Oglądam i podziwiam ogród i prace ręczne, brawo Ty.
Mnie już się nie chce ani jednego ani drugiego.

Ja też nie mam melodii do takich prac, choć 'za panienki', czyli w latach 70-tych ukończyłam kurs makramy. Robiłam abażury na lampy, siatki i makatki, bo o łapaczach snów wtedy jeszcze nikt nie słyszał.

Edytko trochę sobie poczytałam twojego wątku,właściwie to cały ostatni sezon.
Masę pracy włożyliście w tym roku w prace ogrodowe,ale warto było bo wygląda to pięknie.
Trawy,łał,super się prezentują takie pozaplatane,kiedyś próbowałam,ale nie wychodziło i dałam sobie spokój.
Makramy podziwiam,też kiedyś robiłam i nawet mam taką fajną książkę jak je robić.
Dziewczyno jesteś wszechstronnie utalentowana.

Gosiu, chyba nie masz córki, że warkocz doplatany wydaje Ci się trudny . Nie wiem, czy w tym roku włożyliśmy więcej pracy niż w poprzednich, ale dziękuję za miłe słowa .

Polu, aż się zdziwiłam, że kursy makramy były już wtedy. Ja ze swojej młodości nie pamiętam takich rzeczy .

Maju, a ja nadal lubię coś tworzyć. Nie mam jednej stałej pasji (poza ogrodem ) i przechodzę różne fazy, a to decoupage, a to makramy, szycie itp. . Zaliczyłam też ręczne robienie lamp do sypialni .

Miłko, dokładnie tak - dać upust fantazji . .

Olu, aż musiałam sprawdzić w googlach co to igliczki . Nie wiem jak długo będzie to u mnie trwało, ale na razie poprawia mi nastrój i pomaga porządkować myśli .

Podczas zaplatania traw, zajrzałam do ciemierników i powiem Wam, że bardzo dobrze się zapowiadają. Co prawda, żaden jeszcze nie kwitnie (i może lepiej), ale wszystkie są zapączkowane .
Nie będę pokazywała wszystkich, ale wrzucę jakieś poglądowe fotki:

Helleborus x glandorfensis 'HGC® Ice N' Roses® Red'


Helleborus HGC Camelot - ma aktualnie najbardziej wyniesione pąki


cuchnący 'Harvington Pewter' od Poli - jest śliczny




a to nie pamiętam który

edyta napisał:
Ależ oczywiście, ze były. Miałam pół domu w makramie. Pamiętam, że nawet wiszące lustro rozebrałam z drewnianej ramy, i zrobiłam ramę z jutowego sznurka
Teraz makrama, to bym powiedziała...święci renesans

A drzewa ślicznie wyszły

Efkaraj napisał:
Teraz niemal wszystko można dostać w sklepach, lub zlecić komuś wykonanie. Wtedy musiałyśmy sobie same radzić- szyć, dziergać, łatać... Gdyby nie to, że to trochę obciachowe, zeskanowałabym i zamieściła zdjęcie w spódnicy uszytej z .... chusteczek. Tak, chusteczek do nosa. Miałam kilka takich długich spódnic, bo super się je nosiło- były przewiewne i stylowe. Jedna była uszyta z większych, męskich chustek w kratę o jednakowym wzorze, ale innych kolorach, inne były z chusteczek z motywem kwiatowym a nawet w ....wstyd pisać.... w żółte kaczuszki.

Harvington świetnie się zapowiada!

Polu, ja bym bardzo chętnie te spódnice obejrzała. I wcale to nie obciachowe. Takie były czasy i kreatywność się liczyła bardzo. Na pewno tej spódnicy niejedna koleżanka Ci zazdrościła
Ja spódnice szyłam z białych prześcieradeł, które wcześniej farbowałam, powiązane w węzełki, żeby wychodziły różne dziwne wzorki

Okazuje się, że w samą porę powiązałaś trawy..

Niesamowity pracuś z Ciebie... nie tylko w ogrodzie..

Neluś, trawy póki co, dzielnie się trzymają. Jednak nie one mnie zadziwiają, ale 2 kloniki, które dzielnie walczą o utrzymanie resztek liści . Zdjęcia robione 1.12.2021 r.

