Anitko - poczytam w wolniejszym czasie o jabłonkach. Dla mnie nawet lepiej, że np. w marcu, bo jesień to mam już praktycznie zaplanowaną
Moniś - ten zakatek to mi przypomina taki inny, miły i przytulny zakątek
A wiesz czyj? Twój!
Tak jak u Ciebie pisałam, że uwielbiam takie w ogrodzie zaciszne miejsca tak też u siebie takie mam a na polu wprowadzam. Stałam w sklepie przed kratownicami a oczy i tak leciały na zabudowany płot. Da mi też taka mała zabudowa poczucie intymności, bo przecież tam jest wszystko odsłonięte a dla roślin ciut cienia i delikatną osłonę. A co do traw : nie znam tych ogrodów o których wspomniałaś, poszukam w necie i zerknę czy będzie podobnie. Jeżeli te dziewczyny mają oprócz sucholubnych inne zwykłe rośliny wplecione w takie trawy, to będzie inaczej niż u mnie. Moja to 100% sucholubna, tak jak chciałam. Ale co najwazniejsze : wzorcem z którego czerpałam wiedzę to
Piet Ouldof . Jak dla mnie mistrz najwyższej klasy w projektowaniu rabat nieskomplikowanych, prostych, naturalnych. Tak żeby nic za 2 lata nie robić przy takiej rabacie. I dlatego mam tam tylko parę gatunków, ale w większej ilości. Długo się przyglądałam jego pomysłom. Na pewno odgapiłam jeden motyw - mikołajki na tle trzcinników. Ale cała reszta to już moja wizja z czego się cieszę, że własnie moja. Układ - jest bardzo prosty, w masie ma to wszystko być i są oddzielone jedne rośliny od drugich, tak ma na fotkach Piet. Na dodatek postawiłam na inne trawy niż ma on, bo na takie, które w naszych warunkach nie powinny wymarznąć. Nie widziałam takich u nas na forum ( może nie zauważyłam ) , są niskie i naprawdę sama jestem ciekawa jak to wyjdzie, bo nigdzie ich w taki sposób jak ja mam nie widziałam. U Pieta wszystko jest robione na przeogromnych terenach, u mnie na kilkunastu metrach, więc to taka namiastka. Gdybym chciała zrobić to z rozmachem ( a bardzo bym chciała ) to niestety, ale musiałabym obrabować bank
... nie da się...ale można systematycznie np. przez kolejne sezony dokładać sobie do tej rabaty i pociągnąć ją na drugą str. pola. udało mi się zacisnąć zęby i skupić się na paru roślinkach co jest bardzo trudne. Ale wiem, że w przyszłosci ta rabata nie bedzie w żaden sposób pracochłonna i ma żyć swoim zyciem a co sie wysieje to ma zostać. Ale się rozpisałam
ale trafiłaś w mój czuły punkt a ja bym tak mogła godzinami rozprawiać o tej rabacie
Ewuniu - ja mam tylko dwie odmiany, czekam na Terracottę - wolniej jej idzie
no to zakątek
przed - ten róg przekopałąm
po - na razie za płotkiem rozłożyłam puste worki po korze - tam niczego i tak sadzić nie będę a jak przyjdzie ogrodzenia to pomyslę sensownie...
I skrawki prerii, nie można uchwycić całości
i różne :
Carl Rosenfield
kłosy Avenuli
- jest w dalszym ciągu cudowna, smukła, ma teraz ok. 70cm. musowo na prerię musze dokupć, bo tam jej nie mam
jeszcze takie miałam - dzisiaj go pomaluję - rosną tam - wyrzucona, przycięta do zera i zapomniana Alchymist ( sięga juz do kolana i ma pączki
), powojnik Westerplatte oraz nowa pnąca Lucia. Zakątek w barwach ciepłych
Pozdrawiam i udanego dnia a i weekendu wszystkim
edit : na fotkach jest róg rabatki preryjnej, ona się ciągnie w lewo w kierunku nowej pergoli a w połowie pola w prawo (przecina pole ) za nią rośnie żywopłot grabusiowy, on zrobi robotę jak urośnie ... spadam....