta choroba jest nieuleczalna
Ja się cieszę, że odkąd sięgam pamięcią, to róże stanowiły dla mnie nr 1 w czyichś ogrodach i wiedziałam, że i u mnie zagoszczą jako najważniejsze.. Nie głowię się nad tym co posadzić, tylko co do nich dodać, chociaż jak dla mnie mogłyby rosnąć i solo - wcale nie nie byłabym nieszczęśliwa z tego powodu.
Olgo - bardzo Ci dziękuję
Fajnie, że jedni widzą róże z bylinami a inni je widzą bez dodatkowego towarzystwa. Osobiście podoba mi się i tak i tak
Nie mam pojęcia co to za ostróżka, ale ona jest bardzo wybujała. Musiałam ją i tę różową ścisnąć i przywiązać do kijków z powodu wiatrów i przez to traci na urodzie, ale żyje
Danusiu - dziękuję
Róże to dla mnie królowe rabat i nic tego nie zmieni. Od samego początku uparcie je sadziłam a że miałam problem z psami, które mi je niszczyły to ciągle dokupowałam a teraz poszłam na całość. I albo coś z tego po tylu latach moich z nimi zmagań wyjdzie, albo odpuszczę. O dziwo, żaden pies nie uszkodził mi ani jednej róży. Tylko, że wtedy nie znałam forum i wiadomości moje były zerowe, teraz to czuję się silniejsza
Inuś - nawet nie wiesz jak prawdziwe słowa napisałaś
Zabrakło mi miejsca, czyli nowej rabaty
Muszę koniecznie zmienić moją rabatę po-roboczą a to się wiąże z kopaniem
Wiem, że modrzewie to duże drzewa. Nie zależy mi na zimozielonych na polu, ponieważ ja tego ogrodu nie widzę z domu, muszę tam dojść a zimą tam nie urzęduję. Wystarczy mi zimozielony szkielet wokół całej posesji, tam musi być inaczej. A ten jasny zielony przyrost wiosenny modrzewi jest cudowny
Na 99% zrobię następny żywopłot własnie z modrzewi
Majeczko - I Tobie bardzo dziękuję za tak miłe słowa
Jak takie wpisy cieszą
Mogłabym odpuścić tej rabacie, ale dla mnie to ona jest szkieletem ogrodu i do niej już wolniej będzie powstawała reszta. Lewą stronę zasypię żwirem, tam wyklarowały się ścieżki a tutaj przy środkowej pomyślę - na razie koszę, coś podkopię i jakoś to jest
Wyjęłam już belki drewniane i jakieś różności - coś z niczego się wyklaruje
A co u mnie? Wczoraj przezyłam szok jak zobaczyłam, że ok. 70% preriowej rabaty zapadło mi się pod stopami ! Obrzydliwe nornice tak tam narozrabiały, że zachciało mi się płakać
Prawdopodobnie dwa modrzewie wsadziłam w ich gniazda ( za tą rabatą i grabusiowym żywopłotem ) i ruszyły w jakimś chyba amoku w kierunku rabaty. Kompletnie jestem bezradna. Tyle roślin pozapadało się, kora również, widok jest porażający. A ja tez w amoku wszystko udeptałam i jeszcze dołożyłam swoje trzy grosze.
Na razie nie sadzę, poczekalni już nie mam, zajmę się ścieżkami. Zrobiłam sobie malutki podest, ale nie z palet tylko deski przykręciłam do 4 kantówek. Dwie osoby tam się zmieszczą i trzecia mała
Te dechy to pozostałość wybrakowana po ogrodzeniu ( dlatego nie mogłam ich połączyć - tylko 1 cm. przerwy zostawiłam ) a kantówek mam jeszcze sporo ( starych ) . Jako, że wykonałam to co sobie zaplanowałam, to teraz na spokojnie mogę zobaczyć co się nadaje do przeróbki i przesadzenia i już pomalutku będę dosadzać drzewka i krzewy z prawej str. ( muszę przesadzić 3 brzózki ) i jakoś sobie ten ogród będzie dalej powstawał w normalnym tempie.
Postanowiłam ,że okolica huśtawki od dzisiaj będzie nazywana przedogródkiem, a pole - ogrodem, bo się w niego zamienia
Jak zostanę sama w domu, to będę buszować w Waszych ogrodach, bo teraz życie znowu przybrało inny kolor
Żeby nie było pusto wstawię różę, która mnie zaskoczyła bardzo pozytywnie i staje się cudownym krzaczkiem i zaczyna być nr1 w przdogródku ( bardzo subtelna i jak na razie zdrowa , ciężko zrobić jej fotkę z powodu kolorystyki )
VOYAGE
Udanego tygodnia