Aniu - bardzo żałuję, że nie spotkałyśmy się w Wojsławicach!
A było tak blisko, niestety mój M miał 'gorączkę podróżną', nie ma wtedy żadnych dyskusji,
byłam zadowolona, że w ogóle zajechaliśmy tam i już wiem że na pewno chcę wrócić.

Ale ogrodujesz na całego!
Słoneczka i ciepła życzę - u nas z tym słabo... Chociaż do pracy w ogrodzie to super warunki

ps:
a czemu to "ostatnia azalia"??!!

Olgo - zaglądaj i czuj się jak u siebie to żadne natręctwo! Moje ostróżki też są takie zwyczajne, tak myślę. Kupiłam 2 w zeszłym sezonie i się nimi zachwyciłam Teraz podwoiły swoją masę i będę mogła je sobie podzielić. Czytałam o problemach z tymi nowoczesnymi i dlatego ich nie mam, chociaż ostatnio u mnie na targowisku były a ja się nie umiałam na nie napatrzeć. Zaparłam się i nie kupiłam Olgo, ja je uwielbiam Posiałam też jednoroczne, mam nadzieję, ze ich nie wypieliłam i nie zadeptałam
Nelu - i ja żałuję, ale to nic straconego Tak jak Ewę Sierikę chciałam poznać tak i właśnie Ciebie Zawsze możemy się skrzyknąć i zobaczyć a do Wojsławic postanowiłam dużo częściej wpadać I będzie święto traw na które się już kilka osób wybiera A biedna azalka nadal w donicy mam nadzieję, że jej nie uśmiercę może nie będzie ostatnia? zobaczymy

Na razie w ogrodowaniu spoczęłam na laurach Odpoczywam! Posprzątałam niesamowity bałagan, który stworzył się przy okazji i na razie nie mam ochoty na zdzieranie darni itp. Środkowa rabata stała się po trosze przechowalnią mikrusków, mogę sobie co najwyżej coś tam dosadzić i czekać aż zaczną rosnąć te moje maleństwa. Na pewno chciałabym więcej drzew i krzewów i tak stopniowo, pomału w tym kierunku będę iść. Dostałam od znajomej dużo siewek lawendy i tak sobie wrzuciłam je bez składu i ładu na tę środkowa rabatę. Koniecznie chcę rozluźnić linię obwodkową z tawuł, bo jest zbyt jak dla mnie regularna a posadzić je musiałam żeby rosły w siłę. Czyli skupię się na detalach. I tak się cieszę, że się zawzięłam i ruszyłam z tym polem do przodu. Martwią mnie grabusie. O wiele lepiej wyglądają te, które jesienią zadołowałam ( 10 sztuk ) niż te od razu posadzone. Zrobię podmianę a słabe przeniosę do roboczego kącika. Może zacznę odchwaszczać? Ale najbardziej się cieszę, że za chwilkę wakacje i będą wypady. Czasami warto się zmobilizować i coś mieć już za sobą. Nawet koncepcja żwirku gdzieś mi się zamazuje. Podumam i coś wykombinuję. Przede wszystkim chciałabym wykorzystać to co mam u siebie i tęskno mi do majsterkowania. W głowie wymyśliłam sobie przenośną pergolę z solidną podstawą drewnianą, taką bez kotew. Materiał mam i mogę się oddać następnej twórczej pracy ( naprawdę lubię! )

powojniki mam jeszcze w donicach a część muszę rozsadzić...



Bardzo się cieszę, że poznałam nowych zakręconych, aczkolwiek to były przeważnie ułamki sekund i minut...
Wszystkich pozdrawiam

Aniu ja podobnie ,jak Ty powiedziałam sobie ,to już ostatnia azalia Wydaje mi się ,że mam ich sporo i trzeba kiedyś przestać .Musisz swoją wsadzić do ziemi ,bo jak przyjdzie gorąc ,to jej będzie bardzo przykro w tym plastiku siedzieć .Zazdroszczę Ci tych Twoich planów i zmian ,bo to zawsze uskrzydla

I ja się cieszę Aniu choć z tych ułamków sekund . Że mogłam Cię poznać i zamienić kilka słów. Niech . Może uda się kiedyś więcej

Aniu, ogród nabiera mocy i to w oczach Ostróżki i ja kocham, ale też już wyleczyłam się z odmianowych, robią u mnie za jednoroczne. Mam nadzieję na jakąś fotorelację z majsterkowania . Sama mam w planach huśtawkę z bali. Bale już mam

Bardzo chętnie widziałabym Morinę w dziale bylinowych, ale jak nie masz Aniu czasu, to mogę machnąć metryczkę