Emmerald Lace - ma wyjątkowo zaciszne stanowisko. Będzie jednak musiał zmienić miejscówkę, bo idzie jak burza i niedługo zarośnie mi okno kuchenne :


Kolejny terminator, to Seiryu. Rośnie przy altanie, wśród innych klonów, które dawno stoją łyse:







Poza klonami, kolory można znaleźć jeszcze na berberysach:





i ostatnich wrzosach:







Efciu i Polu, jak widać żyłam w całkowitym zaścianku i do mnie nie docierały takie nowości . Ja też bardzo chętnie obejrzałabym taką spódnicę .

Zrobiłam też przegląd wiosennych zapowiedzi.
Derenie kousa wyglądają niezwykle obiecująco. W tym roku nie kwitły w ogóle, ale jest szansa, że wynagrodzą to w 2022 r:

Cappucino




Samaritan:





Hybryda Venus, nie zawiązała pąków tak obficie jak kousy, ale coś tam będzie :



Kupione w tym roku oczary też zapowiadają się przyzwoicie :

'Orange Beauty'


'Jelena'


niestety, kupiony w zeszłym roku u p. Jerzego oczar - siewka będzie miał tylko 2 kwiatki . Wiosną kwitł w miarę przyzwoicie, ale potem go przesadzałam . Mam nadzieję, że jak się ukorzeni, to będzie niezawodny .

Obiecująco wyglądają też pierisy:





Jak już wcześniej pisałam, wszystkie ciemierniki mają pąki kwiatowe, więc będzie się działo .

Oj będzie..! derenie niesamowicie zapączkowały!

Kloniki dzielne takie.. u mnie jedna hortensja w gruncie do wczoraj trzymała zielone i podkolorowane
liście - mimo wielu przymrozków ciekawe od czego to zależy...

Nelu, ciekawe czy cebulowo też się zadzieje ?

Tak więc, w dniu dzisiejszym, dowody mojej głupoty



zostały schowane pod ziemią :



I powiem Wam, że przemówił do mnie Głos Rozsądku i na dzień dzisiejszy nie kupiłam skimmii .

"Tak więc, w dniu dzisiejszym, dowody mojej głupoty"

Edytko nie tylko Ty ja też przyłączam się do tej grupy
Niestety pogoda u mnie minusowa i cebulki siedzą w donicy.
I czekamy do wiosny

Franusiowa napisał:
Moje cebule zimują w lodówce z warzywami. Uprzedziłem już małżonkę, coby ich nie skroiła do potrawy . tyle, ze u mnie chodzi tylko o 2 cebule arizemy...

Maju, u mnie wczoraj po południu ziemia odtajała, więc namoczyłam wieczorkiem ranniki, a dzisiaj ruszyłam w teren . W miejscach bardziej zacienionych wierzchnia warstwa gleby została lekko zmrożona, a się przebiłam .

Tomku, co tam 2 cebulki ? Szczególnie, że arizemy kwitną kwiecień/maj. Przetrzymywanie jednak w lodówce ranników czy przebiśniegów raczej rozmijałoby się z celem .

W donicach "siedzą" korony cesarskie w lodówce niezły byłby zapach

Maju, korony szczęśliwie kupiłam jakoś w październiku. A co do ich zapachu... no cóż , potrawy byłyby od razu przyprawione .

Edytko ciemierniki,derenie i pierisy zapowiadają sie cudnie a z cebulkami też poszalałam pierwszy raz sadziłam w grudniu cebulki z przeceny z Biedronki większośc poszło do donic bo nie pamietam gdzie powsadzałam te co kupiłam w październiku

Danusiu, to chyba zaszalałaś lepiej ode mnie .

Tymczasem kilka oszronionych widoczków. Szkoda, że nie ma , efekt byłby lepszy:

Edytko cudnie było u mnie też się skończyło i reszta śniegu znika co do zakupów cebulowych to mnie poniosło jeszcze w życiu nie sadziłam cebulek w grudniu ciekawe czy dadzą radę w donicach.