Aniu -moje rabaty mają trzeci sezon (tylny ogród) a jak widać busz już niezły-był już w zeszłym roku -może wspomóż na razie rabatę jednorocznymi a rozrośnie się nie wiadomo kiedy-podziwiam Twoją pracowitość i pomysłowość

Aniu, napisałam wątek o Morinie tutaj. Jak będziesz miała czas, proszę rób jej zdjęcia do wątku. To bardzo ciekawa roślina
Niedługo będzie kwitnąć

Ewuniu - to moja pierwsza azalka, może i nie ostatnia Mam już dla niej miejsce, przeniosłam proso zza huśtawki i tam w bardzo centralnym miejscu będzie sobie rosnąć Tam jest jeszcze baaardzo dużo miejsca na różniste krzaczki

Wiesiu - z wielu osób, które szczególnie chciałam poznać Ciebie mi się udało króciuteńko, ale wierzę , że jeszcze takie okazje będą
Ewuniu - jak zacznę coś budować to i fotki będą. Wczoraj przywiozłam sobie kratki drewniane a zapomniałam o wkrętach , gwoździach itp. Ech... Morinę obserwuję cały czas i na bieżąco robię zdjęcia. Zaraz zasilę wątek
Żanetko - dziękuję Tutaj na forum chyba nie ma osoby, która jest anty pomysłowa i anty pracowita Najwięcej jest pracy na samym początku, później uszlachetnianie swojego dzieła a cała reszta wychodzi automatycznie jak już widzimy jakiś zarys. Ty pracujesz zawodowo, masz o wiele trudniej niż ja

Czy ja pisałam, że spoczęłam na laurach? To jest jednak niemożliwe Zregenerowałam siły i wczoraj w przerwach między deszczem a gradobiciem i powtórnym deszczem wzięłam się za odchwaszczanie, korowanie itp. Puste połacie ziemi przykryłam agrowłókniną, położyłam ją również wokół krzewów różanych, którym musiałam zostawić sporo miejsca, bo będą duże. Gdzie się dało położyłam kartony i przysypałam korą. zajmując się tymi polnymi rabatami, chwasty mnożą się na potęgę w innych miejscach, szczególnie pod murem. Tam jest ok. 25 m dł. nie wspomnę o szerokości tego pasa do momentu zetknięcia się z trawą i tony spadającego igliwia, które usuwam i rozgrabiam przeciw chwastom. Takie same miejsca mam za stodołą, za huśtawką, wokół domu, mam przeróżne zakamarki, przejścia itd. ręce są pełne roboty a ja w tym jednym miejscu cały czas Myśląc nad ścieżkami, chciałabym bardzo uzyskać naturalny efekt. Tak jak ścieżka w górach czy wśród pól... nie chcę powielić tej z okolicy huśtawki, bo to inny styl i byłoby to zbyt sztuczne. Intensywnie myślę - jak to zrobić? Mam np. bardzo dużo dachówki po byłych właścicielach, wiem, że Anglicy z takiej robili super ścieżki - ale jest to tak misterna praca, że nie dam rady a może ją pokruszę i rozsypię? Może Wy macie jakiś pomysł? Jak niczego mądrego nie wymyślę, to jednak zostanie żwir, ale w innej formie - z piaskiem itp.

Morina długolistna - ale szybko rośnie ...


modrzew pomiędzy rabatami, mam jeszcze dwa do posadzenia... ( wyjątkowo lubię modrzewie, nawet myślałam o żywopłocie z niego )


fotki robię z jednego miejsca jak palę fajeczkę i każdego dnia widzę coś innego...


na środkowej rabacie mam takie jeszcze pustostany i takie miejsca przykryłam a będę likwidować przy dosadzaniu, wzięłam to na logikę ...





od Iwonki - Zielonej Jagódki liliowce zaczęły




będę nimi zasilać pole



Pozdrawiam i bardzo dobrego dnia życzę

Wita j Aniu
Masz dylemat ścieżki

mogę coś powiedzieć o dachówce ,dachówka musi być położona na macie, bo szparkami przerasta trawa ,ja mam ułożoną między alejkami kwiatów, zasypuje się ziemią i czasem trzeba ją oczyścić . Deszczyk też umyje, moja jest czerwona, ładny kontrast z roślinkami .Wstawie zdjęcie to zobaczysz
Pozdrawiam

Aniu -te rabaty są genialne ,fajne faktury roślin i kolory i doskonale widać już efekty Twojej ciężkiej pracy...w sprawie ścieżek nie doradzę u mnie trawnik po prostu tylko obrzeża jakieś muszę wymyślić...

Aniu, Twój ogród rozwija się w błyskawicznym tempie.
Rabaty wyglądają jakby już miały parę lat.
Terenu z jednej strony Ci zazdroszczę, z drugiej nie. Ostatnio dostałam takiego lenia, że ciesze się, że mam taki ogród jaki mam.
Czytam, że lubisz majsterkować. Ja zamierzam w najbliższym czasie zrobić meble z palet. Muszę tylko przekonać do tego pomysłu m.
Fajnie, że choć przez chwilę się zobaczyłyśmy

Olgo - o ścieżkach z dachówki już napisałam u Ciebie
Żanetko - dziękuję! Cały wolny czas wykorzystuję na maxa
Gosiu - troszkę roślin jest tam z września zeszłego roku - wojsławickie zakupy Twój m na pewno poprze Twój pomysł. Ja tez zbieram palety, ale czasu mi brakuje żeby zacząć coś z nimi robić. Myślę, że je wykorzystam na niewielki podest przy mojej środkowej rabacie a meble z nich to kapitalny pomysł. Ja na pewno sobie zrobię z nich siedziska do podestu Błyskawiczne tempo ma swoje uzasadnienie - korzystam z czasu, jestem zmotywowana, rodzina się cieszy a starszy syn dodatkowo wspiera finansowo, bo bez tego ani rusz. Remont domu z innych przyczyn został przesunięty a jak już wystartujemy z nim to koniec, nie będę aż tak dyspozycyjna. I to są silne argumenty I nawet się cieszę, że dom nadal czeka a ogród powstaje

Wczoraj się zmobilizowałam i zrobiłam więcej fotek środkowej rabacie z różnych stron. Jedno co mi wyszło i czego bardzo pragnęłam to to, żeby z każdej strony było widoczne co innego i tak też zaczyna się dziać. Nie jest nudna Dosadziłam kilka bylin, które kupiłam na targowisku. Oto ona :










czerwona różyczka ma już towarzystwo


















W narożniku tez zaczyna się coś pomału dziać

Też się wzięłaś za kartony. Bardzo lubię takie zdjęcia, kiedy widać szerszą perspektywę. Nie mam nic przeciwko zbliżeniom, ale wolę te z perspektywą i fajnie, że u Ciebie mogę na nie liczyć. Super. zauważyłam, że masz korę w różach też. Nie chorują Ci przez to? Mąż mi zwrócił uwagę, że nie powinno się kłaść kory pod różyce. Tak mu koleżanki powiedziały... I że plamki na moich, to może nie przez wodę, tylko przez korę.

Anitko - w kilku miejscach mam kartony, w kilku agro, na razie to wszystko jest bardzo robocze Róże nie chorują, są młode i dopiero się okaże.

To jeszcze fotka z baaaardzo roboczego innego miejsca;



Za tymi liliowcami zaczyna się rabata miskantowo- jeżówkowa ( nic na razie nie widać ), za nią rabata preryjna. Naprzeciwko preryjnej a przed środkową rosną jeszcze inne trawki i już wyklarowały mi się dróżki. Jeszcze mam kilka donic , do posadzenia . Od jutra mam ponownie pełen skład rodzinny co oznacza dłuższy urlop od kompa

To jeszcze takie - ciutek za pergolą


I przed domem ( najstarsze moje )




okolica huśtawki



2 str. rabaty


Minerva



parkowa nn z Wojsławic




i pomału powojniki startują




Mam nadzieję, że nie zamęczyłam fotkami

Udanych i samych dobrych dni dla Wszystkich

Na środkowej rabacie masz juz bardzo gęsto, jak na tak młode nasadzenia. Za rok nie wciśniesz tam stopy , ale może to i dobrze, bo chwasty też nie będą miały pola do popisu

nie będę się rozpisywać bo jestem w pracy -jak dla mnie extra,róże pięknie Ci kwitną....i trawy jak podrosną ,fajne połączenia

Aniu powiem tak Ogród cudowny, taki areał można poszaleć , róże z bylinkami też moja bajka, są zdania podzielone że bylinki ujmują dostojeństwa różom ostróżki moje ulubienice . Aniu widzę ostróżkę niebieską, czy to delf blue u mnie też jakaś taka mizerna te, zwykłe z daleka widać

Róże zaczynają swój festiwal na całego .To po szaleństwie rh drugi taki piękny okres w ogrodach .Ja nie dawno przysięgałam ,że zostanę tylko przy tych co mam ,już zaczynam się rozglądać za jakimś cudeńkiem różanym .Nie ma się co oszukiwać ,na to nie ma lekarstwa

Aniu pieknie Ci te rabaty wychodzą i jak dużo róż juz masz w ogrodzie